Misterium Pamięci „Dzień Pięciu Modlitw”
Misterium „Dzień Pięciu Modlitw” odbyło się 7 listopada 2000 roku na terenie obozu na Majdanku. Było symbolicznym aktem przywrócenia więźniom odebranych im w obozie nazwisk oraz przekazania pamięci o ich losie następnemu pokoleniu. Było to nawiązanie do tego, że przyjmowanym do obozu koncentracyjnego więźniom odbierano nazwiska, nadając im numery obozowe. Pozbawiano ich w ten sposób tożsamości. W misterium wzięli udział byli więźniowie Majdanka, mieszkańcy Lublina oraz duchowni i wyznawcy pięciu wyznań (katolicy, muzułmanie, prawosławni, protestanci, żydzi) – ich modlitwy miały charakter opłakiwania ofiar.
Opis misterium
Początek
Misterium rozpoczynało się przed wejściem na teren obozu, tu gdzie znajduje się pomnik Ofiar Majdanka. Jego uczestnicy zostawiali świadectwo swojego udziału w misterium, odciskając ślad linii papilarnych na przygotowanych wcześniej tabliczkach z niewypalonej gliny. Był to początek drogi prowadzącej przez obóz, którą mieli przejść jego uczestnicy.
Droga – przejście przez obóz
Przejście przez teren obozu odbyło się drogą, która w sposób symboliczny odzwierciedlała los więźniów. Były na niej wszystkie ważne etapy pobytu więźnia w obozie: droga do obozu, selekcja, nadawanie numerów, życie w obozie, śmierć.
Stacje modlitw – opłakiwania
Droga prowadziła przez pięć miejsc, stacji modlitw. Pierwsza stacja znajdowała się tuż obok placu selekcyjnego, druga obok wejścia na III Pole, trzecia i czwarta również na tym polu, ostatnia zaś w pobliżu krematorium.
Przy każdej stacji odbywała się modlitwa-opłakiwanie. Modlili się kolejno: patriarcha Rumunii Teoksyt z Kościoła prawosławnego, imam Stefan Mucharski reprezentujący muzułmanów, biskup Zdzisław Tranda z Kościoła Ewangelicko-Reformowanego, kardynał William Keeler z Kościoła katolickiego i naczelny rabin Rzymu Elio Toaff. Po zakończeniu każdej modlitwy-opłakiwania modlący się duchowny odciskał swój ślad na jednej, wspólnej tabliczce.
Przejście przez obóz kończyło się przy piątej stacji znajdującej się w pobliżu krematorium. Za tą ostatnią stacją rozpoczynała się droga prowadząca do wyjścia z obozu.
Wspomnienia byłych więźniów
Tak jak w antycznej tragedii, w której akcja sceniczna była komentowana przez chór – w misterium takim chórem była grupa byłych więźniów odczytujących fragmenty obozowych wspomnień. Więźniowie tworzący chór, stali przy drodze prowadzącej do wyjścia z obozu. Każdy z nich trzymał tabliczkę z odciśniętym swoim numerem obozowym.
Czytane przez nich wspomnienia miały związek z miejscami, w których znajdowali się w danej chwili uczestnicy misterium. Teksty czytane przez byłych więźniów tworzyły opowieść o obozie. Zaczynała się ona od wspomnień związanych z przybyciem na Majdanek, przejściem „czarnej drogi”, selekcją, nadawaniem numeru, życiem w obozie, a kończyła opisem egzekucji 18 tysięcy Żydów 3 listopada 1943 roku. Wspomnienia odczytywane przez więźnia tworzyły rodzaj komentarza do kolejnych etapów misterium.
Koniec misterium – przekazanie pamięci o obozie
Przed odczytującymi wspomnienia z obozu więźniami (chórem komentującym wspomnieniami wybrane miejsca w obozie) leżało na ziemi kilkaset tabliczek z wypalonej gliny, z odciśniętymi losowo wybranymi numerami innych więźniów. Po zakończeniu przez duchownych ostatniej modlitwy więźniowie położyli trzymane przez siebie tabliczki (ze swoimi numerami) przy tabliczkach leżących na ziemi. Przechodzący obok uczestnicy misterium podnosili leżące tabliczki z odciśniętymi numerami i zabierali ze sobą. Był to rodzaj zobowiązania do odnalezienia historii osoby ukrytej za tym numerem.
Dokonywał się w ten sposób symboliczny akt adopcji pamięci, zobowiązanie do pamiętania o losie tej konkretnej – wtedy będącej numerem – osoby.
Archiwum – przywracanie nazwisk ukrytych za numerami
Każda z osób, która wzięła ze sobą tabliczkę z numerem, mogła uzyskać w archiwum Muzeum na Majdanku informację o człowieku kryjącym się za tym konkretnym numerem.
Był to symboliczny akt przywrócenia więźniom utraconych nazwisk, przywrócenia im tożsamości, która została im kiedyś odebrana po przejściu bramy obozu.