Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Obrzędy jesienne

Św. Reginy (7 września) - na Podlasiu w tym dniu każdy gospodarz powinien zasiać choćby kilka garści zboża. Przed rozpoczęciem jesiennych zasiewów trzeba było zaprosić na ucztę zwaną zasiewki krewnych i sąsiadów i po niej rozpocząć siew. W niektórych wsiach (Bagnosze) uczta odbywała się na obrzeżu pola i brała w niej udział najbliższa rodzina. Po spożyciu pokarmu w milczeniu, gospodarz znakiem krzyża błogosławił zagon, kropił święconą wodą i wypowiadał słowa:
„Błogosław nam święty Boże!
I daj urodzaj na zboże"
.

Matki Boskiej Siewnej (8 września), dzień Narodzenia Najświętszej Mani Panny -zwyczajowy termin rozpoczęcia zasiewów, wierzono bowiem, że Matka Boża jest patronką siewu jesiennego. Należało w tym dniu zasiać chociażby niewielki skra­wek pola, aby w ten sposób zapewnić sobie jej błogosławieństwo. Jest to też termin odlotu ptaków do cieplejszych krajów i prognozowania pogody.

Św. Mateusza (21 września) - tego dnia należało zakończyć siew ozimin, z czym wiązał się stary obrzęd dosiewek. Po zabronowaniu na obsiane pola rozrzucano sło­mę ze zboża takiego, jakie zasiano, aby równie dorodne urosło. Po powrocie do domu spożywano odświętny obiad. Pszczelarze w dniu tym powinni sprawdzić osta­tecznie ule przed zimą.

Dokopiny - dawniej, np. w okolicach Spiczyna i Zawieprzyc, świętowano zakończe­nie kopania ziemniaków. Wykonywano wianek z kwiatów i maciny kartofli, przygo­towywano jedzenie, a na zakończenie mężczyźni tańczyli ubrani w czarne sukmany.

Św. Pokrowy (1 października) - dawniej u ludności prawosławnej święto Bogarodzicy Opiekunki. W tym dniu gospodarze rozwiązywali umowy o pracę z pastu­chami i parobkami.

Wszystkich Świętych (1 listopada) - radosny dzień, co wyraża biały kolor stroju liturgicznego, poświecony wspominaniu Świętych Pańskich. Współcześnie tego dnia utrwalił się zwyczaj odwiedzania cmentarzy, palenia świateł na grobach i składania kwiatów. Po południu na cmentarzach odprawiane są nabożeństwa za zmarłych.

Zaduszki (2 listopada) - w kulturze prasłowiańskiej dzień poświęcony wszyst­kim zmarłym. Wierzono, że wtedy dusze przychodzą na ziemię i dlatego obowiązy­wały niektóre zakazy i nakazy, np. nie należało wylewać wody wieczorem, aby ich nie oblać. Otwierano na noc kościoły, aby dusze mogły tam wejść i odpocząć. Do­mownicy kładli się wcześniej spać, żeby nie przeszkadzać duszom przybyłym z za­światów. Odprawiano w tym dniu nabożeństwa żałobne i modły za zmarłych. Jesz­cze w XIX w. podlascy Rusini przynosili do kościoła gorące potrawy. Część z nich rozdawano żebrakom pod kościołem, a resztę składano na grobach celem zapewnienia duszom wiecznego odpoczynku. Dawniej w dniu tym przygotowywano na śniadanie siedem lub dziewięć potraw (kutię, kapustę, otadhi, mięso, jajecznicę, ki­siel, pierogi), które w czasie spożywania ofiarowywano duszom zmarłych. Z każdej potrawy odkładano po jednej łyżce dla głodnych dusz. Obiad składał się z dziewię­ciu potraw (kutii, kapusty, mięsa, krupniku na mięsie ze świni, krupniku na baraninie, krupniku z kaszy, krupniku z pierogiem, jajecznicy z sadłem, suchego sera). W 1779 r. archidiakon lubelski Olechowski zakazał urządzania uczt zaduszkowych. W okolicach Hrubieszowa zaduszkowe pieczywo nazywano knyszami.

Pominki (obiady) - w umówionym dniu po nabożeństwie gospodarz zapraszał na obiad krewnych i sąsiadów, a bogatsi prosili również księdza, aby poświęcił zagrodę. Każdy z zaproszonych przynosił ze sobą kawałek chleba, który kładł na sto­le, klękał i odmawiał pacierz i dopiero witał się z domownikami. Po zebraniu chle­ba święcono chałupę i zabudowania, odmawiano modlitwę za zmarłych i dopiero zasiadano do stołu. Współcześnie w kościołach praktykowany jest zwyczaj wypominków - są to modlitwy za zmarłych zamówione wcześniej na specjalnych kart­kach.

Św. Marcina (11 listopada) - tego dnia należało zakończyć wszelkie prace polo­we. W okolicach Międzyrzeca praktykowany był też zazwyczaj składania daniny dla dworu i dla księdza, co określano jako meszne.