Dom rodzinny przy ulicy Chopina - Irena Karczewska - fragment relacji świadka historii z 20 listopada 2003
Przed wojną mieszkałam na ulicy Chopina. Do dzisiaj tam mieszkam. To był dom moich rodziców.
Ulica, ten kawałek ulicy tak wyglądał prawie jak dzisiaj, z wyjątkiem tego, że nie było domu spółdzielczego pod szóstką, który później został wybudowany, ale już przed wojną był. Nie było też domu pod numerem osiem, więc widać było doskonale plac - ten plac z tyłu za teraźniejszym budynkiem kolei. Tam był olbrzymi plac i tam w zimie był wylany lód. Myśmy tam z bratem chodzili na ślizgawkę i co jakiś czas musieliśmy pod tą stronę podchodzić i machać rękami, żeby nas mama widziała. Potem w czasie okupacji, to niestety na tym placu gnębili Żydów, robili różne ćwiczenia, doskonale było widać z tego okna. Oczywiście nie bardzo było można podchodzić do tego okna, żeby Niemcy nie zobaczyli, bo to już byłaby podwójna katastrofa.