Fragmenty
na tajnych kompletach, Bogucki, Antoni,Sierpiński, Stefan Babcia dbała o nasze bezpieczeństwo podczas prowadzenia tajnych kompletów W razie kontroli, to tu u Boguckich, bo jak kontrola jest, to on ma etat, i normalnie prowadzi lekcje legalnie. A ja nie mogłem prowadzić, bo nielegalnie, ale mogłem być uczniem, jak on prowadził. A kiedy ja jeszcze byłem nauczycielem, no to nie mogłem prowadzić w szkole. Natomiast gdzie prowadziłem? W swoim mieszkaniu prowadzić [mogłem], to u siebie w mieszkaniu prowadziłem. Prowadziłem też lekcje poza...
Kończę tak na początku jesieni 1943 roku siódmą klasę, ale jednocześnie zaczynam uczęszczać do tajnego gimnazjum w Sawinie. Mniej więcej chyba od początku września. No i jestem formalnie w porządku, bo tu siedem klas mam i do gimnazjum mam pełne prawo, ale jeszcze wcześniej kilka razy byłem na niektórych zajęciach tajnego nauczania w gimnazjum w Sawinie. To gimnazjum, chyba w 1941 roku zorganizowała pani Gindrich Petronela, nauczycielka w Sawinie. Mówiła, że to jest jedyne tajne gimnazjum w obwodzie chełmskim. Obwód,...
Wracam do tego ogniska przy szkole, w którym paliły się nasze pomoce naukowe z biblioteki szkolnej, obrazy historyczne, Matejki przeważnie. Były mapy, no i przede wszystkim książki z biblioteki. Myśmy nosili je jako uczniowie na to ognisko z klasy, tam gdzie szafy z książkami stały, biblioteczne szafy. Tam pani Bogucka nam je przekazywała, ale takie stare, podniszczone, brak kartek, i tam nieśliśmy, i to się paliło, uroczyście się paliło. To ten z Schulrat‘ taki zadowolony był, chyba podpity trochę już...
na tajnych kompletach Pomysły, które maskowały tajne nauczanie, które pozwalały bezpiecznie pracować dla dobra naszej Polski U kogoś w domu z uczennic czy uczniów mama zorganizowała nam takie dyskretne przyjęcie, zaraz racuszki usmażyła, i tam lekcje robiliśmy cztery-pięć godzin z przerwami. I podjadaliśmy. Ale to było oficjalnie darcie pierza. Jak chłopak któryś dmuchnął, to pierza na cały pokój [leciały]. Kłopot później był, ale gospodyni wcale się nie gniewała za to. Przychodziły prządki, to były dziewczyny, uczennice. Chłopcy coś tam pomagali...
To już druga rozmowa w styczniu i Pruss mówi, że przyjął taką postawę służbową, już jako przedstawiciel komendy obwodu chełmskiego. Jestem członkiem ruchu oporu, jestem żołnierzem, a żołnierza obowiązuje dyscyplina, on już dał mi do zrozumienia, że: ,,Ty będziesz to prowadził, musisz prowadzić. Innego wyjścia nie ma, co najmniej na razie’. Wyczułem, że to takie polecenie służbowe, i to polecenie służbowe więcej zadziałało niż moje własne przekonanie, bo przekonanie własne mówiło mi, że ja jeszcze nie nadaję się do prowadzenia...
Na wiosnę 1943 roku, kiedy ja już jestem w siódmej klasie, mamy lekcje z Boguckim –a przez okno widzę z kolegą Kędzierawskim, że przyjechała taka nietypowa fura, taka jakaś bryka, no i wysiadają hitlerowcy w mundurach, jeden w cywilu. I ten w cywilu coś pokazuje ręką, no tak do nas, ale za nimi przyjechała druga fura, a na tej furze z karabinami ci szeregowi, w mundurach. To gestapo było –ci szeregowi, to gestapo. I dwóch do komórki. W komórce mieliśmy...
tajnych kompletach, czasopismo Ster Rodzi się myśl, żeby jednak uczyć się prawdziwej historii, naszej prawdziwej polskiej mowy. Początki tajnych kompletów Uczymy się, kierownik otrzymał Stery, Małe Stery, drukowane w Krakowie. Taki komplet dla nauczycieli z zarządzenia Franka tego Hansa chyba, co w Krakowie –nie pamiętam –kolegi Hitlera, prawnika. Tam były materiały wypłukane z treści patriotycznych. No i rodzi się myśl, żeby jednak uczyć się tej prawdziwej historii, prawdziwej naszej polskiej mowy, nie tylko rachunków, nie tylko z biologii o takich...
Materiał programowy, przedwojenny, który trzeba było realizować w tajnym nauczaniu, był dla mnie wtedy łatwy. Wiele też nauczyłem się w klasach poprzednich w czasie okupacji, w tajnym komplecie, co Bogucki prowadził, czasem Bogucka –jego żona. I te zajęcia były przeważnie w szkole pod pretekstem, że to są lekcje jawne, normalne lekcje, normalny okupacyjny program realizujemy. Wspomniałem o tych Sterach nauczyciele, którzy zajmowali się tajnym nauczaniem, to była [dla nich] tylko taka przykrywka wizualna, no i trochę też tych słówek uczyliśmy...
Tajne nauczanie u nas zaczyna się tak na dobrą sprawę najpierw żywiołowo od początku stycznia, klasa trzecia, czwarta, a w następnym roku już i piąta. I ja w 1943 roku w jesieni kończę klasę siódmą. I jak te komplety pracowały? Była podwójna tajemnica. I to wymyślił mój brat wujeczny Feliks Grzyb, pseudonim ,,Lis’, o którym już mówiłem, że był zastrzelony w lesie sawińskim. On to wymyślił, bo za tajne nauczanie nauczyciel został wyeliminowany –nie wiadomo, co się z nim stało....