Artykuły ze słowem kluczowym "projekt Historia zamknięta w mieszkaniu. Opowieści o PRL"
Do podstawowych funkcji mieszkania najczęściej wskazywanych przez dorosłych w 1974 i 1975 roku należały te związane z posiadaniem i wychowaniem dzieci. Nazwano je „dobrymi warunkami dzieci w mieszkaniu”. Zwięzła charakterystyka pokoju dziecięcego lub młodzieżowego określała to pomieszczenie jako najbardziej autonomiczne funkcjonalnie, ponieważ służące wyłącznie specyficznym potrzebom i czynnościom życiowym dzieci w różnym wieku. Jest to więc pomieszczenie wielofunkcyjne, indywidualnie urządzone i użytkowane. Funkcje tego pokoju zmieniają się relatywnie szybko, to samo dotyczy wyposażenia w trwałe ruchomości i przedmioty dekoracyjne1. Na umeblowanie pokoju dziecięcego składał się doraźnie kompletowany zbiór mebli pojedynczych, z rzadka uzupełniony segmentami. Blisko 1/3 takich pomieszczeń urządzono zgodnie ze specyfiką potrzeb najmłodszych domowników, tj. specjalnymi zestawami mebli dla dzieci i młodzieży2.
Przed opisaniem wyglądu części PRL-owskich łazienek, można odpowiedzieć na pytanie w ilu polskich mieszkaniach czy domach występowała łazienka na przełomie lat 70 i 80 XX wieku. W połowie lat 80. XX wieku szacowano, że 60% mieszkań miejskich wyposażonych jest w łazienki, a na wsi są one rzadkością. Przewidywano, że w wieku XXI 80% mieszkań będzie wyposażonych w łazienki1. Łazienka poza funkcją higieniczną i fizjologiczną była również miejscem, w którym robiono pranie2.
Na początku lat 60 XX wieku dokonał się w polskim meblarstwie przełom stylistyczny i technologiczny uwarunkowany rozwojem budownictwa mieszkaniowego. Po pierwsze nowe meble musiały być stosunkowo tanie i przede wszystkim funkcjonalne, ponieważ takie było zapotrzebowanie odbiorców zamieszkujących małe mieszkania budowane w latach 60 i 70 XX wieku1. Po drugie, nowe meble musiały być łatwe w produkcji.
Rozwiązując problem niedoboru mieszkań w Polsce podobnie jak w innych krajach bloku socjalistycznego, wprowadzono szereg zasad normujących tę dziedzinę życia. Polskie władze komunistyczne liczyły, że do 1990 roku1 rozwiążą problemy mieszkaniowe, będących skutkiem II wojny światowej oraz powojennych wyżów demograficznych.
Za czym kolejka ta stoi?/ Po szarość.../ Na co w kolejce tej czekasz?/ Na starość.../
Co kupisz gdy dojdziesz nareszcie?/ Zmęczenie.../ Co przyniesiesz do domu?/ Kamienne zwątpienie
„Psalm czekających w kolejce” Ernesta Brylla powstawał w okresie między wrześniem 1978 i sierpniem 1979 roku.
Bądź jak kamień/ Stój, wytrzymaj/ Kiedyś te kamienie drgną/ I polecą jak lawina/
Przez noc, przez noc.
Refren został dopisany w lipcu 1980 roku, do muzyki Wojciecha Trzcińskiego, komponującego musical „Kolęda - Nocka”.
„Życie gospodarcze” w numerze z 1979 roku informowało swoich czytelników, że średni czas jednego zakupu w gospodarstwie domowym wynosił ogółem 58 minut, ale w sobotę wzrastał do 80 minut. Od 1974 roku czas zakupów mięsa i przetworów mięsnych uległ wydłużeniu i wynosił średnio 71 minut, wliczając w to czas dojścia1. Prawdopodobnie nie sposób zweryfikować przytoczonych danych, faktem natomiast pozostaje to, że kolejka, czyli rząd ludzi czekających na coś lub/oraz kolejne miejsce, kolejność w jakiejś grupie, stanowiła jedno z najbardziej charakterystycznych zjawisk społecznych w latach 1944-1989.
Odkurzacz był najbardziej intensywnie eksploatowanym sprzętem w domu. Ponad 90% badanych gospodarstw korzystało z niego raz na tydzień i częściej, a co piąte posługiwało się odkurzaczem codziennie1. Wart odnotowania jest również fakt, że odkurzacz był tym urządzeniem w grupie domowych sprzętów AGD, które mężczyźni używali najczęściej. W przebadanej grupie 8,9 % mężczyzn odkurzało w domu.
Urządzenie proste jak drut: połączenie metalowej beczki z silnikiem elektrycznym dało Franię, czyli legendarną, wielozadaniową pralkę wirnikową, która zrewolucjonizowała peerelowskie gospodarstwa domowe. Wcześniej były balie z tarą czyli kilkudniowe pranie całego, rodzinnego przyodzienia, rozpoczynające się składaniem balii z klepek. Oszacowano, że ręczne pranie bielizny dla czteroosobowej rodziny wymaga rocznie 430 godz. (tj. 54 dni robocze) i wysiłku porównywalnego z pracą górnika1.
Wąskie i ciasne były przedpokoje w części małych mieszkań PRL-u. Dwie osoby średnich rozmiarów z trudem mogły się w nich minąć, należało „przytulić się” do ściany plecami i w ten sposób przecisnąć1. Przedpokój, który miał robić pierwsze i dobre wrażenie, który mógł być wizytówką tego co jest dalej, był urządzany „od tak sobie”2.
Jakub Karpiński w słowniku "Polska Komunizm Opozycja" z 1985 roku napisał: Mieszkania – należą do dóbr najbardziej pożądanych w Polsce1. Socjologowie badający sposoby użytkowania mieszkań byli zgodni, że posiadanie godziwego, odpowiedniego mieszkania jest jedną z tych wartości społecznych, do których osiągnięcia ludzie powszechnie dążą, a których brak odczuwają jako sytuację deprywacyjną2. Stanisław Barańczak w wierszu „Każdy z nas ma schronienie” pisał tak:
Każdy z nas ma schronienie w betonie, / oprócz tego po jednym balkonie, / na nim skrzynkę, gdzie sadzi begonie;
odbywamy śmierci i porody, / oglądamy prognozę pogody, / aby żyć, mamy powody;
jednocześnie nam biją godziny, / jednakowo się kłócimy, godzimy, / odpoczynek nasz jest jaki? - godziwy;
z okna widać w porze szarówki / stuwatowe w innych oknach żarówki; / a pod blokiem kredens z ciężarówki
właśnie znosi firma transportowa / i ktoś dźwiga - ależ się zmordował - / sofę, która jest jak zawsze bordowa.
Od początku lat 60 XX wieku w umeblowaniu polskich mieszkaniach zapanowała moda na niskie meble przestrzenne. Wśród nich na pierwsze miejsce wysuwały się fotele i kanapy oraz dostosowane do tej wysokości stoliki i ławy1. Ława przeznaczona było do celów wypoczynkowych, spożywania lekkich posiłków, picia kawy czy herbaty.