Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Cukrownia, herbaciarnie i życie uliczne Dżambułu - Roman Litman - fragment relacji świadka historii WideoTekst

udostępnienie online najcenniejszych zasobów", życie codzienne, przysmaki, herbaciarnie Cukrownia, herbaciarne i życie uliczne Dżambułu W tym mieście [Dżambule] były cukrownie, bo tam była uprawa buraków. Nie pamiętam, żeby tam furmanki były ciągnione przez konie, natomiast były ciągnione przez woły. I pełne fury tych buraków ciągnęły te woły. Za tymi wołami, za tymi furmankami dzieciarnia ganiała, ściągała buraki, bo to były słodkie buraki. Te buraki się piekło i [były] jak najlepsze jakieś smakołyki… jak teraz, ja wiem, melony, dynie. Zresztą tam...

Czytaj więcej

Życie w Dżambule - Roman Litman - fragment relacji świadka historii WideoTekst

W Kazachstanie zamieszkaliśmy w mieście Dżambuł. To jest imię na pamiątkę takiego poety kazachskiego Dżambuła Dżambajewa. Tam Polaków w tym czasie było kilka tysięcy, nie wiem, 3-5 tysięcy. Temperatura była już mocno ciepła. Musieliśmy się znowuż przyzwyczajać do nowych warunków. Ojciec pracował jako szewc, częściowo na rzecz państwowego warsztatu. Ale tam już były targi, na których handlowano też i prywatnie. I Polacy i inni handlowali też. Można było robić buty na sprzedaż. Tak że jakoś na przeżycie trzeba było zapracować....

Czytaj więcej

Przygotowania do powrotu do Polski - Roman Litman - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Bardzo skąpe były informacje [z Polski]. Nikt sobie nie wyobrażał, że coś takiego może być. Mówiono, że Niemcy tam jakieś obozy organizują, ale jeszcze nikt nie wiedział co to jest, co to może być getto jakieś. Jeszcze przebywając na Ukrainie, to niektórzy dostawali przez Czerwony Krzyż jakieś listy. I niektórzy nawet z Syberii Polacy uciekali, co groziło śmiercią naturalną, że nie przeżyją drogę (bo to przeważnie zimą te ucieczki były). Niektórym się udało i dotarli na tereny zachodnie Związku Radzieckiego...

Czytaj więcej

Trudne dzieciństwo - Pola Katz - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Ja się urodziłam w Polsce w mieście Chełm 1 stycznia 1928 roku i żyłam w Chełmie do wejścia Niemców. Jak Niemcy wstąpili, to mój ojciec razem ze mną i macochą uciekł za Bug, pieszo, tam mieszkaliśmy u krewnych w mieście Kowel. Ponieważ mój ojciec nie brał paszportu rosyjskiego, to wywieźli nas na Sybir. Ja wtedy byłam bardzo chora, miałam szkarlatynę. Jechaliśmy na Sybir. Myśmy byli w nowosybirskiej obłasti, te górskie regiony, posiołek, tajga. Tam byliśmy aż do wyzwolenia, kiedy Sikorski...

Czytaj więcej