Chcę [zacząć opowiadać] od ojca, bo to był typ, co w moim życiu – a byłem na całym świecie – i takiego człowieka nie widziałem. On w ogóle nie żył dla siebie. Jedzenie [go] nie obchodziło nic. Ojciec był na tyle religijny, że on nie żył na tym świecie. W ogóle nie obchodziło go, co się dzieje naokoło, tylko to co Bóg mówił. To był święty człowiek. Tylko żeby był święty, żeby był tylko dla Boga. Przez dwadzieścia cztery godziny...
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "rabinat"
Na ulicy Lubartowskiej było getto, ale ja już wtedy tam nie mieszkałam. Jeszcze stoi tam dom, w którym mieszkaliśmy. Numer domu to był 69, ale później chyba zrobili 70. Między Żydami mieszkaliśmy: Żydówka Icchowa miała sklep, w którym było mazidło i mydło, wszystko w tym sklepie można było dostać i zawsze u niej było taniej. Kiedy byłam dziewczynką, to zawsze bawiłyśmy się na ulicy, nie było tyle aut, od czasu do czasu dorożka przejeżdżała, to przeważnie pod szpitalem się siedziało...
Cadyk Szlomo Eiger posiadał duże wpływy w Lublinie i jeszcze większe na prowincji. W każdą sobotę przybywali do niego jego chasydzi. Większość tych osób była niezamożna. W szabat zostawiali swoje rodziny i przyjeżdżali do Eigera, by przy jednym stole zasiąść ze swoim rebe. Mówiono, że przychodzą łapać szirajim - łapać pozostałości jedzenia, które pomiędzy swoich zwolenników dzielił rebe. Główne dania dzielono przede wszystkim pomiędzy najbogatszych zwolenników cadyka, którzy mieli zaszczyt zasiadania najbliżej jego osoby. Oczywiście, związane to było z pieniędzmi,...