Miasto Poezji 2020
idź pod prąd
| powrót do przeszłości
1.
Miasto Poezji jest przestrzenią dla wierszy. I jest też spotkaniem z ich żywą, pulsującą obecnością. Ta przestrzeń spotkania to miejsce realnego życia – off powszedniej krzątaniny, zaplecze codzienności.
2.
Wiersze zawsze są w drodze. Idą w nieznane, wybiegają w przyszłość, płyną pod prąd czasu. Odsłaniają własną ulotność i zarazem – trwają. To dlatego przestrzeń dla wierszy jest miejscem, w którym ulotność staje się formą trwania, a trwanie odnajduje się w ulotności.
3.
Ulotność wierszy przypomina, że kluczowe momenty naszego życia były i będą ulotne – jak nagłe olśnienia, jak dotknięcia miłości, przypływy rozpaczy, chwile dreszczu i chwile pewności. Tak rozumiana ulotność jest ważna. Daje poczucie realności, przypomina, czym jest nasze istnienie. Leczy ze złudzeń, ofiarowuje wolność, uczy odwagi. Ważna jest również dlatego, że to właśnie w niej zakorzenia się trwanie.
4.
Poezja jest trwaniem ulotności. Wybudza trwanie ze stuporu. Podsyca ulotność. W unerwieniu wiersza, w opuszkach jego palców zatrzymuje chwile wyjęte z czasu – uchwycone, zapisane, ocalone. Z tymi chwilami łączą nas nurty biegnące wstecz, pod prąd, na przekór kalendarzom i zegarkom. To one pozwalają trwać w ulotnym i niekończącym się teraz, które powraca, ilekroć sięgamy po wiersz.
5.
Tym są wiersze, również tym. Stąpają po własnych śladach, biorą czas pod włos. Trwają. I tego chcemy szukać – wracając do przeszłości, stwarzając taką możliwość.
Paweł Próchniak