Dzielnica żydowska na Podzamczu - Regina Winograd - fragment relacji świadka historii z 1 grudnia 1998
Jeżeli chcę popatrzyć się na Lublin, przypomnieć sobie oczami dziecka, dziewczynki dziesięcio-jedenastoletniej, to Podzamcze dla mnie to były takie chatki, drewniane domki czy nawet kamieniczki, ale to było takie getto. Tam przeważnie mieszkali tylko Żydzi. Gdy wychodziło się tam w piątek, to czuło się zapach ryb, zapach rosołu. Dzieci w takich czapeczkach z małym daszkiem, takie jidysze hitelech. Tam było bardziej przytulnie. Byli tam ludzie różnego rodzaju. Byli ludzie biedni, byli i bogaci. Ja wiem, że tam właśnie mieszkała moja ciocia, która wychowała moją mamusię. Niby to oni byli niebiedni, bardziej na poziomie. Mieli czyściutko w domu. Mieli swój drewniany domek, ale to był ich własny domek.