Myśmy, dzieci, byli tymi zaopatrzeniowcami [w getcie]. Pod tymi drutami wyskakiwaliśmy poza gieto i kupowaliśmy trochę jedzenia, inne rzeczy dla gieta, i przynosiliśmy dla rodziców. Się ryzykowało. Patrzyło się, że wartownik poszedł z tej strony, to myśmy z tej strony pod drutami [wychodzili]. I [byliśmy] poza gietem. Na Kowalskiej były druty. Później zrobili pół Kowalskiej. I szły na Rybnej te druty do góry zdaje się, czy to szło do Nowej. Teraz jest Lubartowska, pierw była Nowa. Dziwne, że Lubartowska... Też...
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "strażnicy w getcie"
Wiem, że nawet w giecie na Majdan Tatarski, moje kwaśne mleko i kartofle miałam. To pamiętam nawet gdzie stały. To pamiętam. Pamiętam też, ale to już było później widocznie, że babcia dzieliła jedzenie dla ludzi, którzy nic nie mieli, i ja tam dostawałam ciepłą zupę. To ja pamiętam, to kiedy ja piłam to kwaśne mleko nie wiem. Bo ja to pamiętam z tego samego okresu. [Jak wyglądał dzień w getcie?] Ja wiem? Dbałam bardzo o ogródek, bo chciałam, żeby nasz...
Od chwili kiedy utworzyli getto to przez środek ulicy były druty kolczaste. To była granica getta. My mieszkaliśmy na ulicy Rybnej akurat jak się idzie od strony Rynku to po lewej stronie. Po drugiej stronie mieszkali Polacy, to tych ludzi usunięto stamtąd. A myśmy zostali bo getto miało granicę przez środek naszej ulicy, ale szło w kierunku właśnie Bramy Grodzkiej. Także było to getto i pilnowali tych drutów taka jakaś brygada ukraińska na usługach Niemców. Nie była to granatowa policja...