„Poemat o mieście Lublinie”. Ulica Grodzka
Z placu farnego idziemy prosto na ulicę Grodzką. W Poemacie jest ona wspomniana wcześniej, przy Rynku, ale dopiero teraz wchodzi na nią Wędrowiec.
Spis treści
[Zwiń]Ilustrowany przewodnik po Lublinie:
Z placu św. Michała wychodzimy na ul. Grodzką, dlatego tak nazwaną, ponieważ łączyła miasto z zamkiem – grodem. Zwróciwszy się na prawo, zdążamy nieco w dół między nieźle zachowanemi domami, napewno pochodzącemi z końca XVI w. lub początków XVII stulecia, niezawierającemi jednak żadnych ciekawszych szczegółów. Różowożółta barwa ścian tych domów nadaje im oryginalne, niejako południowe piętno. Przy ulicy tej mieszkali w czasach, kiedy jeszcze istniał trybunał lubelski, członkowie palestry. W domu oznaczonym nr 24 mieszkał jako uczeń szkoły wojewódzkiej w r. 1826 Józef Ignacy Kraszewski. Przechodzącego po raz pierwszy obok tych domów, uderzają stosunki mieszkaniowe tej dzielnicy: mieszkają tu sami żydzi, gniotąc się nietylko w ciasnych izbach, na parterze i piętrach, ale w olbrzymich i głębokich suterynach i to w bardzo znacznej liczbie, zwłaszcza jeśli chodzi o suteryny1.
O ulicy Grodzkiej i jednej kamienicy (nr 20), która przy niej stoi, napisał Czechowicz w krótkim tekście Z prastarych zakątków Lublina:
Ulica Grodzka w Lublinie ma charakter nawskroś nienowoczesny. Stare domy stoją tam w linji zwartej, kapryśnie nierównej, co dodaje perspektywie malowniczości. Zwrócone ku frontowi wąskiemi, trzyokiennemi fasadami, wiekowe budowle są pełne charakteru i dostojności. Tu i owdzie widzi się piękny jakiś szczegół, miłe niesymetryczne okna lub ciekawe drobnostki w portalach.
Niestety, obecni właściciele pradawnych kamienic są przeważnie ludźmi, których nic nie łączy z polską kulturą. Ci nowocześni barbarzyńcy niszczą cenne zabytki i szpecą je bezcelowemi nieraz przeróbkami. Tak naprzykład z portalu domu Nr 20, usunięto niewiadomo dlaczego żelazne tarcze leżące poziomo u szczytu. Rysunek reprodukowany obok przedstawia ów piękny fragment ul. Grodzkiej z przed czasu niefortunnej przeróbki2.
Do tekstu był dołączony rysunek przedstawiający opisywane wejście do kamienic, zrobiony prawdopodobnie przez samego Czechowicza. Rysunek tego wejścia znajdujemy również w książce Majera Bałabana Żydowskie miasto w Lublinie (s. 33).
Ulicę Grodzką – ale widzianą z przeciwnej strony – poeta wspomina również, pisząc o ulicy Zamkowej:
Na przedłużeniu Zamkowej leży ul. Grodzka prowadząca do centrum Starego Miasta przez t.zw. bramę Grodzką3.
Opracowanie: NN
„Scriptores. Czechowicz. W poszukiwaniu ukrytego miasta. Mapa miejsc – teksty”, nr 32, Lublin 2008, s. 213–214.
Przypisy
1 Ilustrowany przewodnik…, s. 77–78.
2 Z prastarych zakątków Lublina, „Przegląd Lubelsko-Kresowy” 1925, nr 15, s. 2.
3 S.C. [Józef Czechowicz], Stary i nowy Lublin…, s. 88.