Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

„Lech Miłosz i Czesław Wałęsa” - Jan Maria Kłoczowski - fragment relacji świadka historii z 20 lipca 2011

Miłosz Czesław (1911-2004), Kłoczowski Jan Maria (1960- ) „Lech Miłosz i Czesław Wałęsa” Pamiętam oczywiście słynny – można powiedzieć, bo przyjechał Wałęsa – wiec polityczny. (Ten wiec, spotkanie z Miłoszem na KUL-u – zresztą nagrane też na płycie i na kasetach - z t[ą] słynną pomyłką mojego ojca, który przedstawiał obu panów: „Lech Miłosz i Czesław Wałęsa”; symptomatycznie). Pamiętam tylko tyle, że [uroczystość] otwierał właśnie mój ojciec i popełnił, właśnie wtedy ten lapsus zabawny, świadczący też o jego przejęciu na pewno, bo tak się pomylić w takim momencie, to... Dobrze, że się tylko tak pomylił. Bo połączył dwie ważne postacie tego momentu. Pamiętam świętem wtedy dla nas było to, że Wałęsa przyjechał, bo to było takie potwierdzenie właśnie tego, że „Solidarność”, że jesteśmy razem – i przyjechał ten Wałęsa do Lublina, do studentów na KUL. Myślę, że ich (Wałęsy i prof. Kłoczowskiego-dop.red.) krótkie przemówienia były dosyć zdawkowe, chociaż rzeczywiście bardzo takie podnoszące na duchu - szczególnie Wałęsy.

Wykładowcy też to bardzo przeżywali. Ja wtedy taki bliższy kontakt miałem z nieżyjącym już profesorem Edwardem Zwolskim, do którego chodziłem na seminarium z Historii starożytnej, które ze starożytnością miało tyle tylko wspólnego, że czytaliśmy Platona i greckie tragedie. Ale poruszaliśmy podczas tych lektur tematy dużo szersze, wobec tego również czytaliśmy, na przykład poetów: i Lorcę i Miłosza. Rozmów z kolegami tak szczegółowo nie pamiętam, poza taką atmosferą ogólną, takiego podniecenia, radości. Rozmawialiśmy o tym, że tak się cieszymy, że Miłosz się tutaj pojawił wśród nas.