Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Nostalgia za żywym ogniem

II. NOSTALGIA ZA ŻYWYM OGNIEM

 

Załamanie się wspólnoty doświadczenia z przeszłymi generacjami w wyniku rewolucji przemysłowej przyniosło "głód przeżyć", później dokładnie opisany już w kontekście estetyzacji życia nowoczesnego przez Wolfganga Welscha. Konsekwencją zaniku "aury" czyli autentycznego doświadczenia różnicy między przeszłością a teraźniejszością, doświadczenia "dali"/ dawności jest powracająca pokusa nostalgii, w tym tęsknoty za nieobecnymi w życiowym doświadczeniu żywiołami. Stąd na portalach poświęconych aranżacji wnętrz przeczytać można tego rodzaju hasła reklamowe jak: "Kominek ociepli nowoczesne wnętrze i podkreśli charakter tradycyjnego wystroju." Hasła reklamowe często odsyłają do znaczenia ognia jako symbolu domowego ciepła oraz miejsca wokół którego skupiało się nie tylko życie rodzinne, ale także towarzyskie. Poza źródłem ciepła często ten element aranżacji w postaci: imitacji kominka bądź symulacji ognia w sztucznym kominku elektrycznym w formie telewizora LCD z funkcją 3D i syntezatorem dźwięku, imitacją żarzącego się drewna czy węgla stają się już wyłącznie ozdobą i świadectwem nostalgii.

Nowoczesne technologie wyszły naprzeciw równie nowoczesnej potrzebie kontroli. Żywioł może być kontrolowany za pomocą urządzenia mobilnego. Można go zdalnie zapalić i zgasić, a także regulować pożądany poziom płomienia. Żywioł został ujarzmiony do tego stopnia, że możemy mieć w domu prawdziwy ogień bez dymu, zapachu i popiołu. Nowe technologie oferują także różnego rodzaje sensory bezpieczeństwa takie jak: czujniki dwutlenku węgla, czujniki temperatury czy wskaźniki poziomu paliwa. Elementy podłączone są do mikroprocesora, który monitoruje pracę kominka i informuje o jakichkolwiek nieprawidłowościach. Urządzenia są także wyposażone w funkcje blokady przed dziećmi. W pamięci mamy tragiczną śmierć najstarszej córki Izabeli Czartoryskiej, która zginęła w wyniku zajęcia się sukienki od ognia z kominka. Teresa Czartoryska zmarła 13 stycznia 1780 roku w wyniku oparzeń po kilkunastu dniach od tego nieszczęśliwego wypadku.

Inną konsekwencją zaniku aury jest wzmożone pragnienie pierwotnych doświadczeń, które jednak w większości we współczesnym świecie są już kulturowo zapośredniczone. Krystyna Wilkoszewska w podsumowaniu do książki zatytułowanej "Estetyka czterech żywiołów" postawiła tezę o przejściu ludzi basenu Morza Śródziemnego z gwałtownego stanu ducha dionizijskiego, w którym bezpośredniość doznania żywiołów związana jest z cierpieniem i tragicznością do bezpiecznego stanu appolińskiego snu. W procesie estetyzacji bezpośrednie uczestnictwo w żywiole życia ustępuje pełnego dystansu oglądowi świata jako obrazu i tęsknotą za pozorem. Współcześnie w reklamach na przykład producentów kominków ważnym argumentem zachwalającym produkt będzie ten, który powołuje się na tworzenie klimatu przez "żywy ogień". "W świecie podtrzymywanym przez technikę, gdzie dominuje sztuczne światło i ogień gazowego palnika, człowiek nie jest w stanie doświadczyć żywiołów w ich naturalności, szczególnie zaś ich skali i siły przejawiania się."1  Stąd też bierze się popularność survivalowych programów takich jak np.: "Wyspa przetrwania", przygodowe reality-show emitowane przez Telewizję Polsat w 2017 roku. Pierwsze dni pobytu na jednej z bezludnych wysp Fidżi skupiały całą energię uczestników na wyzwaniu, jakim było rozpalenie ognia i pokazaniu doświadczenia jego dobrodziejstw w formie możliwości ogrzania się bądź przygotowania lepszego posiłku. Pamiętajmy, że w części stref klimatycznych ogrzewanie jest podstawowym warunkiem przetrwania. Drużyna, która miała przez dłuższy czas problem z rozpaleniem ognia w wyraźny sposób stawała się fizycznie osłabiona. Nie tylko rozpalenie ognia, ale samo podtrzymanie płomienia i jego kontrolowanie wymagało wielu starań. Uczestnicy doświadczyli zatem przeciwieństw: heraklitańskiego głodu i sytości ognia związanego również ze wspólnotą spożywania ciepłego posiłku. Przypomnijmy, że to Prometeusz w mitologii starożytnej uczy ludzi sztuki kulinarnej. Jedną z nagród, przewidzianą przy kolejnej rywalizacji pomiędzy drużynami programu "Wyspa przetrwania" była prezentacja przez reprezentantów lokalnego plemienia techniki pieczenia polegającej na wypełnieniu wykopanych w ziemi dołów rozpalonymi kamieniami, obłożeniu ich liśćmi, ziołami, mięsem i zasypaniu ich ziemią.

O historycznym znaczeniu ognia dla ukonstytuowania się gastronomii i cywilizacji przeczytać możemy w tekście Jarosława Dumanowskiego zatytułowanego "Igranie z ogniem".2 Dawne kuchnie wypełniał otwarty ogień, a kucharz musiał mierzyć się z wyzwaniem regulacji żywiołu i z zachowaniem bezpieczeństwa. W XVIII wieku we dworach i bogatszych domach mieszczańskich otwarty ogień zaczął zanikać. W wydanej w Lublinie w 1790 roku broszurce "Kuchnia drzewo oszczędzająca" opisano już ulepszony typ nowego paleniska. Coraz bardziej niewidoczny ogień zniknął z kuchni w XX wieku wraz z pojawieniem się płyt grzewczych. Współcześnie obserwujemy jednak powrót do tak zwanego gotowania i pieczenia na "żywym ogniu", a w centrum kulinarnych poczynań znajdą się palenisko, piece chlebowe i grill. Klasycznymi pozycjami dla miłośników ognistego kulinarnego survivalu są książki ekscentrycznego szefa kuchni, przygotowującego argentyńskie mięso w Patagonii na łonie natury, Francisa Mallmana napisane razem z krytykiem Peterem Kaminskym pod wymownymi tytułami: "Seven Fires" (2009) i "Mallmann on Fire". Na nowo zatem odkrywane są i ćwiczone umiejętności stosowania otwartego ognia, zakładane restauracje bazujące na technice gotowania związane z żywym ogniem jak na przykład lokal "Ekstedt" w Sztokholmie prowadzony przez jednego z najsłynniejszych szwedzkich kucharzy. Rozsławiony przez Adama Mickiewicza w "Panu Tadeuszu" staropolski przepis kulinarny na "Szczukę jedną całkiem nierozdzielną, nie rozkrajaną, smażona głowa, warzony śrzodek do rosołu albo kasztanu, pieczony ogon", pochodzący z najstarszej polskiej książki kucharskiej z 1682 roku, to zwieńczenie barokowego konceptu gry z ogniem, do której musiało być zaangażowanych naraz kilku wytrawnych kucharzy. "Ogląd świata przez pryzmat czterech żywiołów był podstawą dawnej fizyki, astronomii, medycyny i dietetyki."3 Był fundamentem tak zwanej dietetyki humoralnej, która oparta była na wpływie pierwiastków: ognia, powietrza, wody i ziemi na każde stworzenie. W kolejności każdemu z żywiołów przypisano element gorąca, suchości, wilgoci i zimna oraz w zależności od ich wpływu, wyróżniono temperamenty: choleryczny, flegmatyczny, sangwiniczny i melancholiczny. Stąd dieta humoralna bazująca na wiedzy o ogniu zaklętym w jedzeniu zalecała cholerykowi zrównoważenie wybuchowej natury przez menu oparte na "zimnych" produktach takich jak ryby czy warzywa zaś melancholikowi radziła sięgać po wędzone mięsa i ostre przyprawy.

Współcześnie dokonująca się estetyzacja ognia swój nadzwyczajny wyraz znalazła między innymi w estetycznym modelu Muzeum Ognia w miejscowości Żory, która to powstała w miejscu wypalonego lasu.4  W mieście co roku obchodzone jest również "Święto Ogniowe" dla przypomnienia pożaru z 1702 roku. Wówczas w pożodze zginęła połowa mieszkańców Żor. Podczas pożaru zorganizowała się błagalna procesja, w której mieszkańcy miasta modlili się do Boga o odwrócenie klęski pożogi, składając obietnicę uczestniczenia w corocznych procesjach po mieście.

 

 

 

Tekst: opracowanie: M.Krzykała, redakcja: M. KrzykałaLicencja Creative Commons (Użycie niekomercyjne)

 

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapitu

  1. Wróć do odniesienia M. Popczyk, Estetyka czterech żywiołów, red. K. Wilkoszewska, UNIVERSITAS, Kraków 2002, s. 159.
  2. Wróć do odniesienia Zob. J. Dumanowski, Igranie z ogniem [w:] USTA, nr 15/2017.
  3. Wróć do odniesienia Tamże, s. 78.
  4. Wróć do odniesienia Zob. http://muzeumognia.zory.pl/.