Sprawa między magistratem Parczewa a parczewską gminą żydowską
Izrael i Lewek, seniorzy [urzędnicy gminy odpowiedzialni za nią przed władzą panstwową lub dominialną - red.] gminy parczewskiej, oblatują [wpisują do ksiąg urzędowych - red.] dekret wojewody lubelskiego, starosty parczewskiego Piotra Firleja, wydany w Uścimowie 26 VIII 1618 r. w sprawie między magistratem miejskim i gminą żydowską, dotyczącej naruszania przez Żydów przywileju cechu garncarskiego posiadającego monopol na produkcję i handel naczyniami glinianymi i szklanymi oraz uchylania się przez nich od świadczeń pieniężnych i szarwarków na rzecz miasta. Żydzi bronili się, że na handel naczyniami zezwalała im ugoda zawarta z miastem w 1609 r., a składek nie płacą, ponieważ miasto odmawia im przedstawiania rachunków z ich wydawania, przy robociznach zaś narażeni są na różne szykany. Chętnie zgadzali się na wyznaczenie im „pewnej części do naprawowania i opatrywania". Starosta pozostawił Żydom wolność handlu naczyniami na podstawie ugody z 1609 r., nakazał płacenie należnych miastu świadczeń, przy czym - w nawiązaniu do dekretu Jana Tęczyńskiego, kasztelana wojnickiego, starosty lubelskiego i parczewskiego - pozwalał Żydom, by wybrany przez nich przedstawiciel miał wgląd w dochody i wydatki miejskie. Pod opieką Żydów miał się też odtąd znajdować most za Bramą Brzeską w Parczewie, który mieli „oprawować i budować", będąc zwolnionymi od innych szarwarków miejskich.