Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Mirosław Derecki (1936–1998)

Ku swemu zdziwieniu odkryłem w sobie kronikarza; kogoś, kto dokumentuje epokę. Właśnie w tym odnalazłem siebie...

Mirosław Derecki
Mirosław Derecki (Autor: Burdzanowska, Iwona (1960- ))

Spis treści

[RozwińZwiń]

Kim był Mirosław Derecki?Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Urodził się w 1936 roku w Lubartowie. Studiował weterynarię, choć jego pasją było aktorstwo. Został dziennikarzem, ale nie zrezygnował z działalności estradowej, udzielając się przez wiele lat w lubelskich kabaretach. Występował w studenckim kabarecie Sex, który swoje programy wystawiał w klubie Nora na Starym Mieście, ale także w słynnym kabarecie „Czart”.

Swoje pierwsze opowiadania drukował w „Kamenie”. Jego talent został doceniony przez prowadzącą pismo redaktor Marię Bechczyc-Rudnicką. To ona zaproponowała mu współpracę, a później etatową pracę w redakcji. „W dziennikarstwo wsiąkłem wtedy na całego” – wspominał. Derecki po 30 latach w „Kamenie”. Dla niej pisał artykuły z zakresu publicystyki kulturalnej, teksty poświęcone filmowi (w autorskiej rubryce Ekran i widz) i sztuce teatralnej. Pisał reportaże historyczne oraz reporterskie gawędy, w których utrwalił Lublin, jakiego już dawno nie ma, jego mieszkańców, kulturę, nastrój.

Mirosław Derecki pisał też o sobie – o doświadczeniach aktorskich i zawodowych, miejscach, z jakimi było dane mu się związać i ludziach, którzy stanęli na jego drodze. Był doskonale świadomy tego, że nie tyko opisuje życie kulturalne Lublina, ale też jest jego nierozerwalną częścią.

ReporterBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Grzegorz Józefczuk napisał:

Mirosław Derecki ustanowił kanon dziennikarza aktywnego, wyrażającego się w różnych poczynaniach, zawsze znakomitego obserwatora, życzliwego komentatora, frapującego opowiadacza prawdziwych historii, w których indywidualny los zarysowany jest w sugestywny sposób, poprzez fakty i anegdoty, na tle przemian historii.

Mirosław Derecki drukował Swoje teksty drukował także na łamach lubelskich pism i gazet, m.in.: „Kamenty”, „Akcentu”, „Dziennika Lubelskiego”, „Kuriera Lubelskiego”, „Sztandaru Ludu”, „Gazety w Lublinie”, a także tytułów ogólnopolskich.  

Cykle reportaży, które publikował na łamach lokalnej prasy, stały się gruntem pod reporterskie książki Dereckiego. Tak powstały: Śladami hubalczyków (1971); Tropem majora Hubala (1971); Na ścieżkach polskich komandosów (1981); Na studenckim szlaku (1995). Pośmiertnie zostały opublikowane: Weekend wspomnień (1998) – wybór czternastu opowieści o Lublinie z ponad trzystu, jakie ukazały się na łamach „Gazety w Lublinie”; Mój Kazimierz (1999), Mój Lubartów (2008), staraniem Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego, oraz Lubelskie lata Edwarda Stachury (2009), wydane przez Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”.
Na publikację czeka całość tej ostatniej – Lubelskie Lata Edwarda Stachury. Okolica artystów, która nie doczekała się publikacji (mimo przygotowania do druku) przez Wydawnictwo Lubelskie w 1990 roku.

Dzięki swojej pasji reporterskiej Derecki potrafił spędzić wiele czasu w poszukiwaniu materiałów i świadków. Na świętokrzyskiej wsi szukał tropów majora Dobrzańskiego „Hubala”. By dowiedzieć się więcej o polskich komandosach służących w czasie II wojny światowej, w Londynie przeszukiwał archiwa Instytutu Polskiego, pracując jednocześnie na czarno, aby móc się utrzymać. Pisał o ludziach, z którymi się zetknął prywatnie i zawodowo: wybitnych pisarzach – Edwardzie Stachurze czy Jerzym Kuncewiczu; artystach z grupy „Zamek” – Włodzimierzu Borowskim czy Jerzym Ludwińskim; ludziach teatru –  Kazimierzu Braunie czy Andrzeju Rozhinie; ale również o ludziach, dzięki którym środowisko lubelskie mogło się rozwijać – Jadwidze Grossman czy Irenie Szczepowskiej- Szychowej. To dzięki Mirosławowi Dereckiemu ci i inni ludzie kultury i nauki są wśród lublinian wciąż obecni.

Opowiadacz LublinaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Mirosław Derecki miał nieprzeciętny zmysł obserwacji. Był dociekliwym rozmówcą, który z zainteresowaniem słuchał – a potem przekazywał w pisanych przez siebie tekstach, szczegóły i anegdoty o fascynujących miejscach i ludziach. Wystarczy zajrzeć do Weekendu wspomnień – pośmiertnie wydanego wyboru jego tekstów drukowanych przez sześć lat w „Gazecie w Lublinie”. Czy gdyby nie Derecki ktoś wiedziałby dzisiaj, co to był cyrk „Kazimiero”, kino „Ryś”, albo śniegórki, turfy i halifaxy?...

Tak wspominał kolegę Edward Dmoszyński: „Derecki był encyklopedią wiedzy. Zawdzięczał to wspaniałej pamięci. Był obdarzony talentem pisarskim. Zaletą jego tekstów jest m.in. żywy język. Poza tym gromadził wokół siebie wielu ludzi i to oni przynosili mu dużo cennych informacji. Niewątpliwie mnóstwo przyjaciół przysporzył mu jego talent gawędziarza i opowiadacza”.

Derecki współpracował także z lubelskim radiem i telewizją, gdzie powstały nagrania jego gawęd reporterskich o kinie, filmie, ludziach teatru i świata nauki. Dzięki temu został utrwalony jego głos i sposób przekazaywania opowieści – lekki, żartobliwy, kwiecisty, ale bez zbędnych słów. Był nieocenionym gawędziarzem. Jak wspominała Anna Bocian: „Podobało mi się, jak widywałam Mirka, że potrafił tak znakomicie iść i snuć rozmowy, że on rozmawiając oddychał”.

Ostatnie lataBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Ostatnie lata pracy dziennikarskiej Mirosława Dereckiego to współpraca z „Gazetą Wyborczą” w Lublinie. Pierwszy tekst z cyklu Weekend wspomnień ukazał się w „Gazecie w Lublinie” 1 grudnia 1991 roku. Od tamtej pory, co piątek, „Gazeta” opublikowała ponad trzysta odcinków reportaży i gawęd Mirosława Dereckiego o Lublinie i Lubelszczyźnie.

Pomimo poważnej choroby, Mirosław Derecki nie opuścił żadnego tekstu do kolejnego Weekendu. Ewa Derecka, żona dziennikarza, wspominała: „Jak mąż był chory... to było dla nas strasznym szokiem. Myśmy wrócili z Londynu jak dwa skowronki. I tutaj stwierdzili u męża białaczkę. Także mąż był dwadzieścia pięć lat chory na białaczkę. Trzy chemie przeszedł i cały czas pracował. Trafił na fantastycznych lekarzy w tej klinice, w której się leczył [Klinika Interny, PSK 4 Lublin – przyp. red.]. Oni się bardzo zaprzyjaźnili. Ta książka o Lublinie jest im dedykowana. [...] Jeden z tych lekarzy, który leczył mojego męża, świetny jako lekarz i świetny jako człowiek, powiedział, że «cała twórczość Mirka to jest wszystko nic [w porównaniu z tym], jak jest opisane, jak oni wyszli po jakimś wieczornym spotkaniu do ogródka! To jest tak opisane, że absolutnie Nobla za to!». Także w sensie chorobowym było tragicznie, ale w sensie leczenia, to trafił świetnie...”.

W styczniu 1998 roku Mirosław Derecki obchodził benefis z okazji 40-lecia pracy twórczej. To wyjątkowe spotkanie z przyjaciółmi i czytelnikami odbyło się w klubie artystycznym „Hades”. Mówił wtedy: „Ciągle po głowie kołaczą mi się różne historie... Nie wiem już, czy to pasja, powołanie czy uzależnienie. Bez pisania nie umiałbym żyć”. To było ostatnie spotkanie Mirosława Dereckiego z czytelnikami. Czuł się coraz gorzej, ale teksty zawsze dostarczał na czas. W maju i w czerwcu przynosiła je do redakcji „Gazety” żona. Były pisane ręcznie, w szpitalu.

Mirosław Derecki zmarł 24 czerwca 1998 roku. Pochowano go w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Karczmiskach.

Pamięć o Mirosławie DereckimBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

  • 2001 – pierwsza edycja Konkursu Dziennikarskiego im. Mirosława Dereckiego, organizowanego przez Oddział Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Lublinie. Do tej pory odbyły się cztery edycje, w których udział wzięło prawie stu autorów. Nadesłano ponad 120 prac.
  • 24 czerwca 2008 – spotkanie poświęcone pamięci Mirosława Dereckiego w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” w 10. rocznicę śmierci Mirosława Dereckiego.

 

  • 20 września 2008 – spotkanie literackie Wspominamy red. Mirosława Dereckiego w 10. rocznicę Jego śmierci w Domu Marii i Jerzego Kuncewiczów w Kazimierzu Dolnym.
  • 2008 – wydanie książki Mój Lubartów; staraniem Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego ukazał się zbiór esejów Mirosława Dereckiego o Lubartowie. Ze wstępu Marii Kozioł: „Wydanie lubartowskich esejów w dziesiątą rocznicę śmierci Autora jest hołdem i wyrazem wdzięcznej pamięci o Mirosławie Dereckim – wybitnym pisarzu i dziennikarzu urodzonym w Lubartowie...”.
  • 2009 – publikacja książki Mirosława Dereckiego Lubelskie lata Edwarda Stachury. Jej promocja odbyła się 18 lutego 2009, w rocznicę pierwszego wieczoru autorskiego Edwarda Stachury w Lublinie (1959).
  • 2016 – Rada Miasta Lublin uchwaliła nadanie imienia Mirosława Dereckiego jednej z lubelskich ulic (11 lutego 2016).
 
 
Za udostępnienie zdjęć oraz materiałów archiwalnych dziękujemy
Ewie Mościbrodzkiej-Dereckiej oraz Janowi Pic de Replonge

 

LiteraturaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

  • Augustowska Anna, Tyle mam jeszcze do napisania, „Gazeta w Lublinie” 1998, nr 25.
  • Derecki Mirosław, 35 lat i ja, „Kamena” 1979, nr 1.
  • Józefczuk Grzegorz, Odkryłem w sobie kronikarza, „Gazeta Wyborcza. Lublin”, 21–22 czerwca 2008.
  • Mościbrodzka-Derecka Ewa, relacja świadka historii z Archiwum Historii Mówionej Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”, nagr. Dominika Jakubiak, 2005.
  • Mirosław Derecki, „Gazeta w Lublinie” 1998, nr 272.
  • Mitkowska Ewelina, Reportaże Mirosława Dereckiego, UMCS 2001, (praca magisterska).
  • Osiński Dariusz, Tropem Dereckiego, „Kurier Lubelski”, 30 września 2008.
  • Wspomnienie o Mirosławie Dereckim, „Gazeta w Lublinie” 1998, nr 151.
  • Ziniewicz Iwona, Mirosław Jan Stanisław Derecki – życie i twórczość, Lublin 2007 (niepublikowana praca licencjacka UMCS).
  • Ziółkowska-Kurczuk Natasza, Mirosława Dereckiego sposób na życie, TVP3, Lublin 1998.

Powiązane artykuły

Zdjęcia

Wideo

Audio

Historie mówione

Inne materiały

Słowa kluczowe