Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

„Jak się władza nie będzie na związku godzić, no to trzeba zmienićwładzę” - Witold Karpiński - fragment relacji świadka historii Tekst

wybory w 1989 roku „Jak się władza nie będzie na związku godzić, no to trzeba zmienić władzę” To był wybuch. Były narady, zebrania, jak to ma być, co to ma być. Szukało się ludzi mądrych, ale każdy mądry po szkodzie. A tak, to nie wiadomo co. I na jednym zebraniu powiadałem: - „Dążymy do tego, żeby związki zawodowe były niezależne. A jak się władza nie będzie na związku godzić, no to trzeba zmienić władzę”. - „Władze zmienić? Nie ma żartów”....

Czytaj więcej

Jak spółdzielnia była, było dużo lżej - Krystyna Doroń - fragment relacji świadka historii Tekst

Musiałam sama ZUS płacić, urząd skarbowy, a tak biuro wszystkie te opłaty robiło i dokumentacje biuro prowadziło. A już od trzydziestego września przeszłam na prywatne, to już musiałam sama ZUS płacić, sama opłaty, sama materiał, za materiałem jeździć. To nie było tak lekko, bo teraz jest już troszkę lepiej, ale też jeszcze brakuje niektórych towarów, jest trudno dostać, ale pierw było bardzo trudno, że już trzeba było starać się samemu. O materiał, o wszystko, i płacić gotówką. O wszystkim trzeba...

Czytaj więcej

Niecna pora w drukarni „Kuriera Lubelskiego” - Andrzej Molik - fragment relacji świadka historii Tekst

Potem jeszcze miałem drugie tąpnięcie – mianowicie pisałem m.in. do swoich byłych pracodawców lubelskich – czy to z Rady Okręgowej Stowarzyszenia Studentów czy z Klubu Arcus – o opinie, które były mi potrzebne. Napisałem o opinię do naczelnego redaktora „Kuriera Lubelskiego”. A ten napisał mi bardzo [dobrą] opinię, natomiast dołączył do tego prywatny list: „Synu, co ty tam robisz? Jak wrócisz, to masz zawsze robotę w Kurierze Lubelskim, u mnie”. I wziąłem ślub w wakacje w 1973 roku, pojechałem na...

Czytaj więcej

Prywatyzacja zakładu - Krystyna Doroń - fragment relacji świadka historii Tekst

Na [ulicy] Zamojskiej jestem gdzieś od [19]80 roku. [To była jeszcze firma] państwowa. To właśnie tu przyjęłam zakład z nową produkcją i w ogóle z pracownikami. Jeszcze prezes spółdzielni był, na Wileńskiej biuro było. Później z Wileńskiej przeniosło się to biuro na Krochmalną, no i w [19]89 roku, we wrześniu, przeszłam na prywatne, trzydziestego września. Było tak, że wszystko się prywatyzowało. I spółdzielnia też się prywatyzowała, i musieliśmy wszyscy przechodzić na te prywatne. Więc ja pierwsza przeszłam ze spółdzielni na...

Czytaj więcej

Przejęłam zakład po 1989 roku - Krystyna Doroń - fragment relacji świadka historii Tekst

Biuro [stwierdziło], że sobie świetnie radzę. Wtedy miałam chyba ośmiu pracowników i później moja bratowa jeszcze doszła, jeszcze jeden pracownik doszedł. Robiłam nową produkcję i usługi robiłam wtedy. Także to z biura prezes mnie po prostu, chciał, żebym przyjęła, że sobie dobrze radzę, to żeby przejąć, być kierownikiem i robić nową produkcję No za wszystko być odpowiedzialnym oczywiście, bo to był państwowy zakład. Do [19]89 roku, do września, byłam na państwowym. Na Zamojskiej, tylko nie tu. Bo tutaj to dopiero...

Czytaj więcej

Powstały supermarkety i rynek się zmienił - Krystyna Doroń - fragment relacji świadka historii Tekst

Kiedyś należeliśmy do cechu, ale nie mieliśmy żadnego materiału, ani czego - no to co będzie pani należała do takich związków. Opłacić tylko składki. A ja nie będę chodziła tylko po to, żeby po prostu dawać na składki pieniądze i nic z tego nie mieć i tracić czas. To wolę dopilnować zakładu. Teraz to już mniej usług jest, supermarkety powstały, butów jest multum na rynku. Ludzie kupują chińskie buty. Już jest mniej usług. [Złote czasy były] jak robiłam nową produkcje....

Czytaj więcej

Rok 1989 - Sergiusz Kuźmiuk - fragment relacji świadka historii Tekst

Jesteśmy w roku osiemdziesiątym dziewiątym. Otwierają się granice na zachód. Jest jedna wystawa branży piekarskiej w Hanowerze, druga jest gdzieś w Danii. Jadę z kolegą, jedziemy na tą wystawę, podglądać nową technologię piekarniczą. A przed wejściem na wystawę stoi tenże mój piec zakupiony w roku osiemdziesiątym siódmym, który ja uważałem za taki szczyt techniki, a tam stoi jako przeżytek. No i szok, tenże piec oglądamy przed wejściem na tę wystawę – co ja kupiłem? Ulepszyłem, zmodernizowałem, no ale na ten...

Czytaj więcej

Piekarnie po 1989 - Sergiusz Kuźmiuk - fragment relacji świadka historii Tekst

To było to uwolnienie gospodarki, rok dziewięćdziesiąty, i wtedy gwałtowny rozwój, znaczy nie rozwój, wielka ilość piekarni powstała w terenie, szczególnie w terenie. Rolnik miał pieniądze, starał się zainwestować, bo to inflacja. No to budował albo masarnie, albo piekarnie, bo dochodził do wniosku, że chleb będzie jedzony na co dzień i kiełbasa też będzie jedzona na co dzień. Powstało bardzo wtedy dużo piekarń. Ale z czasem zaczęły te piekarnie upadać, bo ludzie byli nieprzygotowani, nie mieli przygotowania zawodowego. Mieli tylko...

Czytaj więcej