Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Kolekcja Marka Kielasińskiego

Marek Kielasiński urodził się w 1931 r w Działdowie. W lipcu 1944 r był jednym z pierwszych świadków zbrodni dokonanych na Zamku Lubelskim. Niniejsza kolekcja przedstawia zbiór unikatowych rysunków wykonanych przez jego ojca Aleksandra – więźnia Zamku Lubelskiego w latach 1940, 1944.

Aleksander Kielasiński
Aleksander Kielasiński (Autor: Autor nieznany)

Aleksander Kielasiński

 

Aleksander Kielasiński trafił do więzienia na Zamku Lubelskim w marcu 1940 r. Przyczyną jego uwięzienia była działalność konspiracyjna na rzecz Armii Krajowej. Przed drugą wojną światową, jako ochotnik brał udział w Bitwie Warszawskiej, oraz bitwie pod Ossowem. Karierę zawodową związał z medycyną. Studiował na uniwersytecie Poznańskim z praktyką zawodową w Toruniu. W 1938 r. Zamieszkał w Lublinie, gdzie podczas niemieckiej okupacji pracował w szpitalu Szarytek.

 

 

 

Losy powojenne

 

Marek Kielasiński wraz ze swoim ojcem byli pierwszymi świadkami zbrodni wojennych dokonanych przez Gestapo w Więzieniu na Zamku. W lipcu 1944 r. Aleksander Kielasiński z racji pełnionej funkcji – od 1942 r. pracował jako lekarz w Inspektoracie Rejonowym "Lublin" przybył do więzienia w celu pomocy poszkodowanym, ocalałym osadzonym. Widok, który ujrzał na miejscu utrwalił w pamięci jego syn: "Do ścian były przymocowane łóżka na sprężynach, które zaczepiano do podłogi. W tej sali do połowy ściany były trupy. To było okropne, to było naprawdę coś niesamowitego.Teraz człowiek czuje nie raz taki cuchnący zapach". 1

 

Coś niesłychanego. 22 lipca 1944 roku, kiedy jeszcze Niemcy byli w Lublinie byłem razem z moim ojcem jednym z pierwszych ludzi, którzy byli na Zamku Lubelskim. Jakiś goniec przyleciał i powiedział, że ojciec ma iść na Zamek. Coś widocznie goniec wiedział. Ojciec wziął jakieś rzeczy podręczne, jakieś torby, jakieś bagaże, ja też tam coś niosłem i poszliśmy. Ojciec wprost mi nie powiedział, że ludziom trzeba pomóc

 

 

 

Aresztowanie

 

W październiku 1944 r. Aleksander Kielasiński został aresztowany przez NKWD i ponownie trafił do Więzienia na Zamku Lubelskim. Ostatnim zachowanym śladem jego życia jest gryps z grudnia 1944 r. , w którym opisuje okoliczności śledztwa, sytuację współwięźniów, oraz oczekiwanie na proces zagrożony karą śmierci. Zginął 14 grudnia 1944 r. w wyniku egzekucji.

 

Gryps ze stalinowskiego więzienia na Zamku w Lublinie
Gryps ze stalinowskiego więzienia na Zamku w Lublinie

 

Najdrożsi
Jestem po ukończeniu śledztwa i wygotowano mi akt oskarżenia za przynależność do AK i sabotaż przy poborze w Zamościu. Czekam na rozprawę. Grozi mi kara więzienia do kary śmierci. Jestem pełen otuchy, że włos mi z głowy nie spadnie, choćby spadła na mnie z wyroku najwyższa kara. Otrzymałem paczkę. Pilnował ją p. Janusz. Nie mam butów. Edward Jasiński potrzebuje odzienia ciepłego jak pisze sam. Zmarnowany zupełnie. Ja sam trzymam się jako tako, jak zwykle w domu. Tyle pytań mnie dręczy na które nie mogę sobie odpowiedzieć. Powiedz Z. pannie Halinie ze Zgodnej, że śpi obok mnie Mietek, który czeka na paczkę z domu. Modlę się za Was gorąco i tęsknię za Wami. Jesteście całym moim światem [...] [tekst nieczytelny] tym tragicznym więziennym. Całuję Was serdecznie, Kol. Dr. Koło przyjaciół i znajomych. Zygmunt. Kamyczki do zapal, w koszyczku srebrnym w środkowej szufladzie biurka rurki z Cebionem na dole w szafce z le

 

 

 

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapitu

  1. Wróć do odniesienia Pobyt 22 lipca 1944 roku na Zamku Lubelskim - Marek Kielasiński - fragment relacji świadka historii.