Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Chojnacka Czesława

Data i miejsce urodzeniaBezpośredni odnośnik do tego akapitu

25 lutego 1925 r. Kolonia Natalin

Miejsce zamieszkaniaBezpośredni odnośnik do tego akapitu

  • Przed II wojną światową: Kolonia Natalin
  • Po II wojnie światowej: Chełm

HistoriaBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Historia rodziny Szałajów – Natalin k. Chełma

MiejsceBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Natalin

CzasBezpośredni odnośnik do tego akapitu

ok. 1940 - 1945

Osoby uratowaneBezpośredni odnośnik do tego akapitu

MedalBezpośredni odnośnik do tego akapitu

2002

RelacjaBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Czesława Chojnacka z domu Szałaj urodziła się w 1925 r. w Kolonii Natalin. Opowiada o czasach sprzed wojny. W jej miejscowości mieszkali Polacy, Niemcy, Żydzi i Ukraińcy. Wszyscy żyli w zgodzie. Kiedy wybuchła wojna jej rodzina była świadkiem mordowania przez hitlerowców miejscowych Żydów. Polacy byli wykorzystywani do grzebania zmarłych. Kiedy jej ojciec odmówił hitlerowcom wykonania jakiejś ciężkiej pracy - został przez nich śmiertelnie pobity. Rodzina pani Czesławy pomagała ukrywać się i wyżywić rodzinie sąsiada Symchy Bursztyna. Było ich sześcioro: ojciec, trzy dziewczynki i dwóch chłopców. Matka zginęła w trakcie jednej z akcji eksterminacyjnych. Gdy w wiosce rozeszła się informacja iż Chojnaccy ukrywają Żydów, Bursztynowie musieli ukryć się w lesie. Dzieci mieszkały w wykopanym tunelu. Ich ojciec ukrywał się w innym miejscu. Pani Czesława nosiła im zupę i chleb. W zimie przychodzili do nich do domu, żeby się zagrzać i umyć. Na wiosnę, ktoś odkrył ślady na śniegu i doniósł o ukrywającym się rodzeństwie Bursztynów. Siostry zostały zamordowane, braciom udało się uciec. Poszli do partyzantki. Udało im się przeżyć wojnę. Po wojnie wrócili do wsi i przez pewien czas mieszkali w swoim domu. Ostatecznie wszyscy, którym udało się przeżyć wyjechali do Izraela. Kilka lat temu jeden z uratowanych braci przyjechał do Chojnackich w odwiedziny.

ZdjęciaBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Wideo

Audio

Historie mówione

Inne materiały

Słowa kluczowe