Eugeniusz Eibisch
Eugeniusz Eibisch - lublinianin z pochodzenia - to dzisiaj postać legendarna i nie do końca poznana. Historycy sztuki umieszczają go w nurcie koloryzmu, wśród najwybitniejszych, razem z Janem Cybisem, Hanną Rudzką-Cybisową, Józefem Czapskim, Czesławem Rzepińskim. Był uczniem Jacka Malczewskiego i Wojciecha Weissa.
Swoje emocje przenosił na płótno za pomocą barw, które odnalazł w naturze. (...)
Rząd francuski ufundował młodemu artyście z Polski dwuletnie stypendium i tak w 1922 roku Eibisch tuż po ukończeniu krakowskiej Akademii, do której przybył z rodzinnego Lublina, by uczyć się malarstwa, rozpoczął swoje nowe życie właśnie w Paryżu, gdzie spędził aż 17 lat. (...)
W twórczości artysty wyróżniane są pewne okresy, w zależności od miejsc, w których żył i tworzył: okres młodzieńczy, który spedził w Lublinie i Krakowie, paryski, okupacyjny, powojenny w Krakowie i ostatni warszawski. (...)
Artysta uzyskał wysoką pozycję w kręgu Ecole de Paris, przyjaźnił się z Chaimem Soutinem, Maurice'm Utrillem, Marcoussisem, Mojżeszem Kislingiem, Louisem Aragonem, Francis Pongiem. Dzięki paryskim kontaktom Eibischa przyjechali do Polski w 1948 roku na Kongres Intelektualistów w Obronie Pokoju, Pablo Picasso i Paul Eluard. W Paryżu namalował portret pisarza – późniejszego noblisty Rogera Martina du Garda, który z kolei uwiecznił Eibischa w powieści Rodzina Thibault pod postacią angielskiego malarza Patersona, (...)
W 1939 roku na zaproszenie rektora Pautscha z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, Eibisch wraca do Polski, by objąć tam pracownię malarstwa. (...)
Tuż po wojnie artysta przebywał w Myślenicach pod Krakowem, gdzie zapewne powstał Pejzaż (z Myślenic), znajdujący się w lubelskiej kolekcji. Wśród zielonych pagórków przycupnęły białe i kremowe domy na tle błękitnego nieba. Seria pejzaży z Myślenic i z Kudowy zachwycają przestrzenią i światłem. Wystawione na II Ogólnopolskim Salonie zimowym w 1947 roku zdobyły sobie ogromne uznane. Jak pisał wówczas Porębski: Harmonijnym konstytucjom artystycznym Pronaszki i Cybisa przeciwstawia się nieskoordynowany wybuchowy temperament malarski Eugeniusza Eibischa. W obrazach tego artysty wszystko jest wrażliwością. Wrażliwością wyczuloną do ostatnich granic, nader oporną wobec rygorów intelektualnej selekcji, posłuszna raczej rozpędowi wirtuozerii technicznej i drobnym urokom opracowywanej malarskiej materii ...
W 1949 roku artysta na zaproszenie rektora warszawskiej ASP Franciszka Strynkiewicza obejmuje tam katedrę malarstwa. (...)
Jego obrazy są dziś w posiadaniu wielu muzeów i kolekcji prywatnych w Polsce i na całym świecie. Wysoko notowane są jego płótna na aukcjach sztuki, gdzie mają swoich stałych koneserów. (...)
Źródło:
Paroszkiewicz M., Eugeniusz Eibisch. Zapomniany kolorysta”, [w:] Życie artystyczne Lublina 1901-2001.
Zobacz >>> Eugeniusz Eibisch. Zapomniany kolorysta ( artykuł Mirosławy Paroszkiewicz z "Życia artystycznego Lublina 1901 - 2001 )