Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

„Express Lubelski” (1923–1939)

„Express Lubelski” był dziennikiem wydawanym w latach 1923–1939. Siedziba redakcji znajdowała się przy ul. Kościuszki 8.

Winieta „Expressu Lubelskiego”
Winieta „Expressu Lubelskiego” (Autor: nieznany)

Spis treści

[RozwińZwiń]

„Express Lubelski” (1923–1939)Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Halina Wolska:

„Express Lubelski”, później „Express Lubelski i Wołyński” – dziennik. Nie był związany z żadną partią polityczną, stanowił własność prywatną. Powiązany był z warszawskim koncernem tzw. „Prasy Czerwonej”. Na jego treść składało się dużo informacji, sporo sensacji, powieści w odcinkach itp. Wydawcą był Franciszek Głowiński, jedna z pierwszoplanowych postaci w historii lubelskiej prasy międzywojennej, redaktorem był do roku 1939 Wacław Gralewski. Ostatnie numery „Expressu” ukazywały się jeszcze w początkach września. Próbowano wydawać „Express” nawet w początkach okupacji. Zachował się numer z dnia 23 października 1939 roku. Wydaje się jednak, że była to próba dość krótkotrwała1.

Wacław Gralewski:

W sierpniu 1923 roku zaczął wychodzić w Lublinie, wydawany przez Franciszka Głowińskiego, znanego dziennikarza, wydawcę i społecznika, dziennik „Express Lubelski”. Głowiński zaproponował mi objęcie redakcji. Propozycję przyjąłem. Nowe pismo zerwało z dotychczas obowiązującym, szczególnie na prowincji, szablonem. Zaprezentowało nowocześnie rozbudowaną informację, zamieszczało zdjęcia zdarzeń aktualnych (co wówczas było rewolucyjną nowością) i nowocześnie pojęte reportaże. I stało się – jak każde młode wydawnictwo, szukające miejsca dla siebie – wścibskie, żywe i agresywne. Kierunek miało demokratyczny, choć radykalizm jego był raczej umiarkowany. Zaczęło walkę z miejscową prawicą i kołtunerią. Szybko zyskało popularność i z czasem stało się najpoważniejszym dziennikiem lubelskim, który miał nakład większy niż pozostałe pisma razem wzięte (a było ich sześć)2.

Konrad Bielski:

Pismo to szło bardzo dobrze i miało licznych czytelników i przyjaciół. Jedni poszukiwali je z powodu żywej treści i sensacyjnych tytułów, inni cenili za rzetelny i odważny stosunek do szeregu problemów. Redaktorem „Expressu” był Wacław Gralewski, stąd też nasze przyjacielskie powiązania z dziennikiem i stąd znajomość moja, z czasem bardzo serdeczna, z Głowińskim. W domu przy ul. Kościuszki 8 mieściła się na drugim piętrze redakcja – dwa małe pokoiki – a na parterze administracja, no i własna drukarnia3.

Spotkania grupy „Reflektora” w siedzibie redakcji „Expressu” (1924–1925)Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Z siedzibą „Expressu” przy ul. Kościuszki 8 związana jest historia „Reflektora”. Opowiada o tym Konrad Bielski:

Z chwilą gdy Gralewski zasiadł twardo na stolcu redaktorskim, lokal redakcji „Expressu Lubelskiego" stał się stałym miejscem naszych spotkań, rozmów i dyskusji. Małe pokoiki redakcyjne przy ul. Kościuszki 8 stały się jednocześnie naszym jakby lokalem klubowym, przez który z czasem przewinęli się wszyscy członkowie grupy Reflektora i ludzie tak czy inaczej z nimi powiązani. [...] Tam więc w godzinach wieczornych zbierali się wszyscy „reflktorzyści" in corpore, ba, gdyby tylko oni. Przychodzili również ludzie z nami zaprzyjaźnieni, a nawet liczni kibice. A że to całe towarzystwo pełne było zawsze różnorodnych pomysłów, wspaniałych koncepcji i dyskusyjnych problemów – gwar i zgiełk panował tam nieopisany. [...]
Dziś podziwiam, jak Gralewski w tym diabelskim młynie mógł pracować, przyjmować meldunki reporterów, wydawać zarządzenia i w ogóle wykonywać wszelkie czynności związane z redagowaniem dużego dziennika. A jednak mógł i swoje robił. Wtedy nad tym nie zastanawialiśmy się wcale. Zazwyczaj dalszy ciąg sporów i dyskusji przenosił się do jakiejś knajpy. Lepszej lub gorszej, w zależności od potencjału finansowego. Zdarzało się nieraz, że te sjesty przeciągały się do późnych godzin nocnych, a rano każdy z nas musiał być już przy pracy – byliśmy jednak młodzi, zdrowi i znosiliśmy te trudy wyśmienicie4.

Współpraca Czechowicza z redakcją „Expressu”Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Konrad Bielski:

Redaktorską wiedzę zaczął Czechowicz zdobywać właśnie podczas pracy w „Expressie Lubelskim". Czechowicz objął miejsce w redakcji, które zwolniło się po ciężko chorym już wówczas – bracie, Stanisławie. Było to możliwe, bowiem akurat w tym czasie (wrzesień 1924–czerwiec 1925) Józef Czechowicz wrócił na rok do Lublina. Został tu oddelegowany [na roczny kurs nauczycielski] ze szkoły we Włodzimierzu Wołyńskim, gdzie był nauczycielem5.

Wacław Gralewski:

Wysunąłem kandydaturę Józefa Czechowicza na sekretarza redakcji [najprawdopodobniej jesień 1924]. Wydawca kręcił głową, bo kandydat był niepełnoletni, no i zajęty na kursie nauczycielskim, ale ponieważ z pracy Stanisława [Czechowicza] był zadowolony, a ja zapewniłem go, że Józef jest nie mniej zdolny – zgodził się.
Ustaliliśmy tylko, że nic w dokumentacji zmieniać nie będziemy. Stanisław w dalszym ciągu figurować będzie w gazecie i w rejestrze ubezpieczonych, jakby nic się nie zmieniło. Ta okoliczność sprawiła, że Józef podpisywał swe artykuły i prace dziennikarskie jako Stanisław albo w skrócie znakami S.C. I te litery przyjął jako swój kryptonim, którego używał już po śmierci brata przez wiele lat, aż do swego tragicznego końca. Ustaliliśmy, że ze względu na konieczność słuchania wykładów na kursie nauczycielskim, Józef będzie przychodzić do redakcji w godzinach popołudniowych. Tylko w razie ważnych spraw zwalniać się będzie z wykładów.
Choć stwarzało to pewne niedogodności, jednak przy dobrych chęciach z obu stron współpraca ułożyła się jak najlepiej. Zbliżyliśmy się bardzo i zaprzyjaźnili. Wydawca, który początkowo nieufnie patrzył na Józefa, przekonał się wkrótce, że pismo zyskało w jego osobie dobrego współpracownika. Niewątpliwie zdolności pisarskie, obowiązkowość i sumienność wskazywały wyraźnie, że w niedługim czasie Czechowicz stanie się dobrym dziennikarzem6.

Reklamy pisane przez Czechowicza dla „Expressu”Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

W „Expressie” ukazało się wiele wierszy okolicznościowych i wierszowanych reklam napisanych przez Czechowicza.

Kazimierz Miernowski:

Czechowicz [...] pisywał [...] wiersze okolicznościowe dla wychodzącego w Lublinie „Expressu Lubelskiego". Były to wiersze z okazji Bożego Narodzenia, Wielkiej Nocy czy Zielonych Świąt – ale jakie! Zachwycaliśmy się wszyscy nimi, bo to były perełki7.

Czechowicz napisał wiele wierszy reklamowych związanych ze słodyczami, do których miał wyjątkową słabość. W szczególności reklamował znaną krakowską wytwórnię czekolady i cukierków S.A. Piaseckiego, która „odwdzięczała” mu się za to swoimi wyrobami... W jednym z takich wierszy występuje nawet wróżka Pari-Banu:

Marzenia

Mieć cuda z dawnych bajek: fruwające konie,
pałace marmurowe w czarownym Bagdadzie,
    księżniczkę Pari-Banu na złotym balkonie,
    chłodne źródło wód żywych w kokosowym sadzie.
Rządzić wyspą daleką na morzach zieloną,
gdzie rafy koralowe wstrzymują wód napór,
 ratować okręt zbójców, gdy wśród burzy toną,
patrząc z dziką rozpaczą na bliski Singapur.
    To wszystko jest niczym dla tych, którzy wiedzą,
co daje szczyt rozkoszy wśród bied świata tego,
Wtajemniczeni mądrze i powoli jedzą
najlepsze czekoladki S.A. P i s e c k i e g o.

Tu zaznaczyć trzeba, że Pari-Banu była znaną przed wojną wróżką warszawską, która „ogłoszeniowo” została wpleciona w reklamę Piaseckiego. Jako honorarium Czechowicz otrzymał... horoskop8.

Nawet po wyjeździe z Lublina do Warszawy we wrześniu 1933 roku Czechowicz kontynuował swoją współpracę z „Expressem”.

Opracował Tomasz Pietrasiewicz

Na łamach „Expressu Lubelskiego”Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Dziennik „Express Lubelski” był wydawany w latach 1923–1931 przez znanego dziennikarza i wydawcę lubelskiego, Franciszka Głowińskiego, początkowo pod redakcją Konstantego Bolesty-Modlińskiego, a od września 1923 roku pod redakcją Wacława Gralewskiego. Prezentował nowocześnie zbudowaną informację zawierającą wiadomości z kraju i ze świata obfitujące w wydarzenia aktualne, nie wolne również od treści sensacyjnych i kryminalnych, jak również „migawki sądowe”; ilustrowany czarno-białą fotografią z wydarzeń bieżących. Na łamach dziennika przeważała publicystyka popierająca Obóz Zjednoczenia Narodowego, głosząca solidaryzm narodowy i społeczny oraz podkreślająca nadrzędną pozycję państwa. Zawierał też informacje kulturalne z kraju, informacje lokalne (ważne wydarzenia i uroczystości, akcje propagandowo-turystyczne na rzecz Lublina – np. Poznaj swoje miasto – nastawione na walkę z miejscową prawicą i kołtunerią, informacje sportowe, repertuar kin, treści społeczne i sensacyjne); repertuar rozgłośni radiowych (krajowej i zagranicznych), kin i teatrów (lubelskich); wiersze okolicznościowe opatrzone kolorową ilustracją (niektóre autorstwa Józefa Czechowicza); humor; ogłoszenia, obwieszczenia, reklamy.
W celu zwiększenia czytelnictwa zaczęły pojawiać się dodatki do wydań niedzielnych, które zawierały więcej reklam, felietonów z imprez kulturalnych. Z czasem zaczął ukazywać się jeszcze dodatek drukowany na dobrym papierze z wyborną stroną ilustracyjną, ukazujący różne ważne wydarzenia w formie fotografii np. Dwudziestolecie niepodległości, Pawilon polski na Wystawie Światowej itd.
Układ i forma były wzorowane na warszawskim dzienniku „Express Poranny”.

„Express Lubelski i Wołyński”Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Dziennik „Express Lubelski i Wołyński” wraz ze zmianą tytułu zmienił trochę swoje oblicze. Trudna sytuacja gospodarcza kraju sprawiła, że narastało niezadowolenie społeczeństwa, czego wyrazem były strajki robotnicze; dochodziło także do napięć na tle narodowościowym i wystąpień antysemickich, a nawet pogromu Żydów. Dziennik zamieszczał aktualne wydarzenia opisujące nastroje polityczne i społeczne, nie omijał też wiadomościami o charakterze sensacyjnym i kryminalnym. Na łamach dziennika gościła przeważnie publicystyka popierająca Obóz Zjednoczenia Narodowego, głosząca solidaryzm narodowy i społeczny oraz podkreślająca nadrzędną pozycję państwa. Wydarzenia były bogato ilustrowane czarno-białą fotografią. Zawierał informacje kulturalne z kraju (np. z teatrów warszawskich) i lokalne (np. Lublin miasto zabytków i legend, Kamienna siedziba kultury, O powstaniu Instytutu Lubelskiego itp.), felietony, artykuły o treści społecznej oraz informacje lokalne nie wolne od treści sensacyjnych. Felieton, a zwłaszcza odcinek powieściowy cieszył się dużą popularnością. W stałej rubryce dotyczącej miasta i regionu – „w Lublinie i województwie” – były opisane ważne wydarzenia i uroczystości organizowane na terenie Lublina i województwa (np. obchody dni Lublina, Zamościa i Lubelszczyzny, uroczyste poświęcenie sztandaru PWK, dni morza w Lublinie itp.), relacje z obrad Rady Miasta, informacje o wystawach i wieczorach literackich, informacje sportowe, repertuar teatrów i kin lubelskich, treści społeczne i sensacyjne, repertuar rozgłośni radiowych, powieści w odcinkach (np. Rozstajne drogi lub Ściśle tajne Dr. Kajota czy Miłość o zmierzchu lub Moi rodzice rozwodzą się Kamila Nordena; Profesor Wilczur Tadeusza Dołęgi-Mostowicza; W nieznane Kamila Dzikowskiego), nowele, wieści z Wołynia, humor (np. Co w trawie piszczy czy Walery Wątróbka ma głos/WIECH [Stefan Wiechecki-Wiech]), pojawia się też karykatura (karykatura satyryczna), fotografie, kolorowe reprodukcje, krzyżówki, ogłoszenia, obwieszczenia, reklamy, nekrologi. W numerach z 1939 roku: O zwartości i gotowości narodu polskiego do obrony granic Rzeczypospolitej Polskiej.
W dodatkach do wydań niedzielnych znajdowała się duża ilość reklam i informacji o wydarzeniach kulturalnych w Lublinie i okolicy, a także felietony z imprez kulturalnych. Od 1936 roku ukazywał się dodatek drukowany na dobrym papierze z wyborną stroną ilustracyjną pt. „Ilustracja Świąteczna”. W dodatku tym ukazywały się różne ważne wydarzenia w formie fotografii oraz „Niedzielny reportaż Wiecha”.

Opis bibliograficzny czasopismaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

„Express Lubelski” (1923–1931)Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Tytuł: „Express Lubelski”
Dyrektor: Franciszek Głowiński
Redaktor naczelny: Konstanty Bolesta-Modliński
Wydawca: Ryszard Chmielewski
Miejsce wydania: Lublin, sp. z o.o. „Prasa Polska”
Format: 54 cm
Częstotliwość: dziennik
Numeracja: R.1, nr 1 (4 sierpnia 1923)–nr 15 (15 stycznia 1931)
Uwagi: od nr 57 (30 września 1923) redaktorem był Wacław Gralewski
Wszystkie numery oznaczone datą dzienną; oznaczenie numeracji roczników i poszczególnych numerów – nieregularne.
Dodatki: dodatek nadzwyczajny (5 września 1924); od 1927 dodatki niedzielne
Kontynuowany przez: „Express Lubelski i Wołyński” od nr 16, 1931 do 1939
Stałe rubryki: W Lublinie i województwie; Humor (anegdoty); Powieść w odcinkach; Giełda (notowania); Repertuar teatrów i kin; Horoskop; Z ruchu wydawniczego; Informacje sportowe; Tabele ciągnienia loterii

„Express Lubelski i Wołyński” (1931–1939)Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Tytuł: „Express Lubelski i Wołyński”
Dyrektor: Franciszek Głowiński
Redaktor naczelny: Wacław Gralewski
Wydawca: Franciszek Głowiński
Miejsce wydania: Lublin, drukarnia „Sztuka”
Format: 54 cm
Częstotliwość: dziennik
Numeracja: 1931, nr 16 (16 stycznia)–R.17 (4 września 1939)
Tytuły według nagłówków.
Dodatki: „Dodatek Niedzielny do «Expessu Lubelskiego i Wołyńskiego»”, „Nowiny Wyborcze Bezpartyjnego Bloku Pracy Gospodarczej” (nr 1–5 z kwietnia 1934), „Niepodległość” (wyd. Komitet Obchodu 20-lecia Czynu Legionowego w Lublinie z 5 sierpnia 1934), „Życie Gospodarcze” (numer z 31 stycznia 1937), „Ilustracja Świąteczna” – dodatek tygodniowy ukazujący się od 27 września 1936 (przeważnie fotografia), dodatkowo „Niedzielny reportaż Wiecha”.
Zachował się też numer z datą 23 października 1939 [dane wg: „Scriptores”, t.1, nr 30 (2006) s. 233].
Oznaczenia numeracji roczników nieregularne.
Stanowi kontynuację: „Express Lubelski” (1923 – nr 15, 1931)
Stałe rubryki: Ludzie i fakty; Co w trawie piszczy; Odpowiedzi czytelnikom; Życie sportowe Lublina; Giełda (notowania); W Lublinie i województwie; Express sportowy – z ruchu wydawniczego (recenzje); Odpowiedzi czytelnikom; Ciągnienia loterii

Opracowała: Anna Wojtysiak

„Express Lubelski” w bibliotekachBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Biblioteka NarodowaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

(sygn. P101482)
R. 2 (1924)
R. 3 (1925)
R. 3* (1926)
R. 4* (1927
R. 1933

Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. H. ŁopacińskiegoBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

(sygn. 22c, Mf 354)
R. 1 (1923) 2 IX
R. 2 (1924) dod. nadz. z dn. 5 IX
R. 3 (1925) 27 VIII, 15 XI
R. 4 (1926) 12 V
R. 5 (1927) 6 II, 7 VIII
R. 6 (1928) 2 V, 1 VII–15 X, 17 X–19 XII, 22 XII–24 XII, 27 XII–31 XII
R. 7 (1929) 1 I–17 III, 20 III–30 III, 2 IV–30 VI, 1 VII–24 VIII, 26 VIII–8 X, 10 X–24 XII, 27 XII–31 XII
R. 8 (1930) 1 I–5 I, 7 I–9 I, 11 I, 12 I, 14 I–23 III, 25 III–16 IV, 18 IV, 19 IV, 23 IV–30 IV, 1 V–4 V, 7 V, 9 V–8 VI, 10 VI–26 VII, 29 VII–20 VIII, 22 VIII–25 X, 27 X–30 X, 2 XI–24 XI, 26 XI–8 XII, 10 XII–24 XII, 28 XII–31 XII
Od 1931 roku jako „Express Lubelski i Wołyński”
R. 9 (1931), nr 156 (9 VI), 199 (23 VII)
R. 10 (1932), nr 353 (24 XII)
R. 11 (1933), nr 1–358
R. 12 (1934), nr 1–361
R. 13 (1935), nr 1–116, 180–361
R. 14 (1936), nr 1–362
R. 15 (1937), nr 1–361
R. 16 (1938), nr 1–178, 212, 232, 302, 325, 329, 349, 352
R. 17 (1939), nr 1–146, 148–199, 201–232, 234–246

Biblioteka UMCSBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Brak

Biblioteka KULBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

(sygn. V-0363)
R. 1 (1923), nr 1–65, 9 X–11 XI, 13 XII–22 XII, 24 XII, 28 XII–31 XII
R. 2 (1924) 1 I–3 II, 5 II–16 IV, 18 IV–19 IV, 23 IV–4 V, 6 V–20 V, 22 V–23 V, 25 V–26 V,
28 V–29 V, 31 V–9 VI, 11 VI–2 IX, 4 IX–24 XI, 28 XII–31 XII
R. 3 (1925) 1 I–11 IV, 15 IV–11 V, 13 V–21 V, 23 V–28 V, 30 V–17 VII, 18 VII–22 VII,
24 VII–4 VIII
R. 4 (1926) 16 V–29 V, 1 VI–9 VII, 6 VIII–24 XII, 27 XII–31 XII
R. 5 (1927) 1 I–27 I, 29 I–24 II, 26 II–2 IV, 5 IV–16 IV, 19 IV–30 V, 1 VI–29 VIII
R. 6 (1928), nr 94 wycofany z udostępniania
R. 7 (1929) 6 XI
R. 8 (1930), nr 108, 114, 211, 220, 318, 319, 334
R. 9 (1931) brak
R. 10 (1932), nr 22, 117, 160 wycofane z udostępniania
R. 11 (1933), nr 20, 61, 235–236, 246, 254, 313
R. 12 (1934), nr 39, 48, 193, 196, 205, 214, 251 wycofane z udostępniania
R. 13 (1935), nr 16, 21, 39, 49, 132, 134–136, 139, 142, 150 wycofane z udostępniania
R. 14 (1936), nr 18, 65 wycofane z udostępniania
R. 15 (1937), nr 176
R. 16 (1938), nr 195–350 wycofane z udostępniania
R. 17 (1939), nr 61, 229, 240–244, 246 wycofane z udostępniania 

LiteraturaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Bielski K., Most nad czasem, Lublin 1963.
Gralewski W., Stalowa tęcza, Warszawa 1968.
Miernowski K., Moje wspomnienia o Czechowiczu, [w:] Spotkania z Czechowiczem. Wspomnienia i szkice, oprac. Pollak S., Lublin 1971.
„Scriptores” 2006, nr 30 , Czechowicz. W poszukiwaniu ukrytego miasta.
Wolska H., Od 1830 do 1939 r., [w:] Dzieje prasy lubelskiej, Lublin 1972.

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

  1. Wróć do odniesienia H. Wolska, Od 1830 do 1939 r., [w:] Dzieje prasy lubelskiej, Lublin 1972, s. 33–34.
  2. Wróć do odniesienia W. Gralewski, Stalowa tęcza, Warszawa 1968, s. 58.
  3. Wróć do odniesienia K. Bielski, Most nad czasem, Lublin 1963, s. 163.
  4. Wróć do odniesienia K. Bielski, Most nad czasem, Lublin 1963, s. 127, 176.
  5. Wróć do odniesienia Czechowicz. W poszukiwaniu ukrytego miasta, „Scriptores" 2006, nr 30, s. 234.
  6. Wróć do odniesienia W. Gralewski, Stalowa tęcza, Warszawa 1968, s. 62–63.
  7. Wróć do odniesienia K. Miernowski, Moje wspomnienia o Czechowiczu, [w:] Spotkania z Czechowiczem. Wspomnienia i szkice, oprac. S. Pollak, Lublin 1971, s. 84.
  8. Wróć do odniesienia W. Gralewski, Stalowa tęcza, Warszawa 1968, s. 89.