Cegła zendra - Zbigniew Karkuszewski - fragment relacji świadka historii z 25 czerwca 2018

Jeśli była cegła gorszej jakości, to określali ją chyba jako pięćdziesiątkę. Ona była i tańsza, i gorsza jakościowo, bo nie była wytrzymała, tylko trochę taka sfatygowana.

Albo nie była dobrze dosuszona i jak była bardzo mokra, to w procesie wypalania doszło do takiego jak gdyby zglejowania tej cegły. Pracownicy to określali, że taka „zendra” się robi. To tak jakby glina niemal się topiła.