Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Maria Bawolska - relacja świadka historii z 8 grudnia 2005

Maria Bawolska opowiada o pierwszym zetknięciu z Puławami w 1948 roku podczas ćwiczeń i praktyk odbywanych w Państwowym Instytucie Naukowym Gospodarstwa Wiejskiego – wyglądzie miasta, pałacu i parku Czartoryskich, stacji kolejowej Ruda Czechowska, widocznych zniszczeniach wojennych. Wspomina początki pracy w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin, a następnie w Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – warunki mieszkaniowe w pałacu Czartoryskich, profesorów, pracowników nienaukowych; opowiada o przebiegu swojej pracy zawodowej do przejścia na emeryturę w 1988 roku. Przybliża postać profesora Lucjana Kaznowskiego, promotora pracy magisterskiej, a później dyrektora Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin, opowiada o jego pracy, zainteresowaniach badawczych, systematyczności, a także o współpracy z nim. Mówi o dość zamkniętej społeczności IUNG-u, z tego powodu nazywanego przez puławian Watykanem. W relacji mowa również o założeniu rodziny i budowie domu przy ulicy Skowieszyńskiej, najbliższej okolicy, willach Samotnia i Cienista. Maria Bawolska opowiada także o powstawaniu Zakładów Azotowych, Marcu 1968 roku, czasach Solidarności, wprowadzeniu stanu wojennego. Wspomina też o działalności w Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym i Towarzystwie Przyjaciół Puław, organizowanych rajdach i spływach kajakowych, opracowywaniu „Puławskiego słownika biograficznego” oraz ludziach związanych z tymi środowiskami.

Profesorowie na studiach rolnych Tekst

Główną bazę naukową dla Wydziału Rolnego UMCS stanowili profesorowie Państwowego Instytutu Naukowego Gospodarstwa Wiejskiego z Puław, którzy dojeżdżali do Lublina na wykłady i seminaria. Zresztą profesorowie Lucjan Kaznowski, Stefan Lewicki, Henryk Malarski, który się zajmował fizjologią zwierząt, profesor Ziemięcka, mikrobiolog, to byli główni organizatorzy Wydziału Rolnego na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej. To byli już naukowcy z dużym dorobkiem naukowym z okresu przedwojennego, o wyrobionej pozycji w Polsce, a nawet w świecie znani, tak jak profesor Kaznowski czy wybitny specjalista hodowli i...

Czytaj więcej

Reakcje na teorie Trofima Łysenki Tekst

Łysenko był znany wówczas. To była ta jego teoria o przechodzeniu gatunków jednych w drugie, ale ja tego nie będę rozwijała, to są dawne czasy. Profesor Listowski wtedy pracował w Krakowie, nie wiem, na czyje zaproszenie przyjechał do Lublina, w każdym razie wszystkie lata Wydziału Rolnego wtedy słuchały tego jego wykładu. No, on sam później przyznał, że był okres, kiedy był tą teorią [Łysenki] zafascynowany. Myśmy to przyjmowali właściwie, no, powiedziałabym, z kpiną pewną. Profesor Kaznowski, bo musiał coś na...

Czytaj więcej

Pierwsze zetknięcie z Puławami Tekst

Pierwszy raz w Puławach byłam w 1948 roku z tej racji, że studiowałam na Wydziale Rolnym UMCS i niektóre ćwiczenia i zajęcia praktyczne odbywaliśmy w Puławach. O ile pamiętam, to była jesień, początek roku akademickiego, czyli jesień 1948 roku. Przyjechaliśmy całą dużą grupą, no, może nie całym rokiem, bo to byłaby za liczna grupa, na ćwiczenia z ogólnej uprawy roli i roślin. Te ćwiczenia prowadził z nami asystent profesora Kaznowskiego, Władysław Kulpa, nieżyjący już w tej chwili. Profesor Kaznowski wykładał...

Czytaj więcej

Stacja kolejowa Ruda Czechowska Tekst

Dwa tory kolejowe chyba już były wtedy, ale to [wyglądało] tak mniej więcej jak Stasin, Motycz, coś takiego, las po drugiej stronie. Ta leśniczówka czy gajówka Instytutu, której teraz zza krzaków nie widać, to już wtedy była też. W każdym razie to chyba tak coś na kształt Stasina, Motycza, chociaż nawet chyba Motycz miał lepszy dworzec kolejowy niż ta Ruda Czechowska. Nie wiem, czy się zachowały zdjęcia tego przystanku, ale to była, no, chałupina, baraczek. Jedna izba, poczekalnia z piecem...

Czytaj więcej

Zniszczenia wojenne Puław Tekst

Jeszcze był most w odbudowie, ale to już jakoś przez ten most [się przekraczało Wisłę] jakimś tam sposobem. Ja nie pamiętam pontonowego mostu, który podobno był po wojnie, ja wielu rzeczy nie pamiętam w tej chwili, może jakoś, nie wiem, byłam niespostrzegawcza. Od strony łachy przecież był pokaleczony pałac odłamkami, jeszcze były szyby powybijane w pałacu, tak że to były wyraźne takie ślady. Ruin jako takich to ja już tu nie pamiętam, ale mieszkańcy Puław wspominali, że tutaj stały takie...

Czytaj więcej

Praktyki i ćwiczenia w Państwowym Instytucie Naukowym Gospodarstwa Wiejskiego w Puławach Tekst

Naukowy Gospodarstwa Wiejskiego w Puławach, ćwiczenia, praktyki Praktyki i ćwiczenia w Państwowym Instytucie Naukowym Gospodarstwa Wiejskiego w Puławach Później już te kontakty z Puławami były częstsze, bo i ćwiczeń było więcej. No, w okresie zimowym nie, ale później, wiosną i to był trzeci rok studiów. W [19]50 roku, po trzecim roku studiów, byłam tutaj na praktyce wakacyjnej dwumiesięcznej. Tę praktykę odbywałam na polach doświadczalnych Kępa pod opieką pani inżynier Heleny Domańskiej, która była kierownikiem pola doświadczalnego Kępa. Była to osoba...

Czytaj więcej

Praca w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin oraz Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach Tekst

Aklimatyzacji Roślin, Lucjan Kaznowski, Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa Praca w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin oraz Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach Od 1 listopada 1951 roku zaczęłam pracować w Zespole Roślin Leczniczych. To był Dział Roślin Pastewnych i Przemysłowych, Zespół Roślin Leczniczych. Byłam najpierw zatrudniona jako dniówka umysłowa, w tej chwili w ogóle nie istnieje taka kategoria pracownika, ale wtedy część pracowników była płatna dniówkowo. Niewielkie to były pieniądze, nawet jak na ówczesne czasy, bo 17 złotych...

Czytaj więcej

Pracownia Uprawy i Hodowli Tytoniu Tekst

Do emerytury pracowałam w Pracowni Uprawy i Hodowli Tytoniu, jak sama nazwa wskazuje, duża część pracy dotyczyła hodowli nowych odmian tytoniu. Wtedy akurat był okres, kiedy wystąpiły w Polsce nieznane choroby tytoniu, na przykład mączniak rzekomy, który pod koniec lat 60. zagrażał uprawie tytoniu w Polsce, a wiadomo, że tytoń był i jest zresztą [nadal] dochodową gałęzią produkcji rolnej, zwłaszcza tam, gdzie były gleby lekkie, na przykład na Lubelszczyźnie Biłgorajskie stanęło na nogi dzięki właśnie uprawie tytoniu. Puławy miały duże...

Czytaj więcej

Profesor Lucjan Kaznowski Tekst

Robiłam u niego pracę magisterską, a potem był tutaj kierownikiem. Profesor właściwie był człowiekiem ogromnego spokoju, ogromnej kultury osobistej, ale jednocześnie nas młodych, właściwie mogę powiedzieć, onieśmielał, mimo że miał niezmiernie elegancki sposób bycia. To nam, studentkom się bardzo podobało, musiał mieć dobrą pamięć wzrokową, bo już po paru wykładach zawsze każdej studentce się pierwszy elegancko kłaniał. Jeżeli się do niego, powiedzmy, już tutaj w Puławach szło z jakimiś pytaniami, w ostateczności się do niego szło, to zawsze bardzo cierpliwie...

Czytaj więcej

Pogrzeb profesora Lucjana Kaznowskiego Tekst

W tym czasie kiedy on umarł, w kilkoro byliśmy w Poznaniu na kursie statystyki doświadczalnej. Jak wyjeżdżaliśmy, to już wiadomo było, że profesor jest ciężko chory i że jest w szpitalu. I tam nas zawiadomiono, że profesor zmarł i że jeśli chcemy zdążyć na pogrzeb, to musimy natychmiast jechać. Tak że nie dokończyliśmy tego kursu. We czwórkę dotarliśmy do Instytutu, kiedy już kondukt pogrzebowy wychodził do kościoła. Uroczyście było bardzo. Było pożegnanie w sali gotyckiej, ale nie byliśmy, bo myśmy...

Czytaj więcej

Profesor Jan Berbeć Tekst

Wówczas to był jeszcze magister, później profesor. On był kierownikiem w IHAR-ze, to chyba Zespół Hodowli Tytoniu się nazywało, on kontynuował prace profesora Kaznowskiego głównie w zakresie hodowli tytoniu, jako szef był dobrym organizatorem. Był wybitnym hodowcą tytoniu, ma w swoim dorobku szereg bardzo wartościowych odmian tytoniu, które weszły do ogólnej uprawy w Polsce i szereg lat były uprawiane. Ja wspominam bardzo dobrze pracę w tym okresie, kiedy profesor Berbeć był kierownikiem. Miał wyraźnie wytyczone zainteresowania, szerokie zainteresowania, Zakład był...

Czytaj więcej

Pracownicy nienaukowi Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin Tekst

Był kierownik tak zwany osady pałacowej, Leonard Włodarkiewicz, który tu rządził, był taki intendent, pan Tadeusz Smolarczyk, który bardzo był życzliwy i tym praktykantom, i już jak pracowałyśmy, to przecież nie miałyśmy żadnych mebli prywatnych, więc jakieś dziwne szafy biblioteczne nam kombinował, żebyśmy miały gdzie garderobę powiesić. Był taki charakterystyczny pan, Edmund Grabowski, jeszcze przedwojenny woźny, i to była nasza dobra dusza w okresie praktyki tej z mieszkaniem na sali gotyckiej, bo on przychodził na 6 rano na pierwsze piętro...

Czytaj więcej

Warunki mieszkaniowe w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin Tekst

Główny gmach to były właśnie sala gotycka, ta sala na górze, gdzie się nic nie działo, była ta rycerska tak zwana nieumeblowana, to długo było takie puste dosyć wszystko. To skrzydło od parku to tam były pracownie, poza tym w tym głównym gmachu też na parterze i na pierwszym piętrze były pracownie i pokoje dla pracowników, lewe skrzydło nie do końca, bo na samym końcu były trzy pokoje gościnne dla przyjezdnych, a tutaj bliżej tego głównego budynku mieściły się pracownie...

Czytaj więcej

Zamążpójście i budowa domu przy ulicy Skowieszyńskiej w Puławach Tekst

Ja mojego męża znałam już w Lublinie, on był ode mnie wiekiem trochę starszy, ale młodszy studiami o rok. Później on również pracował w Puławach, no i tak jakoś się złożyło, jak się złożyło. Ale znaliśmy się [już] w Lublinie, studiował później, bo on kończył Liceum Gospodarstwa Wiejskiego, które było pięcioletnie. To był rok [19]55-[195]6, kiedy jeszcze tutaj w zasadzie nie było żadnych możliwości mieszkań służbowych. Za czasów IHAR-u, i to chyba właśnie też był jeden z takich dowodów na...

Czytaj więcej

Wille Cienista i Samotnia w powojennych Puławach Tekst

Cienista już była dosyć zniszczona. Ja jeszcze chyba pamiętam, jak należała do rodzinny Wollenbergów, ale później, nie wiem, tam jakieś były chyba rodzinne zawirowania, w każdym razie tę Cienistą przejęło miasto i wtedy tam mieszkali Cyganie i ludzie, jak to się mówi, z marginesu społecznego. Tam były ciągle jakieś awantury, tam było nawet morderstwo jakieś w którymś tam momencie, no i ta Cienista zaczynała coraz bardziej żałośnie wyglądać. Tak że pod administracją miasta wyglądało to tragicznie. Do Samotni była dobudowana...

Czytaj więcej

Społeczność instytucka Tekst

Ja nie miałam kontaktu [z puławianami], myśmy stanowili właściwie w Instytucie taką jak gdyby społeczność dosyć zamkniętą. Przecież nawet o Instytucie się mówiło, że to jest Watykan, i to nie z powodu pobożności, tylko z powodu takiej odrębności. Co prawda kiedyś ktoś użył tego określenia w takim kontekście, że wynikało, że strasznie pobożne było to środowisko, no, kto był, to był, ale raczej tu chodziło o to takie odizolowanie się. To było takie złośliwe [określenie] ze strony miasta, że to...

Czytaj więcej

Poznawanie historii Puław Tekst

Coś tam z grubsza o Puławach wiedziałam, pewnie z historii o Czartoryskich. Wiedziałam, że tu ileś miesięcy front na Wiśle stał. Dopiero właściwie później, jak zaczęłam pracować, jak byłam na tej praktyce, to z opowiadań puławian, z którymi się stykałam, tych pracowników Instytutu, którzy tu byli w czasie wojny, przeżywali front, byli ewakuowani, czy brali udział w chronieniu majątku Instytutu, bo część osób jednak tu została i chroniła to, co tutaj było dorobkiem, tak jakoś stopniowo i po trochu poznawałam...

Czytaj więcej

Pałacowy system melioracyjny w Puławach Tekst

Nie istnieją te osiemnastowieczne sadzawki, które dostarczały wodę do pałacu, a które się mieściły już nie przy ulicy Skowieszyńskiej, ale tam dalej, dalej jak się idzie, to tam było to ujęcie wody. I to było takie ładne miejsce. Długo te sadzawki istniały, jeszcze jak ja w [19]59 roku mieszkałam na terenie osady pałacowej, to w tej sadzawce na dziedzińcu była woda stamtąd. Tak samo na Skowieszyńskiej było pole doświadczalne z tytoniem i była też doprowadzona ta woda z sadzawek do...

Czytaj więcej

Lekarze w Puławach po wojnie Tekst

Jak ja zaczęłam pracować, zaczęłam mieszkać, to jeszcze pan Boratyński żył wtedy, jeszcze działał, zresztą był uważany za bardzo dobrego diagnostę. Jego córka, pani Arasimowiczowa, była świetnym lekarzem stomatologiem. Jeszcze wtedy pracował i przyjmował doktor Wierzbicki, doktor Wierzejski, on był dobrym radiologiem. Doktor Pakowska, dermatolog. Ja mało wtedy chorowałam na szczęście, tak że miałam małe kontakty z lekarzami. Nie wiem, kto tu przed wojną był z takich znanych lekarzy. Wiem, że w Puławach w czasie okupacji cały czas był późniejszy...

Czytaj więcej

Cyganie w powojennych Puławach Tekst

Za moich czasów obozowiska jako takiego nie było. Mieszkały rodziny cygańskie właśnie w tej Cienistej i tam też na rogu Skowieszyńskej i Gościńczyka. Teraz to jest siedziba Towarzystwa Tradycji Narodowych, a to był dom, który należał do pierwszego dyrektora gimnazjum Czartoryskiego, Eustachiewicza. I to było pod zarządem miasta po śmierci pani Eustachiewiczowej, jeszcze ja ją pamiętam, jak myśmy się sprowadzili, to ona jeszcze żyła. To tam też jakieś rodziny cygańskie mieszkały, ale oni się bardzo spokojnie i przyzwoicie zachowywali. Już...

Czytaj więcej

Zakłady Azotowe w Puławach Tekst

Były ogromne tutaj dyskusje na ten temat i zebrania. Ja byłam zwolenniczką koncepcji tego trójkąta turystycznego – Puławy, Kazimierz, Nałęczów. No, nie zdawałam sobie sprawy z rozmiarów tych zakładów, no bo skąd niby mogłam sobie zdawać sprawę. Ale wydawało mi się, że to jednak, no, tak jak Nowa Huta pod Krakowem, to chyba o to chodziło, o przeciwwagę, bo jednak Puławy były takim miastem intelektualnym. Ale nie zdawałam sobie sprawy z rozmiarów zniszczeń w środowisku, no bo przecież początkowo strasznie...

Czytaj więcej

Przynależność do partii Tekst

Myślę, że nawet najlepsi koledzy czy koleżanki o tym nie mówili, nie chwalili się tym. Nie wiem, jak tam sobie radzili. Może niektórzy wstępowali, niektórzy pewnie nie. Mój mąż nie wstąpił, jakoś sobie tam poradził. W okresie powojennym to chyba dużo ludzi wstępowało dla kariery. Część ludzi może wstępowała, żeby chronić jakąś swoją działalność, powiedzmy, okupacyjną, żeby się uchronić przed konsekwencjami jakimiś niemiłymi. Wiadomo, że wstępowali nawet ludzie, którzy uważali, że może jakąś działalność na rzecz okupantów ukryją, jak będą...

Czytaj więcej

Marzec 1968 Tekst

Jeśli chodzi o to, co się działo w Warszawie, to tylko było wiadomo, powiedzmy mnie, z prasy, z radia, nie wiem, czy mieliśmy telewizor już wtedy, czyśmy nie mieli, to nie pamiętam, kiedy pierwszy [był]. Profesor Listowki należał do partii, ale wtedy podpisał tę petycję iluś profesorów w obronie studentów aresztowanych w Warszawie i jako jeden z nielicznych nie wycofał swojego podpisu spod tej petycji. Chyba ich dwóch tylko wtedy nie wycofało. I wtedy został pozbawiony tutaj stanowiska dyrektora, chyba...

Czytaj więcej

Peregrynacja kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w symbolu pustych ram i wizyta kardynała Wojtyły w Puławach w 1972 roku Tekst

Częstochowskiej, puste ramy, kardynał Wojtyła, Karol Wojtyła, prymas Wyszyński, Stefan Wyszyński Peregrynacja kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w symbolu pustych ram i wizyta kardynała Wojtyły w Puławach w 1972 roku To był [19]72 rok chyba. Mnie akurat wtedy nie było w Puławach. Przyjechaliśmy do Puław, już jak była ta msza taka uroczysta [w kościele] na górce wtedy i w tej mszy braliśmy udział. Ale [podczas] całej tej ceremonii powitalnej i tak dalej to ja nie byłam wtedy w Puławach. Uroczyście...

Czytaj więcej

Czasy Solidarności Tekst

Ja nie należałam do Solidarności ani mój mąż nie należał. Pewne przykrości i taka atmosfera potępienia mnie spotkały z tego tytułu. Nie wstąpiłam do Solidarności, bo chciałam popatrzeć, co z tego ruchu wyniknie. Później już było trochę za późno. Tak jak z wielkim impetem różni ludzie po wojnie zapisywali się do partii, to tak mi się wydawało, że i do Solidarności [się zapisują]. Nie ze wszystkimi poczynaniami się może zgadzałam, a później to już było trochę za późno. No i...

Czytaj więcej

Wprowadzenie stanu wojennego Tekst

Byłam w Puławach i dla mnie to było tragiczne przeżycie. Ja sobie wyobrażałam, że dojdzie do jakichś zamieszek i sobie nie wyobrażałam, powiedzmy, przelewu [krwi] i walki Polaków z Polakami. Pamiętam taki moment, nie wiem, który to był dzień stanu wojennego, u nas mieszkała wtedy bratanica, która tu chodziła do liceum, ja ją odprowadzałam na dworzec, już jak ruszyły autobusy, bo jej rodzice w Sobieszynie mieszkają i chciałam, żeby pojechała do domu, żeby była z rodzicami. I właśnie w tym...

Czytaj więcej

Działalność w Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym i Towarzystwie Przyjaciół Puław Tekst

spływy kajakowe, „Puławski słownik biograficzny”, działalność kulturalna, życie kulturalne, życie codzienne, czas wolny Działalność w Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym i Towarzystwie Przyjaciół Puław Do PTTK ja się zapisałam wcześnie bardzo, bo chyba w [19]53 roku wstąpiłam. Tutaj nas była taka grupka lubiących chodzić piechotą, tak że urządzaliśmy sporo jakichś rajdów. No, wtedy się i w soboty niestety pracowało, co prawda do pierwszej, ale pracowało. Poza tym wtedy też turystyka kajakowa tutaj była bardzo w modzie, tak że pożyczało się kajaki, płynęło...

Czytaj więcej

Życie kulturalne w powojennych Puławach Tekst

Kino było, co prawda najpierw to nie była Sybilla, tylko to było w tej Puławiance dawniejszej, tam gdzie bank spółdzielczy teraz jest. Było sporo przyjazdów różnych autorów z wieczorami autorskimi. Później, chyba to była nawet inicjatywa właśnie Towarzystwa Przyjaciół Puław ówczesnego, koncerty dobrych artystów. I te koncerty były nieraz w Instytucie, w sali Instytutu, a nieraz były w tej, to się chyba pompejańska sala szumnie nazywa, w starostwie. Pamiętam, że byłam na koncercie Władysława Kendry, to był fortepianowy koncert, na...

Czytaj więcej

Praca w Dziale Wydawnictw IUNG-u Tekst

Ja się przeniosłam tam ze względu na stan zdrowia, bo miałam wtedy kłopoty zdrowotne, tak że taka praca polowa po prostu była nieodpowiednia dla mnie. W zasadzie to odpowiadała mi ta praca, z tym że [były też] kontakty z autorami, bo trzeba było omawiać z nimi te ich publikacje, czasami trzeba było dużo poprawiać niestety. Różnie te rozmowy przebiegały, bo niektórzy bardzo byli do swoich koncepcji, nie zawsze słusznych, przywiązani. To była też ciekawa praca, bo trzeba było się i...

Czytaj więcej

Refleksja o życiu Tekst

Właściwie to ja się nie zastanawiałam nad swoim życiem, ale widzę teraz – to chyba właśnie ta rozmowa mi pomogła – że przeżyłam dużo. Dzieciństwo moje skończyło się właściwie w momencie wybuchu wojny. Okres okupacji to był okres biedy, ale nie żałuję tego, bo to mnie nauczyło na przykład poszanowania chleba i do tej pory jak widzę chleb poniewierający się na ulicy, to podnoszę i gdzieś kładę w czyściejsze miejsce. Znałam sporo ludzi, którym dużo zawdzięczam, ludzi bardzo wartościowych, dobrych,...

Czytaj więcej