Sny w wierzeniach ludowych miały duże znaczenie. Wierzono, że dzięki odpowiedniej interpretacji obrazu sennego można przewidzieć przyszłe wydarzenia. W snach pojawiali się również zmarli i święte postacie, które przekazywały śniącym ważne informacje z zaświatów.
Artykuły ze słowem kluczowym "Temat: Wiedza ludowa i magia"
W porównaniu z np. Słowiańszczyzną wschodnią polska kultura dysponuje małą ilością materiałów na temat ludowej wersji kosmo i antropogenezy. Prawdopodobnie wynikało to stąd, że pod koniec XIX w. dość powszechnie wśród społeczności chłopskich występowały mity i wierzenia będące replikami kosmogonii judeochrześcijańskiej. Mimo niewielkiej ilości rodzimych mitów, m.in. z terenu Lubelszczyzny, wszystkie posiadają standardową fabułę i schemat. Przed stworzeniem świata istniał praocean oraz Bóg i Diabeł, który niekiedy był istotą równowieczną z Bogiem, choć częściej uważano go za zbuntowanego anioła mimo, że bunt sytuowany musiał być przed stworzeniem świata.
Kapliczki to niewielkie budowle kultowe, najczęściej w formie wolno stojącego domku murowanego lub drewnianego, bardzo często misternie rzeźbione. Są charakterystycznym elementem krajobrazu Lubelszczyzny. Stawiano je zwykle w obrębie wsi, wśród zabudowań, na rozstajnych dróg lub wieszano na przydrożnych drzewach. Spotykane są w miejscach związanych z pamiętnymi wydarzeniami historycznymi, np. powstaniami, czy też w miejscach cudownych objawień lub na mogiłach. Najczęściej jednak wznoszono je na chwalę Boga, prosząc o opiekę i ochronę od wszelkiego złego. Świadczą o tym różne napisy i inskrypcje, niekiedy początkowe słowa modlitwy.
Wiek XIX to okres największego rozwoju rzeźby ludowej, a zarazem licznego wznoszenia kapliczek. Ich architektura bywała bardzo zróżnicowana. Na Lubelszczyźnie można wyróżnić kilka typów.
W roku obrzędowym występuje kilka świąt związanych z postacią Matki Boskiej. Tak jak w innych częściach Polski – tak i na Lubelszczyźnie otaczano postać Maryi szczególnym kultem. Kult ten powiązany był z pielgrzymkami do miejsc uznanych za święte – sanktuariów, cudownych źródeł.
Do świata ludowej demonologii należy także oprócz diabłów cała galeria postaci, takich jak południce, mamuny, boginki, rusałki, płanetnicy a także ludzie – posiadacze tzw. urocznych oczu. Przyjrzyjmy się im z bliska.
Wizerunek Chrystusa Frasobliwego wyodrębnił się ze sceny Przygotowań do Ukrzyżowania. Scena ta wg legendy apokryficznej stanowić miała jeden z ostatnich obrazów Męki Pańskiej i przedstawiała Chrystusa odartego z szat, siedzącego na skalnym bloku, w przepasce biodrowej (perizonium), z głową wspartą na dłoni lub z rękoma związanymi i ułożonymi na kolanach. Taki wizerunek był szeroko rozpowszechniony w okresie średniowiecza.
Woda to jeden z elementów niezbędnych do życia. W czasach pogańskich uznawano ją za świętość i była obiektem kultu. Szczególnie w wodzie „żywej” – tryskającej ze źródeł i płynącej w rzekach – dopatrywano się czegoś świętego i leczniczego. Dziś wody używa się do różnych czynności liturgicznych – podczas chrztu, poświęcenia mieszkań i przedmiotów. Ma ona udzielać łask, oczyszczać z grzechów, odwracać choroby, odpierać wpływy szatańskie i zapewniać bezpieczeństwo. Stąd też wiara w jej moc do dnia dzisiejszego.
Cudowne źródła znane były od niepamiętnych czasów; znane jednak przeważnie lokalnie. Źródła wytryskiwały w miejscach objawień, ale i objawienia miały miejsca przy źródłach wody. Wśród miejscowej ludności panowało i panuje przekonanie, że wody z takich krynic pozostają pod opieką jakiegoś świętego patrona. W razie potrzeby korzysta się z nich, wierząc w przemożną protekcję świętego, czczonego modlitwami. Kustoszami kultu niejednokrotnie były i są nadal zakony.
Nad cudownym źródłem budowano zazwyczaj niewielką kaplicę, a wewnątrz niej umieszczano ołtarzyk z obrazem patrona. Przychodzili tu chorzy i cierpiący, procesje i pielgrzymki zmierzające do miejsc odpustowych, np. Sokala, Krasnobrodu czy Leżajska; z nadzieją, że modlitwy tam odmówione wzmacnia szczególna moc dokonywania nawróceń i uzdrowień.
Krzyże przydrożne – drewniane, kamienne czy żelazne – to nieodłączne elementy polskiego krajobrazu, często wytyczające granice małych ojczyzn. Powstawały zwykle ze szczególnych okazji: w dniach radości czy godzinie żałoby, ku pamięci zmarłych lub jako modlitewne westchnienie.
Jednym niezawodnych i najczęściej stosowanych sposobów leczenia chorób ciała i duszy było tzw. zamawianie, polegające na wypowiadaniu czy wyszeptywaniu specjalnych formuł magicznych, słów, modlitw. Towarzyszyły temu także określone czynności i gesty: spluwanie przez ramię, przestawianie czy nakłuwanie różnych przedmiotów, specjalne ruchy ciała lub głowy. Wszystko to miało na celu przede wszystkim zapobieganie chorobom, urokom, czarom albo leczenie już powstałych kłopotów. Modlono się w trakcie takich czynności szczególnie do Matki Boskiej i Św. Zofii, używano przedmiotów święconych w kościele i ziół z Matki Boskiej Zielnej. Zaklinać i zamawiać można było także sytuację czy stan natury, pogodę. W tym wypadku zwracano się do Św. Jerzego.
Zamawiania było domeną kobiet, nazywano je znachorkami, babami, czy szeptuchami (od wyszeptywania zaklęć, modlitw i formuł magicznych).
Zamawianie mogło mieć także skutki negatywne, np. choroba, osłabienie, odebranie pomyślności ludziom, domowi i obejściu, odebranie mleka krowom. Takich kobiet bardzo się bano i starano się unikać jakiegokolwiek kontaktu z nimi, podobnie jak z osobami o "złych oczach."