Chcemy w tej gazecie wskrzesić i pokazać „ducha wolności”, jaki panował w Lublinie przez ostatnich 100 lat. To dzięki niemu wielu młodych ludzi tu mieszkających „miało parę” i „ciśnienie” do angażowania się w ważne sprawy, ale też realizowania swoich marzeń i zmieniania świata.

 

Chcemy w tej gazecie wskrzesić i pokazać „ducha wolności”, jaki panował w Lublinie przez ostatnich 100 lat. To dzięki niemu wielu młodych ludzi tu mieszkających „miało parę” i „ciśnienie” do angażowania się w ważne sprawy, ale też realizowania swoich marzeń i zmieniania świata.

 

Teatr NN

Gmachy II RP

Okres międzywojenny był ważnym etapem w rozwoju miasta. W odrodzonej Rzeczypospolitej ustanowiono go stolicą województwa i uczyniono znaczącym ośrodkiem w środkowo-wschodniej części kraju. Ówczesną rangę i kondycję Lublina odzwierciedlała wznoszona wtedy architektura. Nie zabrakło dostojnych gmachów użyteczności publicznej, nowoczesnych i higienicznych domów, czy zachwycających skalą obiektów przemysłowych. Tworzący w Lublinie architekci, wychowani na klasycznej szkole i z zainteresowaniem patrzący na nurty awangardy, umiejętnie i z szacunkiem do przestrzeni, realizowali nową architekturę niepodległego państwa, zarówno w duchu tradycji, jak i w zachwycie nowoczesnością.

Wybór najciekawszych budynków dwudziestolecia międzywojennego w Lublinie nie jest łatwy, ze względu na bogactwo istniejącego wówczas pluralizmu form i nurtów oraz indywidualnych upodobań architektów. Poniższy przegląd jest subiektywną selekcją.

Marcin Semeniuk, architekt

Gmachy II RP
Pocztówka z projektem Domu Żołnierza w Lublinie

Dom Żołnierza

Arch. Mieczysław Dobrzański, Żwirki i Wigury 6

Pierwszy wybór wydaje się oczywisty. Dom Żołnierza, oddany do użytku w 1933 roku, jest jednym z najbardziej imponujących gmachów międzywojennego Lublina. Kryje w sobie również dodatkową, nobilitującą wartość. Został wzniesiony z cegły rozbiórkowej po dawnej cerkwi, stojącej niegdyś na placu Litewskim, która w oczach lublinian jawiła się jako ucieleśnienie rosyjskiej niewoli. Niezwykła symbolika płynąca z tego faktu, podkreślona nadaniem budynkowi imienia marszałka Józefa Piłsudskiego oraz złożeniem w hołdzie polskim żołnierzom, poległym w walce o niepodległość, uczyniła z Domu Żołnierza architektoniczny pomnik o tożsamościowym charakterze. Potężny budynek, będący połączeniem neoklasycystycznych wpływów i zgeometryzowanej bryły, wspaniale oddaje powagę i majestat nadanej rangi i pełnionej funkcji społeczno-kulturalnej. Zachwyca również wyeksponowaną konstrukcją żelbetowych stropów oraz obszernym, dwupoziomowym tarasem na dachu, będącym manifestacją nowoczesnych rozwiązań w ówczesnej architekturze.

Elewator

Inż. Michał Paszkowski, ul. Wrotkowska 1

 Niemal w tym samym czasie, co Dom Żołnierza, wzniesiono obiekt o jeszcze większej skali. Jest nim elewator zbożowy, będący, obok kompleksu rzeźni miejskiej, największą inwestycją przemysłową w Lublinie lat 20. Znajdujące się we wnętrzu żelbetowego olbrzyma 360 silosów na zboże, czyniły go najpotężniejszym tego typu obiektem w kraju. Wyróżniająca się w krajobrazie masywna budowla, manifestuje rolnicze bogactwo regionu, zaś czysta i celowa forma wyraża nieoczywiste piękno przemysłowej architektury elewatora, którym zapewne zachwycałaby się modernistyczna awangarda. Za sprawą monumentalnych, pionowych doświetleń w środkowej części bryły, elewator wygląda z oddali niczym reprezentacyjny gmach, górujący nad południowymi dzielnicami miasta.

Kościół pw. Św. Michała Archanioła

Arch. Oskar Sosnowski, ul. Fabryczna 19

Dominantą w przemysłowo-robotniczej części miasta jest również budynek, wznoszonego przez niemal całe lata 30., kościoła pw. św. Michała Archanioła. Widoczna z daleka ażurowa wieża daje przedsmak intrygującego charakteru całego obiektu. Architektura świątyni jest niebanalnym połączeniem świadomie zapożyczonych i przetworzonych motywów pochodzących z przeszłości i z lokalnych tradycji. Ujmuje indywidualnym podejściem do tematu nowoczesności w architekturze na tle innych ówcześnie wznoszonych obiektów sakralnych. Dostojność i majestat kościoła podkreśla portyk wejściowy, który zaprasza, by przekroczyć progi wnętrza. W środku budynek zachwyca skontrastowaniem nowoczesnej żelbetowej konstrukcji z formami, będącymi echem dawnych epok.

Bank Rolny

Arch. Marian Lalewicz, ul. Chopina 6

Zdecydowanie bardziej zmodernizowane wątki przeszłości prezentuje reprezentacyjny gmach dawnego Banku Rolnego, wzniesionego w połowie lat 30., który obecnie jest siedzibą lubelskiego oddziału NBP. Nowoczesny, monumentalny wyraz budynku oraz prestiżowa lokalizacja przy ulicy Chopina, miały utwierdzać klientów banku w przekonaniu o słusznym i bezpiecznym miejscu do ulokowania swoich oszczędności. Wolno stojący gmach zdaje się organizować wokół siebie przestrzeń oraz tworzy wraz z pobliską siedzibą Banku Gospodarstwa Krajowego, również prezentującą wybitną architekturę, bardzo elegancki zakątek lubelskiego śródmieścia, dowodząc ambicji ówczesnego miasta.

Wille przy ulicach Ogrodowej i Głowackiego

Arch. Tadeusz Witkowski,  ul. Głowackiego 7 i Ogrodowa 8a

W międzywojennym Lublinie nie zabrakło też architektury odnoszącej się do awangardy. Modernistyczne wille, wzniesione na początku lat 30., cechuje kubistyczna ekstrawagancja, niespotykana wcześniej w rezydencjonalnej zabudowie miasta. Wyrażają one modę na „białą architekturę”, o gładkich bryłach, podejmujących w blasku słońca wspaniałą grę światła i cienia. Asymetryczne kompozycje i funkcjonalne mieszkania zdają się manifestować hasło: „forma podąża za funkcją”, uznawane za wyznanie nowoczesności i wygody. Uwagę zwracają obszerne, luksusowe tarasy o południowej ekspozycji, zachęcające do kąpieli słonecznych i popołudniowego odpoczynku.

Osiedle T.O.R.

Pracownia architektoniczna T.O.R. Romana Piotrowskiego(?)

Kolonia domów na Czechowie Górnym stanowi, być może, zaskakujący wybór w przeglądzie, jednakże jest to jedyny w swoim rodzaju przykład międzywojennego zespołu zabudowy mieszkaniowej w Lublinie. Zawiera wyraźny kontrast z luksusową odmianą modernizmu prezentowaną przez wspomniane wcześniej imponujące wille. „Biały” modernizm przyjął w tym przypadku skromne oblicze, w postaci bliźniaczych parterowych domków wzniesionych w połowie lat 30. przez Towarzystwo Osiedli Robotniczych. Niewielkie budynki, będące wynikiem poszukiwań recepty na ówczesne problemy mieszkaniowe, wyrażały ideę mieszkania minimum, którą najlepiej odzwierciedla popularne powiedzenie „małe, ciasne ale własne”. Towarzyszący im minimalizm formalny przyjął niezwykłą postać zestawienia gładkich brył z charakterystycznymi drewnianymi nadbudówkami.

Okrętowiec

Arch. Tadeusz Witkowski

Jeszcze jednym przykładem architektury mieszkaniowej w tym zestawieniu jest imponująca kamienica o luksusowym i eleganckim charakterze, wzniesiona na rogu ulic Jasnej i Krótkiej, w przededniu wybuchu wojny. Ówczesna fascynacja postępem technicznym, wyrażająca się m.in. w modzie na dalekomorskie podróże luksusowymi liniowcami, przyniosła „okrętowe” formy w funkcjonalistycznej architekturze lat 30. Nowoczesna kamienica, za sprawą zaokrąglonych balkonów, przypominających opływowy kształt statku, obszernego tarasu, oddającego górny pokład widokowy oraz dynamicznej formy, sprawia wrażenie zacumowanych wśród kostki brukowej i asfaltu, przenikających się transatlantyków, które zaraz odpłyną w długi rejs, pośród morza śródmiejskiej zabudowy.

Hala Targowa

Arch. Leon Banaszewski, ul. Lubartowska 43

Zestawienie kończy budynek hali targowej, wzniesiony w podobnym czasie co „okrętowa” kamienica. Inwestycja wpisywała się w, obecny w większych miastach Polski, trend budowania tego typu obiektów. Lokalizacja budynku na placu targowym przyniosła poprawę warunków higienicznych prowadzonego handlu oraz wpisała się w tożsamość miejsca. Wymusiła jednak zasklepienie rzeki Czechówki i odpowiednie osadzenie fundamentów. Wnętrze nowoczesnej hali, cechującej się konstrukcyjną szczerością i celowością formy, stało się doskonałym tłem dla wielobarwnego tłumu, różnorodności sprzedawanych artykułów spożywczych oraz gwaru odbywającego się handlu. Powstanie stalowo-żelbetowej hali targowej świadczyło o ambitnym kierunku rozwoju miasta w końcu lat 30.

 

Słowa kluczowe