Po wyjeździe z Rakowa, Jan Niemojewski i Marcin Czechowic przybyli do Lublina, by odbudować i objąć opiekę duchową nad tutejszym zborem. Obydwaj pozostali w Lublinie aż do swej śmierci. Pod wpływem tych dwóch nieprzeciętnych postaci polskiej reformacji Lublin stał się jednym z prężnie działających ośrodków braci polskich.
Artykuły ze słowem kluczowym "Jan Niemojewski"
Niezwykle trudno jest przedstawić spójną historię lubelskiego zboru po 1598 roku. Likwidacja szkoły lewartowskiej, zmiana sytuacji gospodarczo-społecznej regionu doprowadziły do tego, że Lublin utracił dotychczasową pozycję jednego z ważniejszych centrów ruchu braci polskich. W gminie nadal zbierała się elita intelektualna, jednocząca nieprzeciętne osobistości. W Lublinie mogły powstać obszerne fragmenty wydanego w 1604 roku Katechizmu Rakowskiego, jeżeli przyjąć, że jednym z twórców tego dzieła był Walenty Szmalc, do 1605 roku senior lubelskiego zboru i przyjaciel Krzysztofa Lubienieckiego (starszego). Z tego otoczenia pochodził również Andrzej Lubieniecki autor Poloneutychii. Drugie pokolenie braci polskich działało jednak w zmienionych okolicznościach, w których niełatwo było organizować spójnie działającą gminę.
Od początku swego istnienia gmina braci polskich miała charakter demokratyczny, co oznaczało, że była otwarta na przyjmowanie wiernych, niezależnie od stanu. Należeli do niej mieszczanie, inteligencja, plebs, pospólstwo oraz szlachta. Gmina zrzeszała w swych kręgach rzemieślników, kupców, przekupni, ale również inteligencję aptekarzy, lekarzy, złotników. Jej członków charakteryzowała zróżnicowana sytuacja materialna, różny poziom wykształcenia. Organizacja wspólnoty była zatem niełatwym wyzwaniem i na pewno duże znaczenie w tej kwestii posiadała charyzma oraz autorytet duchowych opiekunów zboru.
Wydane w 1575 roku dzieło Marcina Czechowica pt. Rozmowy chrystiańskie stało się podstawą ostrej, kilkuletniej polemiki z Szymonem Budnym, określanej terminem sporu o tzw. urząd miecza. Istota sporu dotykała kilku niezwykle ważnych problemów: relacji między jednostką a państwem, służby wojskowej rozumianej jako lojalność wobec ojczyzny oraz kwestii posiadania własności prywatnej; do tej ostatniej kwestii dołączony był problem poddaństwa chłopów. Spór ten miał rozpocząć się już wcześniej, na synodzie w Rakowie w 1572 roku, kiedy to Jakub Paleolog, Stanisław Będziński i Marcin Krowicki krytykowali pogląd jakoby chrystianinowi nie godziło się piastować urzędów świeckich, zwłaszcza tych, które w jakiś sposób mogłyby krzywdzić bliźniego. Tenże synod polecił Marcinowi Czechowicowi napisanie Rozmów chrystiańskich. Dzieło miało być zapisem poglądów lublinian oraz rakowian na kwestie religijne i społeczne.
Jednym z gorliwszych czytelników wydanego w 1583 roku dzieła Szymona Budnego pt.: O urzędzie miecza był ksiądz Hieronim Powodowski. Książka brata litewskiego była dla katolickiego duchownego darem bożym. Wskazywała słabości znienawidzonego obozu – arianizmu. Dostarczała argumentacji do walki z wrogiem.
Hieronim Powodowski szczerze nienawidził Jana Niemojewskiego. Zazdrościł mu nie tylko ogromnej wiedzy teologicznej, ale również mądrości i spokoju głoszenia swych racji. O tym, jak niezwykłą postacią był brat polski, przekonał się osobiście w 1579 roku podczas swego pobytu w Lublinie.
Rok 1627 nie był datą kończącą dzieje braci polskich w Lublinie. Mimo niechęci władz lokalnych i ksenofobicznych postaw mieszkańców miasta, tradycja zapoczątkowana przez Jana Niemojewskiego i Marcina Czechowica przetrwała. Jej kontynuatorami, mimo różnic doktrynalnych, była rodzina Lubienieckich, która sprawowała duchową opiekę nad lubelskim podziemiem ariańskim aż do 1658 roku. O lubelskiej części rodziny Lubienieckich wiemy niewiele, wiadomości są rozproszone i niepełne. Musiały być to jednak niezwykłe osobowości, które – mimo przeciwności – trwały w swoich chrześcijańskich ideałach. Byli to również ludzie o wysokiej kulturze, wykształceni, stanowiący elitę intelektualną regionu.
Faust Socyn, włoski reformator i antytrynitarz, przybył do Polski w 1579 roku. Był to ostatni etap jego podróży po Europie, której celem było poszukiwanie idei prawdziwego chrześcijaństwa. W Bazylei zgłębił wiedzę teologiczną, która kształtowała ówczesne pokolenie intelektualistów. Następnie, zachęcony przez Jerzego Blandratę, przybył do Siedmiogrodu, by uczestniczyć w życiu tamtejszej wspólnoty unitariańskiej. Podczas europejskich podróży ukształtowały się jego krytyczne poglądy na temat państwa i powinności chrześcijanina wobec władzy świeckiej. Były one sprzeczne z polityką siedmiogrodzkich unitarian, w wielu kwestiach zbliżone zaś do idei głoszonych przez braci polskich.
Powstanie Zboru Mniejszego było dla kalwinów dużym ciosem. Protestantów raził głoszony przez Kościół Mniejszy program religijno-społeczny. Co więcej, rozłam osłabiał sam obóz reformacji. Utrudniał dążenie do utworzenia – choćby pod znakiem Kościoła Narodowego – zachowawczego wyznania protestanckiego, które uwzględniałoby interesy feudalnego państwa. Do Zboru Mniejszego odeszła elita intelektualna, najlepsi mówcy i teoretycy, najczęściej pochodzenia plebejskiego. Kalwini nadal posiadali jednak możnych i wpływowych protektorów.
Lublin zajmował niezwykle ważne miejsce w dziejach polskiej reformacji. To tutaj przez kilkadziesiąt lat rozwijała się myśl intelektualna braci polskich – jednego z najbardziej inspirujących ruchów religijno-społecznych w nowożytnej Europie. Działalność braci polskich w Lublinie przypadła na tzw. złoty wiek polskiej reformacji. Lublin był bogatym miastem kupieckim, w którym kwitła kultura jarmarków i spotykały się rożne idee. Te sprzyjające warunki polityczno-społeczne pozwoliły na rozwój ariańskiej gminy, której członkowie niemalże przez trzy pokolenia współkształtowali intelektualny i duchowy pejzaż miasta.