Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Przyjaźń z Julią Hartwig - Jacek Bocheński - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Ja bym powiedział, że nasza przyjaźń, podobnie jak twórczość samej Julii Hartwig, im dalej w lata, tym się stawała pełniejsza i jakaś ważniejsza i doskonalsza. Ja takie mam zdanie o poezji Julii, że ona z latami stawała się coraz lepsza, coraz wspanialsza. Ja bardzo cenię Julię Hartwig jako poetkę. I z naszą przyjaźnią było też tak. Początek był taki, że zobaczyliśmy się właśnie na spotkaniu publicznym. I ona i Anna Kamieńska skojarzyły mi się, to były przyjaciółki, razem siedziały, razem...

Czytaj więcej

Redaktorzy i autorzy Zapisu - Jacek Bocheński - fragment relacji świadka historii WideoTekst

udostępnienie online najcenniejszych zasobów", życie codzienne, życie kulturalne Redaktorzy i autorzy „Zapisu” Kiedy ja zostaję redaktorem naczelnym, a jest to od 8. numeru (ogółem ich było 20), od roku [19]78, to Basi Toruńczyk już nie ma. Basia Toruńczyk wyjeżdża do Paryża i tam już potem działa, a w stanie wojennym zakłada „Zeszyty Literackie”. Więc przez pierwszych 7 numerów jest Barbara Toruńczyk w „Zapisie”. Natomiast kto jeszcze żyje? Żyje chyba Kazimierz Orłoś. No i żyje jeden z uczestników kolegium, które już...

Czytaj więcej

Drukowanie Zapisu - Jacek Bocheński - fragment relacji świadka historii WideoTekst

udostępnienie online najcenniejszych zasobów", życie codzienne, życie kulturalne Drukowanie „Zapisu” Mirek Chojecki był szefem NOW-ej, z czasem to było wydawnictwo książkowe. Zaczął wydawać książki, wydawał różne rzeczy, między innymi „Zapis” w Warszawie. I już w lepszym w technicznym wydaniu niż to zrobił Krupski w Lublinie, bo to był jeszcze… no dość mizerny edytorsko egzemplarz, bardzo niewyraźny. KARTA ma ten egzemplarz, oddaliśmy [go] KARCIE. Drugi numer jeszcze jest [drukowany w Lublinie]. Drugi numer z moim tekstem wstępnym. Ja wiedziałem może o...

Czytaj więcej

Początki pisma drugoobiegowego Zapis - Jacek Bocheński - fragment relacji świadka historii WideoTekst

udostępnienie online najcenniejszych zasobów", życie codzienne, życie kulturalne Początki pisma drugoobiegowego „Zapis” Jeszcze jeden kontakt z Lublinem [miałem] przez inicjatywę Janusza Krupskiego, który dostaje maszynopis „Zapisu” w roku [19]77 i powiela go na powielaczu, którym „Spotkania” już dysponują. To jest historia „Spotkań”. Ja nie wiem, że to jest Janusz Krupski, ja Janusza Krupskiego wtedy nie znam. Ja dostaję wiadomość dzięki mężowi tej oto osoby, która tutaj siedzi [Magdaleny Bocheńskiej], a który się nazywał Mirosław Chojecki. Mirek Chojecki, mój zięć, przyjeżdża...

Czytaj więcej

Praca w redakcji Przeglądu Kulturalnego - Jacek Bocheński - fragment relacji świadka historii WideoTekst

udostępnienie online najcenniejszych zasobów", życie codzienne, życie kulturalne Praca w redakcji „Przeglądu Kulturalnego” W [19]47 roku opuszczam Lublin i wraz z tym „Światłem” usiłuję się przenieść do Warszawy. I ono rzeczywiście tam pod firmą Towarzystwa Uniwersytetów Robotniczych (TUR-u) ukazuje się jeszcze przez jakiś czas, ale to upada. I tu już kończy się moja osobista taka entuzjastyczna praca redaktorska. Ona wraca dopiero w „Zapisie”. I jedyna redakcja, w której ja pracuję i która ma jakieś znaczenie w mojej biografii, to jest...

Czytaj więcej

Praca w redakcji Kameny w Lublinie - Jacek Bocheński - fragment relacji świadka historii WideoTekst

udostępnienie online najcenniejszych zasobów", życie codzienne, życie kulturalne, prasa lubelska w okresie PRL, poeci lubelscy, poezja Praca w redakcji „Kameny” w Lublinie Moja współpraca z Jaworskim i „Kameną” jest właściwie dość dobrze opisana w „Zapamiętanych” i ja tutaj niewiele bym mógł dodać. Poza tym czuję i staram się to odzwierciedlić w tym opisie, pewną swoją niecałkowitą obowiązkowość w służeniu „Kamenie”. Bo ja miałem to „Światło”, prawda. I to było jednocześnie. Miałem pilnować „Kameny” do czego mnie wyznaczył Kaj w Lublinie...

Czytaj więcej

Autorzy tekstów w piśmie Światło - Jacek Bocheński - fragment relacji świadka historii WideoTekst

udostępnienie online najcenniejszych zasobów", życie codzienne, życie kulturalne, prasa lubelska w okresie PRL Autorzy tekstów w piśmie „Światło” No i cóż się dzieje? Ja znajduję tych autorów. Ale ponieważ pismo ma służyć krzewieniu demokracji i wiedzy również ideowej, a wiem, że jest ideologia marksizmu, to trzeba coś wiedzieć o tym marksizmie. Dowiaduję się, że jest taki Adam Schaff, profesor filozofii. I ja do niego piszę, że ja bym chciał, żeby on mi taki jakiś popularny wykład marksizmu dla szerokich mas...

Czytaj więcej

Byłem od strony techniczno-finansowej - Mirosław Melaniuk - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Właśnie wtedy, jak kolega kierownik Tarkowski odszedł, Irek powierzył mnie tę funkcję. Ja już wtedy mieszkałem w akademikach na Chodźki, więc miałem, że tak powiem, oko na całe to przedsięwzięcie. Oczywiście ja też miałem klucz, którym zawsze musiałem otworzyć [salę] na próbę, a potem, jako ostatni, ją zamknąć. Musiałem się czasami pohandryczyć z kolegami z SZSP [Socjalistyczny Związek Studentów Polskich], ponieważ to wszystko było pod egidą [związku], więc kwestia wyjazdu na jakiś kabareton, to była właściwie kwestia tego, że trzeba...

Czytaj więcej

Programy Loży 44 - Lucyna Mijal - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Kiedy przyszłam do Loży w [19]74 rok, oni byli już chyba po trzech albo czterech programach. Byli po „Morbusie” „Skryptach z krypty” i po „Memento Mori [Blues]” Przyszedł czas na „Wyrobisko” W międzyczasie Irek robił tak zwany „Rozpuszczalnik” „Rozpuszczalnik”i „Wyrobisko” Pojawiły się w [programie] na pięciolecie, w [19]76 roku. „Wyrobisko”to był też świetny program, naprawdę. Po „Wyrobisku”był „Fragment [Większej Całości]” Po „Fragmencie”w wyniku wielu naszych prezentacji w różnych miejscach w Polsce zaproszono nas do Telewizji Krakowskiej, gdzie najpierw chyba [nagraliśmy]...

Czytaj więcej

Działalność Muzeum Czechowicza - integracja środowiska - Józef Zięba - fragment relacji świadka historii Tekst

Placówka została otwarta. Odetchnąłem. Ale co: mięliśmy jedno biurko, ta pożyczona szafa, wystawa. Dzięki informacji prasowej sprawa została już nagłośniona - pisałem jakieś artykuły, chyba był jakiś specjalny dodatek w „Sztandarze Ludu” poświęcony Czechowiczowi i muzeum. Zaczęli przychodzić zwiedzający. Takim cichym moim marzeniem było, żeby muzeum nie było placówką zamkniętą, ale otwartą, żeby wpływało na rozwój życia literackiego w mieście. A to życie był dość martwe. Związek Literatów chyba z dziesięć osób miał, był ten Klub Literacki. I ta placówka...

Czytaj więcej

Geneza Muzeum Czechowicza - Józef Zięba - fragment relacji świadka historii Tekst

W latach 50-tych trochę inaczej zaczęły się kształtować muzea. Takim wzorem stało się Muzeum Adama Mickiewicza w Warszawie. Wtedy chyba zrodziła się koncepcja muzeum literackiego, przedstawiająca bardziej twórczość, krąg pisarza, żeby poznawać jego dzieło poprzez muzeum. Organizacja Muzeum Mickiewicza w Warszawie odbiła się szerokim echem w kraju, to był chyba ’ 55 rok. I takim zwolennikiem muzealnictwa literackiego był mój profesor i profesor KUL-u Feliks Araszkiewicz, jednocześnie dobry znajomy Czechowicza. Wówczas chyba studenci profesora Araszkiewicza trochę publikowali w prasie, więc...

Czytaj więcej

Poranek młodych poetów w Lublinie w 1944 r. Joanna Guze - Jacek Bocheński - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Bo poznałem te dziewczyny dwie [Julię Hartwig i Annę Kamieńską] jednocześnie, siedzące obok siebie na takim zebraniu organizacyjnym życia literackiego, które urządził Rzymowski, pierwszy minister kultury i sztuki, jeszcze nie w rządzie, chyba jeszcze w PKWN, Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Mnie Kazimierz Andrzej Jaworski zawiózł na to zebranie, bo ja nie śmiałem, a Kazimierz powiedział: „Jedziemy, kolego, tam. I zabierzcie swoje teksty”. I tam właśnie zobaczyłem Kuryluka i dałem mu [wiersz] do „Odrodzenia”. Bo Kuryluk oznajmił, że będzie wydawane pismo...

Czytaj więcej

Gimnazjum ojca jako wyobrażenie wielkiego świata - Jacek Bocheński - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Jeśli [mój ojciec] miał jakieś kontakty z Józefem Czechowiczem – który chyba był od niego młodszy w ogóle, ale tego nie jestem pewien – to te kontakty mogłyby być tylko tak długo, jak długo ojciec przebywał w Lublinie, a więc do roku [19]31. Ja byłem za mały, żeby wtedy rozróżnić czy to jest pisarz, z którym ojciec się kontaktuje, czy to jest na przykład kolega z gimnazjum, który uczy, bo ja wiem, fizyki, albo rabin, który uczył religii judaistycznej. To...

Czytaj więcej

To nie było tak, że kawa na ławę - Mirosław Melaniuk - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Z SZSP to była, jak to mówią, szorstka przyjaźń. Dopóki to nie był kabaret polityczny, to tam w miarę to wszystko jakoś wyglądało. Ale kiedyś ten kolega przewodniczący powiedział mi, że za dużo w tym polityki, że to już nie jest żart. A przecież to nie było tak, że to była kawa na ławę. To było wszystko genialnie zawoalowane. Uważam, że parę tekstów, które Irek napisał jest uniwersalnych, one pasują na przykład do dzisiejszych czasów. I obawiam się, że gdyby...

Czytaj więcej

Do Nory przychodziły piekne dziewczyny - Krystyna Chruszczewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

No ja tam bywałam więc… À propos tych pięknych kobiet, to żartuję [oczywiście]. Byłam skromnym dziewczęciem z prowincji, jakkolwiek urodzoną we Lwowie, ale w czasie wojny i po wojnie mieszkałam w Jaśle. Byłam szczuplutka, nieśmiała. Z niezamożnego domu, bo ojciec siedział w więzieniu, także tylko matka nas utrzymywała. Zawsze byłam skromnie ubrana, choć ponoć gustownie, ale przychodziły tam rzeczywiście fajne dziewczyny. Historia sztuki, plastycy, to był już taki pewien styl, który troszkę tam my polonistki małpowałyśmy. Było dużo ładnych dziewczyn,...

Czytaj więcej