Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

„Spotkania” - Małgorzata Żórawska - fragment relacji świadka historii Tekst

środowisko "Spotkań" „Spotkania” Janusz Krupski siedzibę ustanowił w swoim domu rodzinnym gdzieś na Tatarach, tam, gdzie mieszkał. Chyba pierwszy numer tylko był bez nazwisk, bez adresu, potem już coraz bardziej się te nazwiska jednak ujawniało, no, nie wszystkie, ale niektórzy dawali swoje nazwiska i to taki był proces. W zasadzie pierwszy KOR dał swoje nazwiska i adresy, jak gdyby to już nie było tajne, tylko jawne. No i w tym kierunku to szło, tak że to było też dosyć ważne,...

Czytaj więcej

Kontakty ze środowiskiem „Spotkań” - Jolanta Wasilewska - fragment relacji świadka historii Tekst

Mniej więcej wszyscy byliśmy w jednym wieku, dzieci mamy w podobnym wieku. Nasze dzieci się ze sobą wszystkie jakoś tam znają, no, teraz może mniej czy więcej, bo nasze dzieci to już są stare, więc mają swoje dzieci, ale się przyjaźnią, trzymają kontakt. Trzymają ze sobą kontakt, myślę, że poprzez to, że wiedzą, co ich rodzice robili i co łączyło nas, rodziców. Nasze dzieci wiedzą, co myśmy robili i też wydaje mi się, że nie tyle my jesteśmy tacy dumni...

Czytaj więcej

Lubelskie środowisko opozycyjne - Wojciech Onyszkiewicz - fragment relacji świadka historii Tekst

W Lublinie wylądowałem w wyniku represji wobec mojej żony, córki Jana Józefa Lipskiego, którą na Uniwersytecie Warszawskim pozbawiono prawa do egzaminu, który jej się należał – zresztą później została w [19]80 roku, jako niesłusznie represjonowana, przywrócona na uniwersytet – żeby kontynuować w jakiś sposób studia, wylądowaliśmy w Lublinie. Aśka była najpierw na KUL-u wolnym słuchaczem, później chyba zaczęła pierwszy rok na psychologii. W ten sposób znaleźliśmy się w Lublinie i weszliśmy dosyć mocno w lubelskie środowisko właśnie tam wokół KUL-u,...

Czytaj więcej

Współpraca ze środowiskiem „Spotkań” - Andrzej Paluchowski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Moje związki ze środowiskiem „Spotkań” i moja, jak gdyby, przydatność dla tego środowiska wiązały się z tym, że ja kierowałem dużą biblioteką, dużą w skali polskiej, Biblioteką Uniwersytecką KUL-u. Byłem szefem biblioteki od stycznia [19]76 [roku] i z tym się wiązały pewne umiarkowane przywileje, między innymi to, że ja dość często wyjeżdżałem na Zachód, poczynając od tego roku. W [19]76 roku po raz pierwszy wyjechałem na Zachód, mając 43 lata. To jest miara zmian, przecież myśmy byli tutaj zamknięci, do...

Czytaj więcej

Ten styl wynikał z pewnych wartości - Ewa Kipta - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Ze „Spotkaniami” to współpracowałam właściwe cały czas. Ja jeszcze trochę zaczęłam mieć kontakt z tymi ludźmi za czasów „Solidarności”, a potem za czasów późniejszych to się troszeczkę zagęściło. [Współpracowałam] jeszcze z Daną Winiarską, obecną Kuroniową. Ona miała z nimi kontakty i to tak przez nią troszeczkę „przeszło”. Jak „robiłam dyplom” to spałam, mniej więcej dwie do trzech godzin na dobę. Jedyną rzeczą, która mnie trzymała na nogach to był prysznic. No więc jak ja brałam te prysznice, to dla pani...

Czytaj więcej

Niezależny ruch wydawniczy i środowisko „Spotkań” - Leszek Mądzik - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Bardzo luźny miałem kontakt. Miałem kontakt z [późniejszym] wiceszefem IPN-u, [Januszem Krupskim]. W ogóle taki ciekawy incydent się zdarzył, ale ja go nie podnoszę do rangi wartości, nie chcę na nim budować sobie tutaj wielkich zasług, natomiast rzeczywiście zdarzyło się, że [kiedy jechałem] z Warszawy, jakieś służby zatrzymały mnie koło Kurowa i od razu wylądowałem na Narutowicza na parę nocy. Siedziałem z jakimiś złoczyńcami. Okazało się, że w moim samochodzie jest jakiś powielacz. Wiedziano o tym. Ktoś musiał pewnie donieść...

Czytaj więcej

Kontakty ze środowiskiem „Spotkań” - Małgorzata Żórawska - fragment relacji świadka historii Tekst

Jesteśmy zaprzyjaźnieni, tak że spotykamy się przy różnych okazjach, prywatnie i organizuję czasami tam z innymi spotkania czy z ojcem Ludwikiem, już nie tylko tych osób, ale całych rodzin, od czasu do czasu się zjeżdżamy wszyscy. Organizowałam przez kilka kolejnych lat takie spotkania właśnie osób związanych z ojcem Ludwikiem, ale to przed wszystkim lubelskie środowisko, no to przede wszystkim „Spotkania”. Spotykaliśmy się w fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo w Motyczu, nasze dzieci się też spotykały już same z ojcem Ludwikiem. I jakie...

Czytaj więcej

Znaczenie środowiska „Spotkań” - Małgorzata Żórawska - fragment relacji świadka historii Tekst

To środowisko najważniejsze było, zresztą ja przyjechałam tutaj do Lublina, tak jak mówiłam, studiowałam na UMK, w [19]75 roku stwierdziłam, że na takim komunistycznym uniwersytecie, gdzie studiuje się filologię klasyczną, jednocześnie trzeba ekonomię polityczną zaliczyć, to nie jest fajnie, że trzeba zmienić uczelnię, a jedyną uczelnią niepaństwową, gdzie można było się czegoś więcej dowiedzieć, to był właśnie KUL, dlatego przyjechałam do Lublina. Jakie znaczenie [miały „Spotkania”], no, myślę, że dosyć zasadnicze, jakoś mnie kształtowało właśnie to środowisko, jakoś jestem do...

Czytaj więcej

Współpraca ze „Spotkaniami” - Małgorzata Żórawska - fragment relacji świadka historii Tekst

Właściwie od samego początku jakoś tam byłam blisko „Spotkań”, bo w Lublinie zjawiłam się w [19]77 roku i w zasadzie od razu przystąpiłam do działalności, nazwijmy to, opozycyjnej, ale właściwie wydawniczej. Tutaj spotkałam się z polecenia Bogdana Borusewicza z Januszem Krupskim i w zasadzie od pierwszego października niemalże moja tutaj praca się zaczęła. To jeszcze nie „Spotkania”, jeszcze był „Zapis”, a praca moja to po prostu było przepisywanie do druku czy do powielenia matryc. Tak że to był początek, no...

Czytaj więcej