Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Dom rodzinny przy ulicy Fabrycznej w Lublinie - Ludwik Kotliński - fragment relacji świadka historii z 6 lutego 2004

[Ulica Fabryczna] to była wylotowa ulica z Lublina, peryferie Lublina. Teraz to jest tam ZOR Bronowice i to jest jeszcze normalne miasto, normalny Lublin. Tam mieliśmy dom, ten dom stoi jeszcze do tej pory. Co się przy tej ulicy znajdowało? No znajdowała się właśnie fabryka lotnicza, która określała właśnie charakter tej ulicy i dzielnicy, bo tam pracownicy byli. Ta ulica odznaczała się tym, że były tam chyba dwa zakłady fabryczne maszyn rolniczych przy Fabrycznej, nawet nazwa tej ulicy to sugeruje. Ona się kończyła na tak zwanym klinie, styku z ulicą 1 – go Maja i Zamojskiej. Był tam duży kościół wybudowany tuż przed wojną na Bronowicach, park i tyle w zasadzie przy tej ulicy było.

Były tam prywatne sklepy. Kilka sklepów było prywatnych przy tej ulicy, takich ogólnospożywczych. Do tych sklepów się chodziło, zaopatrywało we wszystko. To były dwa sklepy, Jeden sklep to właściciel nazywał się Dawidowicz. Co miał charakterystyczne to miał dwa palce zrośnięte. Wada jakaś genetyczna, ale to nie istotne, ja jako mały chłopak to to widziałem.

Tam na mojej ulicy nie było Żydów. To znaczy pewnie byli jacyś na tej ulicy, ale nie stanowiło to jakiegoś takiego rzucającego się w oczy akcentu.