łowienie ryb Dzieciństwo w Puławach – cyrk, kino i łowienie ryb Myśmy jako dzieci byli tutaj w tym ogrodzie, na tym wydzielonym terenie [wojskowym], no czasem cyrk przyjechał Staniewskich, pamiętam taki znany cyrk Staniewskich, później Zbyszko Cyganiewicz, atleta, szynę giął na karku taką wąskotorową, nie taką normalną, tylko wąskotorową, później konie zaprzęgali, parę koni, tu te postronki zawiązywało i tu, a on tak, i konie ruszały jednocześnie i nie pozwolił sobie rozerwać rąk, później stal trzymał w rękach i żołnierz...
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "zabawy w dzieciństwie"
Wołało się: „rebus, rebus, piłka w dołku” i tam wymienianie państw i ucieczka. Tam fajne takie podwórko było, bo to te dwa domy były i dosyć wąskie, ale długie było podwórko i tam wygodnie było grać w dwa ognie – to przeważnie uskuteczniało się wśród tego drobiazgu. Bo tych dzieci to było ze dwanaścioro. Na dole rodzina Smętnych, Witek i jego siostra, siostra była o rok ode mnie starsza, a Witek o rok ode mnie młodszy. Dzieci ciotki, na dole...
Wie pan co pamiętam [z ulicy Dziesiątej]? Był pies i buda była taka i takie starsze chłopaki siedzieli razem na tej budzie, bo buda pokryta była papą i akurat na słońcu to mnie brali w środek żebym nie zleciał bo ja tam miałem ze trzy lata albo mniej, to ja nie chciałem w środku siedzieć, tak ściskali i ściskali, a oni mnie tam trzymali tego, jeszcze mówili że „z brzegu garnek śniegu, z drugiej strony garnek śmietany, a w środku...