Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

„Broszka” – streszczenie opowiadania I.B. Singera

Streszczenie opowiadania Isaaca B. Singera

 
Śladami Opowiadań Singera – projekt 
 
Miejsce

Janów Lubelski

 
Kozłów

Postaci
Wolf Ber
Celina Ber
córki Wolfa i Celiny

 

Isaac B. Singer w swoich opowieściach staje po stronie dobra. Broszka jednak jest jednym z tych opowiadań, w których nie ma nic pewnego, w jednej chwili wszystko ulega zmianie. Tu złodziej może być uczciwym człowiekiem, a cnotliwa żona złodziejką, która przy pomocy ciała osiąga swoje cele.

Wolf Ber, były garbarz z Lublina był dobrym człowiekiem i jak nazwał go autor „uczciwym złodziejem”. Nigdy nie chciał zrobić nikomu krzywdy. Nie kradł w okolicy Kozłowa w którym mieszkał. Poza drobnymi kradzieżami kieszonkowymi i wyjmowaniem pieniędzy z sejfów, nie zajmował się niczym poważnym. Poza tym wspomagał biednych. Nigdy nie miał długów, wydatki żony pokrywał nie skarżąc się na nieuczciwość sprzedawców. Przyjmował rzeczywistość taką jaką była. Wiedział że nie wybrał najlepszej drogi w życiu, wstydził się swojej profesji, ale był pobożnym człowiekiem i jak sam mawiał miał nadzieje, że „Bóg jest litościwy dla grzeszników”. Cieszyły go proste rzeczy. Miał dwie niezwykle zdolne córeczki i młodą, piękną żonę, która zawsze czekała na niego w domu. Mimo tego, że musiała radzić sobie po kilka tygodni sama w domu, zawsze cieszyła się z jego powrotu.

Raz trafił do więzienia znajdującego się w Janowie Lubelski. Nie miał jednak problemów ze współwięźniami. Potrafił rozmawiać ze strażnikami. Przy pomocy żony szybko wrócił do domu.

Pewnego razu, kiedy wrócił po kilkutygodniowym wyjeździe, nie mógł oprzeć się wrażeniu, że coś jest nie tak. Odganiał od siebie złe myśli. Po przywitaniu się z żoną i córkami, wysłał je na zakupy, a sam postanowił zapalić cygaro. Dostał je w pociągu do Rzeszowa od pewnego Rosjanina. Zaczął szukać w domu drogocennej cygarniczki. Nie mógł jej znaleźć. Zajrzał w końcu do pudełka żony i ku jego zdumieniu znalazł tam broszkę wysadzaną brylantami, której sam nigdy nie podarował Celinie. Po powrocie rodziny z zakupów, obfitej kolacji i położeniu dzieci spać rozpoczął rozmowę z żoną.

Skąd Celina miała broszkę? Jaki sekret ukrywała przed mężem? Po dłuższej rozmowie Wolf dowiedział się prawdy. Cały jego światopogląd legł w gruzach po tym incydencie. Nie potrafił spojrzeć już tak jak kiedyś na kobietę, którą poślubił. Dziewczynę z dobrego domu, którą jak mu się wydawało hańbił przez to czym się zajmował. Mimo, że sam był złodziejem nie mógł wybaczyć żonie, tego co zrobiła. Skoro stwierdziła że „nie jest święta” to może dzieci nie są jego, może tego, że wyszedł z więzienia nie zawdzięcza tylko jej łzom i miłosierdziu prokuratora?

 

Opracowała: Anna Cisak