Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "Szymona, Marian (1925-1983)"

Chodziło w ogóle o przemianę energetyczną w drobnoustrojach. Takim związkiem bogatoenergetycznym, który jest substancją napędzającą wszelkie przemiany i to, co się dzieje w żywych organizmach jest tak zwany kwas adenozynotrójfosforowy, ATP. Kwas adenozynotrójfosforowy ma bogate energetyczne wiązania fosforanowe między POP i energia rozpadu tego napędza resztę wszystkich procesów zachodzących w żywym organizmie. W przyrodzie występują związki nieorganiczne zbudowane z reszt fosforanowych, tak zwane polifosforany. To są związki dużocząsteczkowe, znaczy o dużej masie cząsteczkowej, które się składają z kilkunastu, z kilkudziesięciu...

Czytaj więcej

W [19]56 roku tutaj do Lublina przyjechali goście ze Stanów, mianowicie profesor, który był jednym z fundatorów stypendium Rockefellera. On przyjechał na Wydział Weterynaryjny. Jakoś się tak stało, że mąż się z nim spotkał u kolegi, który na weterynarii pracował, taki Tadeusz Mierzejewski. I mój mąż, ponieważ umiał angielski bardzo dobrze, to od razu nawiązał rozmowę i ten profesor mu powiedział, czy on by nie chciał pojechać do Stanów i ewentualnie mógłby mu dopomóc w uzyskaniu stypendium Rockefellera. I mój...

Czytaj więcej

Ojciec mojego męża zmarł w [19]38 roku. Chciał, żeby mój mąż objął gospodarkę po nim, bo to syn, prawda? A mój mąż przyjechał do Lublina, poszedł do Gimnazjum Staszica na Racławickiej, zdał egzamin i go przyjęli. I przyjechał do domu do tego Ostrówka, kupił sobie czapkę szkolną, taką już uczniowską i powiedział, że on się chce uczyć. No i ojciec nie bardzo miał chęć. Mąż zaczął w [19]38 roku naukę w gimnazjum i jedną klasę zaliczył do [19]39 roku. Mój...

Czytaj więcej

udostępnienie online najcenniejszych zasobów, Akademia Medyczna, farmacja, praca naukowa Małżeństwo z Marianem Szymoną i wspólna praca naukowa w Akademii Medycznej Najpierw byłam zastępcą asystenta, potem młodszym asystentem, potem starszym asystentem, no i w międzyczasie trzeba było ciągle coś publikować. Moim mężem został kolega, który po drugim roku medycyny został przyjęty do pracy i myśmy się poznali w tej Katedrze Chemii Fizjologicznej w [19]47 roku. W [19]48 roku w grudniu [że]śmy się pobrali i żeśmy razem potem pracowali przez cały czas....

Czytaj więcej

To wszystko są obrazy mojego męża, bo on był amatorem, należał do Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych tu w Lublinie i nawet miał bardzo piękną wystawę, gdzie było pięćdziesiąt parę obrazów. Bardzo go tu chwalili. Był jeszcze na tej swojej wystawie przed śmiercią. To był maj – czerwiec [1983], a w lipcu mąż zmarł. Kazimierz lubił malować i w ogóle lubił pejzaże, takie z jeziorami. Kiedy on zaczynał malować to był taki kierunek malarski superrealizm, tak że to było dokładne oddanie...

Czytaj więcej

W [19]81 roku to już mój mąż zachorował, w kwietniu – to jeszcze były normalne zajęcia. Zachorował na grypę, jakoś tak źle się czuł. Nawet mój mąż był kandydatem na prorektora do spraw nauki w [19]81 roku, na wiosnę były wybory nowych rektorów i nowych prorektorów. Mąż wtedy z tej kandydatury zrezygnował, potem całą jesień chorował, ja już objęłam katedrę. Jesienią [19]81 roku jeździliśmy do Warszawy na tomografię komputerową, bo w Lublinie nie było. Mąż leżał w szpitalu jakiś czas...

Czytaj więcej

Mojego męża bardzo namawiano, żeby koniecznie wstąpił do partii, że musi, przecież ty profesor, powinieneś, w partii dostaniesz profesurę… Mój mąż powiedział, że nie. Zaparł się, że nie. Między innymi to wystąpienie o profesurę – bo to trzeba przecież do ministerstwa występować czy do władz czy do Rady Państwa – to przetrzymano dokumenty męża, które miały iść już w sprawie profesury, zanim wysłano, [potem] wysłano i okazało się, że jeszcze czegoś brak, trzeba było jeszcze raz wszystko szykować i ponownie...

Czytaj więcej

W czasie okupacji [zaczęłam finansowo] pomagać rodzinie, bo ojciec pracował, myśmy troje się uczyli, [a] matka zajmowała się domem. Ojciec mi znalazł jakąś małą księgowość, przy jakimś sklepie, czy przedsiębiorstwie i pod jego kierunkiem ja prowadziłam tę księgowość i zarabiałam w ten sposób. Kiedyś robiłam bilans i nie zgadzało mi się o 10 groszy, wiadomo, że jak się bilans nie zgadza, to trzeba wszystko od początku przeanalizować, a moi bracia mówią: „Słuchaj, po co to będziesz robić, po 5 groszy...

Czytaj więcej