Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Henryk Domiński

 

1913-1941

Debiutował w prasie lubelskiej już w 1931 roku. Od samego początku był bardzo mocno związany z Józefem Czechowiczem, który nie tylko się nim opiekował, ale wręcz zastępował rodzinę. Początkowo Domiński naśladował technikę twórczą Czechowicza. Później zaczął poszukiwać własnej drogi, co przejawiało się między innymi w krytykowaniu teorii poezji czystej, która tak bliska była jego opiekunowi. Razem z Czechowiczem przeniósł się do Warszawy. Tam jako dziennikarz i krytyk związał się z wpływowym „Kurierem Porannym”.

W liryce nawiązywał do wątków biograficznych. Wystarczy wspomnieć chociażby wiersze O matce, czy Wspomnienie o Lublinie. Dzieciństwo nie jest dla niego jednak czasem beztroski, „dzieciństwo wschodziło śmiertelnym zbożem”. A rodzinny Lublin to przede wszystkim miejsce, gdzie znajduje się grób ojca.

Jednym z kluczowych słów w poezji Domińskiego jest „sen”, który jednak zawsze wartość pejoratywną, jak chociażby w Przesłaniu, gdzie bohater mówi:

sny zwołuję, co nad wrzosowiskiem
groźną litanię moich dni śpiewały.

Wiersz ten zamyka się zresztą obrazem o jeszcze ostrzejszej tonacji:

Panna zejdzie ze smukłych witraży,
takim snem nas zatruje, że aż po dzień zgonu
żaden z obcych aniołów śpiewać się nie waży.

Częste u poety motywy pejzażowe mogły być mylące. W pierwszym odruchu mogą bowiem sugerować nawiązania do sielanki. Podczas gdy w rzeczywistości opisywany przez poetę pejzaż jest stale zagrożony, podobnie jak zagrożony jest człowiek, który go podziwia. To przeczucie nadchodzącej katastrofy można uznać za wpływ twórczości Czechowicza. Sam zresztą Domiński towarzyszył Czechowiczowi w jego ostatniej podróży do Lublina. Tym samym niejako brał udział w tragedii.

Od początku wojny działał w konspiracji. W jednej z wersji zginął w 1940 roku w drodze na Węgry jako kurier organizacji podziemnej, według innej - został rozstrzelany przez Niemców w Palmirach pod Warszawą w 1941 roku.

 

Tomiki
Arkusz poetycki (1938)
Srebrny czas (1939)

 

Na podstawie: Kłak T., Miasto poetów, Poezja lubelska 1918-1939.

 


opracowała: Emilia Kowalska