Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Kazimierz Bronisz - relacja świadka historii z 2 czerwca 2005

Kazimierz Bronisz opowiada o wydarzeniach w Lublinie po 1944 roku, m.in. o Lubelskim Lipcu i strajku w MPK, w którym brał udział.

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Tekst

Warunki pracy trudne były, bo to nie było zaplecza tak zwanego technicznego do obsługi tego, prawie polowe. Warsztat był tu gdzie Koziołek na Lipowej jest ten market. Jeszcze ten budynek, co biuro było, to stoi tylko. To było na placu, gdzie naprawy dokonane, a zajezdnia była na Garbarskiej, obok taka stara elektrownia była. Tam mieliśmy zajezdnię. To tylko przyprowadził trolejbus i pierwsze trolejbusy niedaleko jeździły od dworca kolejowego do ulicy Nowotki, dzisiaj gdzie jest ten w budowie cały czas teatr...

Czytaj więcej

Z mamą poszliśmy na teren obozu Tekst

Pamiętam, mimo, że byłem wtedy dzieckiem, że wyzwolenie. Ludzie mówią, że już obóz wyzwolony, że puścili resztę ludzi. Z mamą poszliśmy na teren tego obozu, gdzie ruskie wojska, pełno ruskich wojsk było w Lublinie. To była jak jakiś pomór, czy coś. Tego wszystkiego, tych ruskich pełno. Stali nad Niemcami, którzy zostali z tego obozu, ta obsługa. Wykopywali przy piecu tym głównym ciała ludzkie, które były zakopane. Później byłem świadkiem powieszenia komendanta obozu. Ruscy powiesili go. Przy samym piecu zrobili taką...

Czytaj więcej

Polska Lubelska i jej aparat represji Tekst

Myśmy jakoś tak jako rodzina często zmieniała mieszkania, to na Pawiej a to na Nowym Świecie. To wszystko boczne ulice tej głównej. Przy Pawiej śmy mieszkali, to tam był, nie jak teraz przy Kunickiego, komisariat. Nie dalej jak mój szwagier do tej pory obecnie żyjący, już ma osiemdziesiąt parę lat, był właśnie przedstawicielem takiej władzy. To ja widziałem jak tam z ludźmi postępował, jak tam no bili, maltretowali za byle co jakichś podejrzanych. Sprowadzali tam, to na moich oczach robił....

Czytaj więcej

Był rozkaz, żeby ludzi autobusami wywozić Tekst

Były dwa cudy. Bo jeden tutaj przy Katedrze, a drugi nie wiem czy wymyślony, czy faktycznie był tutaj na Placu Wolności przy kościele Bernardynów, przy Matce Boskiej też miało, czy się przy tej kaplicy miało się coś dziać. Z komendy zadzwonili policji, przygotować ilość tam odpowiednią autobusów i wywoziło się ludzi. Był rozkaz, żeby autobusami wywozić, razem z obstawą. Jeden, dwóch policjantów było do autobusu. Ładowali ludzi na samochód i wywieźć tam. W drugi koniec województwa, żeby nie mógł dojść....

Czytaj więcej

U nas w szafie zabił Niemiec Żyda Tekst

Zawsze mama mówiła, że Żydzi nas za niższą kastę Polaków mieli i mówili, że „nasze kamienice a wasze ulice”. Myśmy byli, jak mi mama tłumaczyła, że jakieś niżsi, niższa rasa, Polacy od Żydów. Nas nie uważali, a dzięki mojej rodzinie to chyba ze troje Żydów uratowali. Nawet we własnym mieszkaniu pamiętam, jak to się stało. Niemiec moim rodzicom nic nie zrobił, a u nas w szafie zabił Niemiec Żyda. Schował się do szafy ubraniowej. Chodzili i takie rewizje robili i...

Czytaj więcej

Strajk na MPK - geneza Tekst

Tam u nas wtedy zaczęli nam zmniejszać chyba pensje czy coś, te warunki płacowe pewno. Ale poprzez szczególnie ten przypadek był jakby solidarność z innymi zakładami pracy, żeby to nie było, że akurat MPK się wyróżnia czy tak dobrze. Chociaż pensje chcę powiedzieć jako kierowcy, szofera się mówiło kiedyś, to nie jeden z wyższym wykształceniem nie miał takich. Myśmy mieli wspaniałe na warunki lubelskie, na te czasy pensje. Ja mieszkać nie miałem gdzie, no z żoną, ale pensję to ja...

Czytaj więcej

Dostałem takie jak ZOMO podobne mundury Tekst

Jak zaczął się stan wojenny, no to byłem wystraszony, bo ja sobie kojarzyłem, że tu się szykuje III Wojna Światowa, no strasznie. Tu dzieci małe i ja nie wiedziałem, co się dzieje tym bardziej, że przyszła milicja dawna, wręczyła mi kartę mobilizacyjną do książeczki wojskowej i powiedzieli, że będę kierowcą w szpitalu milicyjnym na 22-go Lipca. Nie miałem telefonu, gdzie to ja miałem się zgłosić w razie co, natychmiast do tego szpitala w razie jakiejś rozróby, potrzeby mnie jako kierowcy...

Czytaj więcej

Wizyta Jana Pawła II w Lublinie Tekst

Chcę powiedzieć, że jak mało kto z mieszkańców Lublina, proszę mi wierzyć, bo dorabiałem wtedy na KUL-u, tylko tu nie na Alejach Racławickich, ale przecież to jest jedno, no budowaliśmy akademiki dla uczelni. Ja jeździłem, zaopatrzeniowcem takim przy KUL-u i dostałem wejściówkę na wizytę Papieża i byłem na placu uczelni. No może ja wiem, trochę dalej jak od pana, Papieża widziałem bardzo dobrze na KUL-u. A dostałem jeden z niewielu wtedy takie zaproszenie przez rektora KUL-u. No było wspaniale. Zresztą...

Czytaj więcej

Na co dzień to się stało w kolejkach Tekst

Na co dzień to się stało w kolejkach. Jak człowiek nie stał to był chory. W ogóle chodziło się po ulicach i patrzył człowiek, przy jakim sklepie, czy jest kolejka. To był taki znak, jeśli kolejka była, to znaczy, że coś dowieźli, coś sprzedają. Taki kawał był, nie powinienem opowiadać tu. Przy jak to się nazywa „Jubilat”, przy Ratuszu, no kolejka stała. Facet przechodził, pyta się „za czym te ludzie stoją?”, „a proszę pana budniki przywieźli, ale po dwa rozdają...

Czytaj więcej

Listy kolejkowe zawsze były Tekst

Listy kolejkowe zawsze były. Ta stała czy nie stała, to się wymieniali. Ten stał półgodziny, zapisał, tamten stał. Ten przyjdzie za półgodziny czy za godzinę. Się zmieniali.

Czytaj więcej

Komitety kolejkowe Tekst

Komitet to się zrobił tam, żeby pieniądze zebrać. Jak ileś osób, to on mówi, że on będzie szefem a za to, że pilnuje, to już jakieś chciał wynagrodzenie za to. Jakiś się mądry stał. On w ogóle nie kupywał, tylko żeby zarobić pieniądze. Nawet meble, pamiętam tutaj na Hanki Sawickiej, nie to Świętoduska, też mi się to myli, bo większość była nie Świętoduska, jak wróciło teraz. To był sklep meblowy tu na rogu, co jest teraz odzieżowy, to stałem trzy...

Czytaj więcej

Z książki skarg i wniosków nigdy nie korzystałem Tekst

Z książki skarg i wniosków nigdy nie korzystałem. Uważałem, że, nie powiem żebym się brzydził, ale uważałem, że to po pierwsze tak mi się wydawało, że pisanie jest czymś no brzydkim na kogoś, a drugi wysuwałem wniosek, że to i tak nikt nie będzie czytał, nie rozpatrywał, to po co darmo pisać. Może i do mnie ktoś miał pretensję, ale to zawsze się brzydziłem tym, żeby na kogoś, co by tam nie zrobił to zaraz pisać, żeby ponosił jakieś z...

Czytaj więcej

Paszport w PRL Tekst

Ja raz paszport dostałem w 1963 roku chyba. To wycieczkę moja firma zrobiła w kilku krajach tej Demokracji Ludowej. Byłem jako kierowca. To bez problemu, oni sami mi nawet wyrabiali, bez mojego udziału, ten paszport. Natomiast tutaj później, jak ja pomagałem znajomej, to straszne tutaj w ogóle rzeczy. To tak jak kiedyś kartki, to przed komendą były straszne kolejki, zapisy na to, żeby przed oblicze tego urzędnika się dostać a niektórzy szefa paszportu. Okazało się, taki pan Pończoszek, on był...

Czytaj więcej

Dowcipy polityczne Tekst

A to takie opowiadali, bo tam zakładali te PGR-y, te spółdzielnie produkcyjne na wsiach. No i na wsi zrobili zebranie w remizie, no i jeden chłopak mówi do chłopów: „czy wiecie, co to jest sekretarz na wsi?” A cisza na sali, nikt nic nie wie. „A to ja wam powiem, sekretarz na wsi to jest tak jak moja teściowa, na niczym się nie zna a wszędzie się wpieprza”. Zakładali spółdzielnię produkcyjną „chłopy, zbudujemy wam most” a chłopy mówią „no zaraz,...

Czytaj więcej

Czyny partyjne Tekst

Było to z okazji jakiejś tam rocznicy zwycięstwa czy Rewolucji Październikowej, czy dla uczczenia święta 1-go Maja. Załogi, kierownictwo zakładów pracy podejmowało się załogoczynu społecznego na rzecz miasta czy środowiska czy czegoś, żeby zrobić coś pożytecznego. A czyny polegały przeważnie na tym, że zgonili masę ludzi i przeważnie się nic nie zrobiło, albo się zrobiło za chwilę jakiś plac. No ładnie śmy tam łopaty, grabie, zagrabili, a na drugi dzień przyjeżdżają koparki i kopią czy stawiają w tym miejscu budynek....

Czytaj więcej

Knajpy Tekst

Tych knajp tu w centrum o tu to była Zamkowa, róg Lubartowskiej i 1000-lecia. W prawo zaraz na Placu Zamkowym była „Stylowa”. „Europa”, która do dziś dnia jest przecież, ta restauracja. Tutaj na Królewskiej „Pod Basztą” była, przed Katedrą po lewej stronie, knajpa. Na Zamojskiej była „Słowiańska”. Na przeciw Ratuszu „Polonia”, restauracja, teraz jest sklep z odzieżą. Na Placu Wolności „Śródmiejska”, knajpa. Przy Saskim Ogrodzie „Wisła”, restauracja. No tych szynków to tu, bo czym bida to Polak przyszedł. Jeszcze była...

Czytaj więcej

Mordownia w PRL-u Tekst

Mordownia to knajpa najgorszego gatunku. Tam facet inteligentny, kulturalny, który chciałby przyjść, to nie przyjdzie. Dzisiaj to państwo macie nomenklaturę pabu, takich nazw w ogóle nie było. To najtańsza knajpa, najgorsze jedzenie, najgorsza wóda, najgorsza obsługa. Byle co, by Polaka sponiewierało. I to dlatego się nazywała mordownia, bo przecież robotnika nie stać było do lepszej restauracji pójść.

Czytaj więcej

Cinkciarze stali pod każdym bankiem Tekst

Cinkciarze stali pod każdym bankiem i wymieniali jak dzisiaj. Te kantory, to było takie, przenośny kantor. Pod każdym bankiem kilkunastu panów stało, wręcz zaczepiały czy jakąś wymianę masz, czy co, czy jak. Było to nielegalne, ale masę rzeczy w Polsce się działo nielegalnie. Nikt niczego nie zwijał, nie karał ich za to. Jeszcze dawali te jakieś tu bony, nie wiem w jakimś tu czasie, co tu było, że to dawali. To też ci cinkciarze zbierali. Pamiętam sprzedałem przy 3-go Maja...

Czytaj więcej

Strajki w Lubelskim Lipcu Tekst

To zaczęło się chyba od fabryki samochodów i to się rozszerzało na inne, większe zakłady pracy. No i był taki raz czy dwa, że i samo MPK stanęło, ale ponieważ jakoś to był zaczął być szum, że część ludzi nie strajkuje i nie chce strajkować a chce pracy, zresztą ja przez kilka razy z tymi ludźmi zsolidaryzowałem się, ale w końcu doszłem do wniosku, że mam rodzinę i przyjdzie dziesiąty, gdzie płacili nam pensję, że nie będzie co do garnka...

Czytaj więcej

Strajk na MPK - łamistrajkowie Tekst

Swego czasu jak mówiłem, że ja strajkowałem, ale i później mogłem się i ja do nich, tych łamistrajków zaliczać. Po prostu nie wyjeżdżałem autobusem, to nie wiem, czy mnie za łamistrajka, ale też nie wychodziłem i na ulicę. Jak ja miałem wyjechać autobusem i ktoś miał walić we mnie kamieniem, to ja po prostu nie wychodziłem tam, żeby w głowę dostać, bo za co niby? Niewiadomo było jak się zachować. Jakby nie zrobić, to było źle. Wyjechał pan, no to...

Czytaj więcej

Strajk na MPK Tekst

Ludzie w stosunku do strajku w MPK to byli podzieleni, jedni to akceptowali, drudzy nie. Mówili: „ co nas to obchodzi, że pan za inne firmy strajkuje, ja potrzebuję dojechać do pracy”. Ale pierwsze strajki, jak wszyscy to woleli iść piechotą, bo i tak nikt nie pracował. Dla nich było źle, że my chcemy ich dowieźć ich do pracy. To ludziom to nie pasowało. I komentarze były różne. Od pochwał do nagan, do rękoczynów, różnie było. Ale tam nikomu się...

Czytaj więcej

Stare Miasto w 1954 roku Tekst

Było 10-lecie Polski Ludowej i idąc tą ulicą Grodzką, to wszystkie te kamienice po lewej stronie to były ruina. To nic nie było. Postawione były ściany zewnętrzne kamienic, ubrane od wewnątrz firanką a od środka jak gdyby od podwórza to było stemplami podparte, żeby pokazać prezydentowi jak się Stare Miasto w Lublinie odbudowało. Takie kino się robiło.

Czytaj więcej

Pochody 1-Majowe TekstTekst

Te pochody pierwszomajowe, to było masę tych szturmówek. Do autobusu, nieraz gdzieś stałem, na czas pochodu zatrzymywała się komunikacja, bo wiadomo, musieli przejść to zawsze miałem pełen autobus narzucanych tych szturmówek. A już 3-go maja natychmiast trzeba było zdjąć.

Czytaj więcej

Plac Litewski w latach 50. Tekst

Plac Litewski to był wcześniej zmieniony na Plac Stalina. Stalingradzka ulica, przecież nie tylko Lublin, a Katowice to Stalinogród był. Przecież to były zmieniane nazwy pod dyktando Moskwy. To dłuższy czas to tak było zmienianie. Przy zmianach nazw było tak, że tu pan mieszkał, na Lubartowskiej, a musiał pan mieszkać na Stalingradzkiej. Wszystko było przemianowane. To nie było taki krótki okres, dłuższy czas. Ile to było to nie wiem, ale to dłuższy czas było. To Plac Stalina jak nic był.

Czytaj więcej

Powiedzieli, żebym się zapisał do partii, to otrzymam mieszkanie Tekst

Oficjalnie mi powiedzieli, żebym się zapisał do partii, to otrzymam mieszkanie, bo inaczej nie otrzymam. Z kwaterunku nie miałem szans, ponieważ za dużo zarabiałem a w spółdzielni przyśpieszyć mówili: „zapisz się to będziesz miał mieszkanie” I musiałem się zapisać, otrzymałem mieszkanie w pół roku, się wypisałem no to chcieli mnie wsadzić za to, że się wypisuję. Ale no jakoś poza strachem i tam różne takie słowne represje to więcej nic mi nie zrobili. Ale straszyli mnie bardzo, szczególnie taki był...

Czytaj więcej