Most w Szczebrzeszynie
Dawno temu gdy dzisiejszy Szczebrzeszyn swojej nazwy jeszcze nie nosił, osada była własnością Szczebrzecha. Ten postanowił w jej pobliżu na rzece wybudować most ułatwiający komunikację mieszkańcom, bowiem mimo brodu nurt w tym miejscu był porywisty. Niestety nikt ze znanych budowniczych nie wiedział jak, w rwący nurt rzeki, wbić pale podtrzymujące most. Pewnego dnia pojawił się jednak w okolicy przybysz odziany w czarny płaszcz z kapturem, który zaoferował swoją pomoc. Prace przy moście ruszyły z kopyta i prowadzone były tak sprawnie, że Szczebrzech zaczął podejrzewać, jakieś działanie sił nieczystych. Umowa była jednak już zawarta. Gdy przyszedł czas zapłaty, budowniczy, którym zgodnie z przypuszczeniami Szczebrzecha okazał się diabeł, oprócz umówionej zapłaty w postaci sakiewki złotych monet, zażądał dodatkowego nagrody w postaci wzięcia we władanie pierwszej istoty, która przejdzie przez most. Obyczaj nakazywał by pierwszy przez most przeszedł jego główny ”inwestor”. Szczebrzech więc w dniu inauguracji zbliżył się do mostu, lecz jako że był człowiekiem prawym usłyszał głos płynący z nieba: Zawróć! Zawrócił i wtedy tuż obok siebie, na łące dostrzegł dorodnego wieprza. Przypomniawszy sobie o umowie z czartem puścił wieprza przed sobą na most. Rozwścieczony czart widząc swą przegraną zepchnął zwierzę do rzeki. Na pamiątkę tamtego wydarzenia mieszkańcy nazwali rzekę Wieprzem.