Akcja „Reinhardt” trwała od 16 marca 1942 do 4 listopada 1943. W jej ramach metodycznie mordowano Żydów zamieszkujących tereny utworzonego przez hitlerowców Generalnego Gubernatorstwa. Sporo wiemy o logistyce akcji. Znamy miejsca i daty. Znamy szacunkowe liczby ofiar kolejnych etapów eksterminacji. Istnieją relacje świadków. Nadal jednak nie umiemy objąć tego, co wtedy się wydarzyło. Nie umiemy opowiedzieć o tej unicestwiającej fali śmierci.

Akcja „Reinhardt” trwała od 16 marca 1942 do 4 listopada 1943. W jej ramach metodycznie mordowano Żydów zamieszkujących tereny utworzonego przez hitlerowców Generalnego Gubernatorstwa. Sporo wiemy o logistyce akcji. Znamy miejsca i daty. Znamy szacunkowe liczby ofiar kolejnych etapów eksterminacji. Istnieją relacje świadków. Nadal jednak nie umiemy objąć tego, co wtedy się wydarzyło. Nie umiemy opowiedzieć o tej unicestwiającej fali śmierci.

Anons

opowiedzieć  /  miejscaBezpośredni odnośnik do tego akapitu

interdyscyplinarne seminarium w 77. rocznicę przeprowadzenia akcji „Reinhardt”

/ trzecie ogniwo cyklu Kręgi Zagłady / akcja „Reinhardt”

 

1.
Eksterminacja polskich Żydów w czasie II wojny światowej widziana jest najczęściej przez pryzmat obozów zagłady. Istnieje jednak również – pozostający w cieniu, słabiej pamiętany – „archipelag Zagłady”, który pozostawiła po sobie akcja „Reinhardt”.

2.
W ciągu dwudziestu miesięcy jej trwania – od 16 marca 1942 roku do 4 listopada 1943 roku – w komorach gazowych Bełżca, Sobiboru i Treblinki oraz w gettach, obozach pracy i podczas masowych egzekucji zamordowano około dwóch milionów Żydów. W ten sposób dokonana została zagłada wszystkich społeczności żydowskich z terenów Generalnego Gubernatorstwa. Pozostały puste domy, puste dzielnice, masowe groby i popiół. Sztab tej operacji znajdował się w Lublinie. Również tu – w dniach 3 i 4 listopada 1943 roku, w ramach akcji „Erntefest” – dokonał się jej ostatni akt. Fala zbrodni, która ruszyła z Lublina, przeszła przez cały obszar Generalnego Gubernatorstwa i do Lublina wróciła.

3.
Czy w związku z tym Lublin jest miejscem, w którym o „archipelagu Zagłady” powinno się pamiętać w sposób szczególny? Czy ten archipelag miejsc wydrążonych z istnienia – ziejących pustką po zamordowanych, naznaczonych grozą metodycznej zbrodni – powinien mieć swoje miejsce pamięci? I czy tym miejscem powinien być właśnie Lublin? A jeśli tak, to w jaki sposób w Lublinie stworzyć to miejsce pamięci o „archipelagu Zagłady”? Na czym je ufundować? Jaki nadać mu kształt? W jakim porządku – symbolicznym, kulturowym, instytucjonalnym – powinno zostać usytuowane? W jakiej formule powinno funkcjonować?

 

prof. dr hab. Paweł Próchniak