E.N.: A kiedy to trzeba było piec, bielić, żeby Panu Jezusowi oczy nie zachlapać? Ja nie pamiętam czy w piątek czy w czwartek. Zawsze mówiła mama - już nie wolno będzie bielić, jutro masz obielić kuchnie, ale nie pamiętam kiedy czy w czwartek czy w Piątek Wielki. [...] No i tak żeby się wyciszyć, nie było już takich stukaniów. […] A przeważnie czwartek, piątek i sobota. […] taka cisza, taki spokój, ale teraz tego nie ma. My późni kto pierwszy...
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "Wielki Tydzień"
Post się zaczynał od Środy Popielcowej. To jak u nas w domu, w środę, to znaczy w kusaka... dzień przed Środą Popielcową, to już nasmażyła babcia jajek, napiekła ciasta, i to już się zjadło jajka, i [...] już do Wielkiej Soboty nie można było jajka jeść. Cały post to był tylko: olej, cebula, chleb, ani jajka, ani masła, no mleko od czasu do czasu. To już był taki ścisły post. Groch tam z olejem, taką kapustę z olejem. No i...
Na pewno nie były radosne [dni Wielkiego Tygodnia]. Ludzie byli bardzo wierzący i byli tacy umartwieni. Nie było jakiegoś tam żeby ktoś się roześmiał, bo w domu na przykład rodzice przestrzegali, to jest dzień żałoby. To zawsze mama mówi, to tak jakby ci ojciec czy matka umarła. Nie można szaleć, trzeba, musi być cicho. A najbardziej to przeżywaliśmy Wielki Piątek. Każdy chciał żeby zobaczyć grób Pana Jezusa, rodzice dużo o tym opowiadali. No i w Wielki Piątek się w ogóle...
Wielki Tydzień Po środzie no post był bardzo ścisły jeszcze w ten, w tym Wielkim Tygodniu. No czwartek to było, no to już ludzie szli do kościoła. Zawsze odprawiała się po południu tak jak i dziś, w piątek tak samo też. No ale to były przygotowania w obejściach i przygotowania w domu, bo już na na święta, to przez te dni. A w sobotę to tylko że w sobotę była to różnica od dzisiejszej że w sobotę rano się wodę...
To w Czwartek szły na Nieszpory, a w Piątek Wielki, to już zawsze, mało kto nie szedł, obowiązkowo prawie było. To już było tak jak... te Nieszpory w Wielki Piuntek bardzo ważne... były. A w Sobotę to po święcono wodę tośmy szli na szósto rano, tak raniutko. A teraz to wieczorem święco. A wpirw to rano.
To jak w Wielki Czwartek sio umywało w co i te wszystkie można powiedzieć pomyje, bo nie inaczej powiedzieć, woda ta, to wielkieczwartkowe to się w butelke zlewało i to były pomocne jak coś z krowomi było, to krowy sio święciło czy coś, i tam mleka krew w tych zdrojach się pokazywała to sio te cycki smarowało i święciło się to toteż było pomocne, ło to to, co było z Wielkiego Czwartku.
Bielić mieszkanie to tylko można było do Wielkiej Środy, czyli poniedziałek i wtorek, w środę już nie wolno było bielić mieszkania. Prania tak samo nie można było, z tu kijanku do rzeki chodzić. [...] To już w Wielki Piątek nie piekła mama żeby to nie kosztować, nie lizać tego... tylko już w czwartek było napieczone. […] w piątek już w kościele czy w dzień czy w noc. U nas to straż czuwała całą też dobę czasu czuwała przy grobie pana...
W Wielki Piątek to już leciało się do strumyka myć […] to miało zapewnić zdrowie, już lustra były pozasłaniane, nie ma oglądania się, jak było tak było. Nie ma czesania bo to miały włosy wyłazić, jeszcze coś. To tak to wszystko musiało być, tradycja zachowana.
Od początku tygodnia, no tu już porządki się robiło, mycie okien i tak dalej. No te okienka były nie duże ale, sprzątanie, a później przygotowywanie różnych produktów do, do później do gotowania, przygotowanie na razie. Tak, w Wielki Czwartek już się szło do kościoła. Czwartek, piątek i sobota to się szło do kościoła. Czwartek wieczorem, piątek wieczorem, czwartek to uroczystość wiadomo yyy no złożenie Pana Jezusa w ciemnicy. Do południa się pitrasiło tam, piekło się przeważnie, mięsiwa to się wcześniej...