Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Przedwojenny Zamość - Israel Mendelson - fragment relacji świadka historii Tekst

Zamość był miastem bardzo kulturalnym. Były trzy biblioteki – była biblioteka w magistracie, biblioteka żydowska – biblioteka Pereca i była biblioteka ekonomisty. Ja we wszystkich bibliotekach brałem książki. Czytałem bardzo dużo polskich książek, tylko polskich książek – Sienkiewicza, Szaloma Asza, on pisał po żydowsku, [czytałem], jak było tłumaczenie na język polski, ja żydowskiego nie czytałem. [W domu] mówiliśmy tylko po żydowsku. Kiedy przyszli kupcy, tylko po polsku, to byli Polacy, nie Żydzi. Cały czas myśmy myśleli, jak żyć, jak przeżyć...

Czytaj więcej

Wielojęzyczność - Alexandre Messer - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Który język jest moim ojczystym? Rosyjski. Jako dziecko wiem, że z rodzicami przez pewien czas rozmawiałem po żydowsku, bo to był ich pierwszy język i jak byliśmy już w Rosji, jak zacząłem rozmawiać, oczywiście zacząłem rozmawiać z rodzicami, to moje pierwsze słowa były prawdopodobnie po żydowsku, ale tego nie pamiętam. Mój pierwszy język, którego jestem świadomy, który pamiętam, to był język rosyjski. Języka polskiego dopiero się nauczyłem w 46 roku, kiedy wróciliśmy do Polski. I wtedy łatwiej mi było jeszcze...

Czytaj więcej

Profesor Feliks Araszkiewicz - Irena Suchta - fragment relacji świadka historii Tekst

Profesor Araszkiewicz miał wykłady z literatury polskiej, z jakiego okresu, zaraz powiem, pozytywizm, o tu, bliżej współczesności. Nazywaliśmy go „Dziadek”, siedział nieruchomo, mamrotał pod nosem, też trzeba było pisać, poważny, żadnych żartów, niczego, no, ale solidna firma i wiedza taka, jak trzeba. No i znowu trzeba było czytać, czytać, czytać, bo potem, że tak powiem, nas przepytywali z tego, trzeba było pójść z notatkami na taką przepytkę, na fiszkach się pisało streszczenie tego, co się przeczytało, trzeba było te fiszki...

Czytaj więcej

Koledzy ze szkoły - Anna Pisarska - fragment relacji świadka historii Tekst

Pamiętam, że lektura była „W pustyni i w puszczy” Ja czytałam płynnie, biegle czytałam. Nieraz jak pani pytała: „Kto ma czytać? Irka, Basia, Marta?” „Marta!”– krzyczeli, bo dobrze czytałam, to chcieli, żebym czytała. A Basia to była kierownika córka. Ona też dobrze czytała, ale woleli mnie, żebym ja czytała. Może głośniej mówiłam? Nie wiem. To pamiętam zawsze chłopaczyska: ,,Marta!’ – krzyczeli. Tutaj chodziła ze mną koleżanka Marysia Rybicka, ale nie żyje już i Irka Mikułówna, a później wyszła za Chylińskiego,...

Czytaj więcej

Pamiętam kiedy zaczęto organizować tajne nauczanie - Maria Pietraszewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Kilka dni po rozpoczęciu szkoły, kiedy weszli Niemcy, nasze wspaniałe nauczycielki, bohaterskie, zaczęły gromadzić młodzież do nauki. I wtedy przyszli Niemcy i kazali się natychmiast wynosić z tego gmachu. Bo to był dosyć nowoczesny [budynek], były ładne sale gimnastyczne, duże. Mamusia moja należała do komitetu rodzicielskiego, przez to było możliwe, żeby po domach rozebrać z takiego jak gdyby archiwum szkolnego [materiały]. Pamiętam, że w naszym domu wisiała piękna kopia Wojciecha Kossaka „Zaślubiny Polski z morzem” Obok portretu Marszałka Piłsudskiego wisiał...

Czytaj więcej