Czerwiec 1989 – wybory w Lublinie
Wybory, jakie odbyły się w czerwcu 1989 roku, to jedno z najbardziej przełomowych wydarzeń w powojennej historii Polski. Odbiły się one, podobnie jak i wydarzenia je poprzedzające, szerokim echem nie tylko w kraju, ale i w całej Europie. Były to pierwsze wolne wybory. Wolne, bo mogli w nich startować przedstawiciele opozycji, ale wolne też i dlatego, że Polacy po raz pierwszy po II wojnie światowej mogli swobodnie zadecydować o tym, kto będzie ich reprezentować w parlamencie.
Spis treści
[Zwiń]Kampania wyborcza
Nie inaczej było i na Lubelszczyźnie. Kampania wyborcza spotkała się nie tylko z dużym odzewem ze strony społeczeństwa. Pozytywne reakcje wzbudziła również wśród przedstawicieli władz, środowisk uczelnianych i prasy lokalnej. Na łamach tej ostatniej swoje poglądy mogli zaprezentować zwolennicy różnych opcji i stronnictw politycznych. Co więcej, ukazało się wiele artykułów mających przybliżyć postanowienia i rozwiązania ordynacji wyborczej i ułatwić obywatelom poruszanie się po gąszczu skomplikowanych procedur. W tym celu uruchomiono nawet specjalną infolinię, przy której zasiadł m.in. prof. dr hab. Andrzej Wąsek z Wydziału Prawa UMCS, będący jednocześnie przewodniczącym Wojewódzkiej Komisji Wyborczej do Senatu. Ponadto, 2 kwietnia 1989 roku przewodniczący Solidarności pracowniczej i rolniczej z Lubelskiego powołali Komitet Obywatelski „Solidarność” Województwa Lubelskiego, przemianowany później przez przewodniczącego Regionu NSZZ „Solidarność” na Komitet Obywatelski Lubelszczyzny. Komitet ten miał się zająć przygotowaniem swoich kandydatów do nadchodzących wyborów. To wszystko uczyniło przebieg kampanii o wiele bardziej swobodnym i wyrównanym.
Wyniki
Do walki o mandaty poselskie i senatorskie w województwie lubelskim stanęli zarówno przedstawiciele koalicji rządzącej, jak również działacze opozycji i członkowie „Solidarności”. Zwycięstwo przypadło zdecydowanie tym ostatnim, którzy zostali wybrani spośród kandydatów do Senatu i do mandatów poselskich przewidzianych dla osób nienależących do partii. Także wśród pozostałych elektów znaleźli się ci, za którymi optowała „Solidarność”, jak chociażby Teresa Liszcz ubiegająca się o stanowisko posła z ramienia ZSL. W pozostałych częściach kraju wyniki wyborów były podobne, jeśli nie identyczne. Ogółem „Solidarność” zdobyła wszystkie ze 161 miejsc w Sejmie przewidzianych dla strony opozycyjnej, a także 99 ze 100 miejsc w Senacie.
Tak ukształtowany Sejm, zwany kontraktowym, zapoczątkował szereg najistotniejszych zmian ustrojowych i politycznych w państwie, które w końcu, po wielu latach, powróciło do swej pierwotnej nazwy – stało się Rzeczpospolitą Polską, w miejsce Polski Ludowej.