O przygodach ojca i matki w Warszawie też można opowiadać godziny. Szmalcownik złapał ojca z samego rana przed świtem – bo ojciec obawiał się panicznie, że go odkryją, to szedł do pracy, kiedy jeszcze było ciemno – a jednak jakiś szmalcownik dopadł do niego. I wtedy ojciec, że już nie ma czego tracić, to podszedł do jakiegoś żandarma niemieckiego i płynnym niemieckim językiem powiedział, że ten cham go zatrzymuje tutaj, różne obelgi, różne to. On zatrzymał tego Polaka, a ojca...
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "ukrywanie się na aryjskich papierach"
Zaczęło się od tego, że latem 1942 roku, kiedy matka moja zdobyła to świadectwo, które było podstawą tego, że mogła wejść do magistratu, powiedzieć, że zgubiła swoją kenkartę i podać to świadectwo urodzenia. I na podstawie tego zdobyła prawdziwą kenkartę i była już Władysława Duda, Polka. A dwa problemy zostały – jeden to mój ojciec, a drugi to ja. I wtedy resztki pieniędzy ojciec wydał na podrobione, fałszywe papiery aryjskie tak zwane. I on stał się wtedy Pawłowskim, a ja...
Bardzo szybko nauczyliśmy się smutnego faktu, że – niestety mówię to naprawdę z bólem serca – że większość moich współobywateli Polaków się do nas dość wrogo odnosiła. Znaczy… i to jest dziwne, ponieważ oba narody, i Polacy i Żydzi, byli gnębieni przez faszystowskich okupantów. Ale jednak podczas wojny – mówię to naprawdę z wielkim bólem – obawiałem się bardziej Polaków niż Niemców. Bo Żyd musiał być w kapocie z długimi pejsami, żeby Niemiec wskazał na niego palcem i powiedział: „Das...
[Jak wybuchła wojna] byłam u koleżanki i bomba uderzyła i ona się zabiła. Ona się nazywała Mina Friedman zdaje się. [Moje wrażenie, kiedy weszli pierwsi Niemcy, było] okropne, tak mi waliło serce. I wiedziałam, że musimy się chować, ale ja się nie chowałam. Wtedy jeszcze mieszkaliśmy na Staszica, musieliśmy się wyprowadzić. Ale gdzie myśmy poszli? A, na Rynek. Myśmy przenieśli się sami. Ale jak żeśmy się przenieśli na Rynek nie pamiętam w ogóle. Tak jakby nie my. Teatr [wujka] jeszcze...