Jan Fiut - relacja świadka historii z 3 marca 2009
Jan Fiut opowiada o przedwojennym i okupacyjnym Janowie Lubelskim.
Jan Fiut opowiada o przedwojennym i okupacyjnym Janowie Lubelskim.
Stosunki polsko–żydowskie w Janowie Lubelskim Przy końcu [tuż przed wojną] jak ja pamiętam, to Żydy miały nie za dobrze. Bo jak ze szkoły śmy wychodzili, to te żydowskie dzieci uciekały jak najszybciej, bo biły Żydów. Były takie hasła: „Nie kupuj u Żyda”. Przy sklepach żydowskich jak szły ludzie do Żyda kupować to odganiały, żeby szedł do Polaka kupować.
Żydy dużo cebuli jadły ze szmalcem z kaczek. Bo kaczka miała dużo tłuszczu. Jak upiekły kaczkę, ten kaczy tłuszcz się nie zsiadał. On jest taki rzadki. I oni cebule krajali i z tem tłuszczem to wymieszane [jedli]. To dobre jest.
Byli biedni, na przykład tragarze, miał taki powróz, no i jak coś przywiózł, Żyd kupił zboże czy coś, to sam nie dźwigał. Jego stać było, najął tego tragarza, on brał worek na plecy, zanosił. Czy na przykład do sklepu, bo na Bialskiej, tutaj gdzie jest skórzany sklep, to Żyd miał taką hurtownię, dla Żydów. W tej hurtowni się zaopatrywały sklepy żydowskie. No to one tam najwięcej miały roboty, Żydy. Nie najmował Polaka, tylko Żyda. One były najbiedniejsze, tragarze. A tak...
Żydzi to se pomagali. Żyd Żydowi nie dokuczał jak Polak Polakowi. Żyd na Szabas, w sobotę, to jak nie miał, nie stać było, to mu drugi dał te chałkę. On musiał mieć na święto. Chociaż był najbiedniejszy.
Przyszedł Żyd do mojego teścia i chciał mu złoto zostawić, to co miał tam, bogactwo. Mówi tak: „ Jak przeżyję to się podzielimy, a jak nie przeżyję to będzie twoje”. Ale teść nie chciał, bał się.
Początkowo to Żydom jeszcze nic nie robiły. A później [było] już coraz gorzej. Żydom dokuczali, cały czas. Miały Żydy opaski, żeby były znaczne. Gnali ich do roboty wszędzie. Później zebrali wszystkich i do Zaklikowa ich wywieźli, do obozu. A później już, które Żydy się kryły gdzieś po wioskach czy po domach i ktoś ich wydał, to Niemcy przywoziły na kierkut w Janowie. Tutaj ich rozstrzeliwano. Tam taki Kaproń był, który [pracował] na tym kirkucie jako grabarz. On tam mieszkał i...