Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

„Kurier Lubelski" (1957–2007)

Historia lubelskiej gazety „Kurier Lubelski", ukazującej się od 1957 roku.

 

Winieta czasopisma "Kurier lubelski"
Winieta czasopisma "Kurier lubelski" (Autor: )

Spis treści

[RozwińZwiń]

Powstanie „Kuriera Lubelskiego"Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

„Kurier Lubelski” powstał w miejsce ukazującego się od 28 marca 1947 do 16 marca 1957 roku dziennika „Życie Lubelskie”, które było mutacją „Życia Warszawy”.

„Życie Lubelskie” to była sympatyczna mutacja „Życia Warszawy”. Codziennie wychodziło. W sobotę też. To była jedna mutowana kolumna, ostatnia strona. Najpierw, jeszcze przede mną to była wkładka drukowana w Lublinie. Potem to zostało przeorganizowane. Teksty wysyłało się listem dworcowym do Warszawy i Warszawa drukowała ostatnią kolumnę. Czasem zamieszczając coś w środku gazety. [„Życie” trafiało] nie tylko do Lublina, na Lubelszczyznę [też]. [Siedziba była] przy ulicy Hipotecznej 4. Była tabliczka jakaś. Redakcja była czynna codziennie, łącznie z sobotami. Pamiętam, że w jednym z pokoi mieścił[o] się jakieś biuro ruchu, księgowość czy coś. Takie miłe panie przechodziły przez nasze redakcyjne pokoje do swojego ostatniego. [To było] pierwsze piętro. Szefową „Życia Lubelskiego” była pani Halina Szatkowska, później nazywająca się Chabros po zawarciu związku małżeńskiego z Tadeuszem Chabrosem.

Ryszard Nowicki

Z inicjatywy kilku redaktorów „Życia Lubelskiego” zrodziła się idea utworzenia samodzielnego pisma mówiącego o sprawach ważnych dla mieszkańców Lublina.

(...) przed ukazaniem się gazety ludzie, którzy pracowali w „Życiu Lubelskim” i inni, których przyjęli do zespołu pani Halina Chabros i pan Jerzy Turżański, spotykali się, żeby omawiać jak sobie wyobrażamy pracę i zadanie tej gazety, której jeszcze nie było. No czasem takim spotkaniom towarzyszyła mała wódka, a czasem trochę większa. I któregoś dnia taka właśnie grupa przyszłych dziennikarzy „Kuriera” urzędowała w pokoju w sekretariacie. Ja wyszedłem wiedziony jakąś intuicją na korytarz i patrzę przyszedł jakiś młody człowiek. Przestępował z nogi na nogę i mówi, że chciałby porozmawiać z kimś z redakcji. Ja wtedy mówię: „Wie pan, dzisiaj pana nie mogę przyjąć, ponieważ jesteśmy zajęci. Redakcja jest w organizacji. My załatwiamy bardzo poważne sprawy”. Wtedy drzwi się do tego pokoju otworzyły i ten przybyły zauważył na pierwszym planie Andrzeja Malinowskiego z kieliszkiem w ręku, który wznosił toast: „Oby nam się lepiej działo”. A przybysz powiedział: „Bo wie pan, ja tu mam być naczelnym redaktorem”. Krzyknęłem do tego towarzystwa wznoszącego toasty: „Ludzie, naczelny przyjechał!”. Naczelny wszedł do tego pokoju zastawionego butelkami i mówi: „No to dobrze, a macie wolny kieliszek?”. Skomentował to trafnie Leszek Mazurek teatralnym szeptem mówiąc: „Patrzcie, prymus na studiach a taki przyzwoity facet”. No, tak się zaczęła nasza znajomość z Lesławem Gnotem, cudownym naczelnym redaktorem, który wspaniale pismem kierował. I bronił często dziennikarzy z różnych powodów, również z powodów niezbyt mądrych dowcipów.

Ryszard Nowicki 

Redaktorem naczelnym został Lesław Gnot. 

Redaktorem naczelnym „Kuriera”był Lesław Gnot, który skończył studia dziennikarskie w Krakowie, na UJ. Leszek Gnot był człowiekiem bardzo miłym, sympatycznym, kulturalnym, lubiącym kulturę. I takim młodzieńczym1.

Stanisław Jadczak 

Mój ojciec – Lesław Gnot zakładał w Lublinie „Kurier Lubelski”. To ‘57 [rok] chyba. No więc ja już na tych krótkich nóżkach wkroczyłam do tego Lublina. No i tak niestety w tym Lublinie już zostaliśmy. Ojciec też marzył, żeby zostać korespondentem zagranicznym. No miał też różne plany. Ale tak jak mówię: siła przebicia mamy Lublinianki zwyciężyła. No i szczerze mówiąc, no przez lata ten „Kurier” funkcjonował jako taka niezwykle, właśnie ważna część życia miasta, bo to były te lata 50., pogomułkowskie, kiedy nastąpiła ta odwilż. Ludzie się bardzo garnęli do Gazety. Gazeta bardzo tym ludziom towarzyszyła. Oczywiście sama byłam świadkiem, że to uwiązanie od politycznego, prawda, decydenta było. Bo co rusz mój ojciec był wzywany na dywanik, co rusz się musiał tłumaczyć z takich, a nie innych decyzji, ale to, co mógł z tej takiej swobodniejszej formy, no to robił. I ta gazeta była bardzo lubiana. Tak, że no to były takie dobre lata w sumie. Mimo tego, że wydaje się, że takie szare i smutne, ale dużo się w Lublinie działo. I pamiętam, że było to dosyć wesołe życie2.

Małgorzata Gnot

Numer 1 ukazał się 24 marca 1957 roku. Zapowiadał, że redakcja po wielu perypetiach „podejmuje znów piękną tradycję lubelskiej prasy mając nadzieję, że nowe pismo spełni oczekiwania czytelników”. Nowy lubelski dziennik tytułem nawiązywał do pisma postępowych demokratów, ukazującego się w Lublinie po wybuchu powstania listopadowego (1830).

Kurier Lubelski w latach 1957-1970Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Pierwsze trzy lata ukazywania się „Kuriera Lubelskiego” były w zasadzie badaniem rynku czytelniczego. Na jego łamach królowała sensacja, zbrodnia oraz informacja lokalna (przykładowe tytuły: Trojaczki w Lublinie, Chińska restauracja otwarta w Warszawie, Tajemnicza inwazja ptaków na Anglię, Córka Churchila aresztowana itp.).

Ryszard Nowicki, dziennikarz Kuriera wspomina pracę w redakcji na przykładzie jednego z tematów:

Ja kiedyś pisałem w nocy o takim wypadku kolejowy[m], katastrofie w Jaszczowie. Było kilkunastu rannych i pięciu zabitych. 

Ryszard Nowicki 

„«Kurier» wystartował właściwie na tzw. sprawie Gorzela. Niektórzy złośliwcy szeptali nawet po cichu, iż dziennikarze «Kuriera» sami dokonali morderstwa, by zdobyć sensacyjną wiadomość”1, chociaż nie brakowało na jego łamach treści ważnych dla miasta i regionu. 

Zgodnie z zapowiedzią „Kurier Lubelski” dużo miejsca poświęcał sprawom Lublina i Lubelszczyzny.

Pisano m.in. o potrzebie rozszerzenia granic miasta, osiągnięciach władz, inicjatywach mieszkańców, perspektywach gospodarczych i planach rozwoju Lublina i województwa, planach urbanistycznych, poprawie warunków mieszkaniowych mieszkańców, organizowanych kursach zawodowych, ale też o niegospodarności w zakładach pracy, bumelanctwie, łapownictwie czy wszelkiego rodzaju oszustwach (np. cykl artykułów o Janie Niewiarowskim Na tropie wielkiego oszustwa). „Kurier Lubelski” wprowadził też akcję prasową My się na to nie zgadzamy, która spotkała się z dużym zainteresowaniem ze strony czytelników chcących zwalczać wszelkie przejawy zła na terenie Lublina.

Na łamach dziennika można było odnaleźć wiadomości o tym, co się dzieje w Lublinie, jakie wydarzenia kulturalne odbywały się na terenie miasta (np. wystawa prac malarskich Eugeniusza Waleszyńskiego, wystawa w Muzeum Lublin. Miasto Historyczne), jakie imprezy były organizowane na terenie miasta i województwa (np. otwarcie Parku Ludowego, Lubelska wiosna poezji czy pokazy lotnicze w Świdniku), jakie nowe inicjatywy były wspierane przez redakcję „Kuriera Lubelskiego” (np. budowa stacji przekaźnikowej, potrzeba budowy nowej hali widowiskowej – wiele z tych inicjatyw zostało szczęśliwie zakończonych).

Na łamach dziennika również zastanawiano się nad najlepszą lokalizacją zalewu, tak potrzebnego do wypoczynku jego mieszkańców, ze wskazaniem na tereny w Zemborzycach.

Sporo miejsca poświęcano historii miasta, jego zabytkom (np. Co kryje się pod ulicami, placami i domami Lublina?), ludziom kultury i organizacjom działającym kiedyś na terenie miasta (np. zjazd byłych uczestników strajku szkolnego z 1905 roku). Przypominano dokonania osób związanych z Lublinem (np. w 18. rocznicę tragicznej śmierci Józefa Czechowicza ukazał się artykuł Wacława Gralewskiego Poeta „nuty człowieczej, czy wywiad z Ludwikiem Hartwigiem 60 lat z aparatem w ręku; 50-lecie pracy artysty grafika Józefa Toma w gmachu Zachęty).

W październiku 1957 roku na łamach gazety pojawił się cykl artykułów o bohemie lubelskiej Niesforne dzieci muzy, pisano także o lubelskim wrześniu 1939, tajnej prasie wydawanej na terenie województwa w czasie okupacji niemieckiej, o więźniach Majdanka, o walkach partyzanckich na Lubelszczyźnie, tajemnicach lubelskiej operetki.

Pojawiły się też grafiki przedstawiające Lublin autorstwa malarzy, grafików i rysowników odwiedzających miasto (Lublin w malarstwie i grafice) oraz cykl Lublin w sztychach Wyczółkowskiego. Artyści zgodnie uważali, że dzięki nadzwyczajnemu położeniu na wzgórzach i nad dolinami rzek, Lublin jest jednym z najpiękniejszych miast w Polsce. 

W 1958 roku pojawił się kolejny cykl dotyczący historii naszego regionu: Z pyłu zapomnienia (np. Lubelszczyzna J.I. Kraszewskiego) oraz Historie starego Lublina (np. Sosnowica i młodzieńcza miłość Kościuszki, Aktorska brać sprzed 130 lat, Dlaczego Kozacy i Tatarzy odstąpili spod Lublina w 1648, Lublin w czasie wojny 1655–57).

Kolejne cykle opowiadające historię miasta i regionu pojawiały się również w następnych latach wydawania gazety (np. Z prasy dawnego Lublina – prezentujący wybrane wiadomości prasowe czy felietony historyczne np. W lutową noc 19442 – o powstaniu konspiracyjnej Rady Narodowej, Z Kurierem przez tysiąclecie3 – prezentujący ważne wydarzenia z historii miasta i regionu).

Na łamach dziennika zamieszczano także listy od czytelników, odpowiedzi redakcji, programy imprez lokalnych i regionalnych, program radiowy (później TV), repertuar kin, teatrów, wyniki gier liczbowych, dyżury aptek, nekrologi, ogłoszenia, reklamę, fotografię a także powieść w odcinkach. Na ostatnich stronach dziennika zamieszczane były działy: Wesoły Kurierek i Kurier Sportowy zawierający sportowe informacje lokalne i krajowe.

Redakcja „Kuriera Lubelskiego” bardzo dbała o opinię i odczucia czytelników na temat pojawiających się artykułów, wychodząc z założenia, że dziennikarz jest mądry mądrością czytelników, musi więc dokładać starań, aby każdy znalazł coś dla siebie. Dlatego co jakiś czas na łamach gazety pojawiała się ankieta: Co pragniesz czytać w «Kurierze»? Po analizie tychże ankiet wypełnianych przez czytelników założono, że pismo lokalne musi pozostać organem obywateli miasta i województwa, jako pismo dla wszystkich, którzy chcieliby zabrać głos w ważnych sprawach dotyczących ziemi lubelskiej i Lublina.

Dział krajowy i zagraniczny był stosunkowo mały, ale na łamach gazety można było odnaleźć sporo informacji z dziedziny szeroko pojętej kultury, nauki, ekonomii, spraw społecznych, podróży, czy propozycji spędzania czasu wolnego.

W 1958 roku pojawił się dodatek literacki „Teraz” redagowany przez Lubelski Klub Literacki opatrzony rysunkami Tytusa Dzieduszyckiego – ukazały się cztery numery, później dodatek miał tytuł „Konfrontacje”. W latach 60. XX wieku pojawił się dodatek literacki „Kontrapunkty” (zdjęcia: Waldemar Stępień, grafika: Jerzy Muszyński, winieta: Ryszard Tkaczyk) prezentujący dokonania lubelskich literatów oraz dodatek „Konfrontacje ZSP: dwutygodniowy dodatek studencki” redagowany przy współpracy z RO ZSP przez H. Chabrosa.

Poza tymi dodatkami poezja na łamach „Kuriera” pojawiała się sporadycznie (np. wiersze młodego poety W.J. Zeidlera ukazały się w numerze 87 z 1960 roku, oraz w dodatkach nadzwyczajnych – np. „Tulipan” z okazji Dnia Kobiet), później były publikowane w latach 80. XX wieku (najczęściej były to wiersze jednego z redaktorów gazety Kazimierza Pawełka) oraz w rubryce redagowanej przez Tadeusza Kwiatkowskiego-Cugowa Młodzi wiersze piszą.

Pojawiały się też nowe rubryki, np. dotycząca spraw harcerskich Na tropie oraz komiks (Łamigłowa, Operacja «miasteczko»).

Uruchomiliśmy także w „Kurierze Lubelskim” taki dodatek „Na tropie” – poświęcony harcerstwu, ja się tym opiekowałem ze strony redakcji i te kontakty z tą młodzieżą były też bardzo żywe.

Alojzy Leszek Gzella

Atutem gazety była też publikowana w odcinkach powieść (np. Kanion słonej rzeki czy Białe piekło Tadeusza Kosteckiego) oraz stałe rubryki dotyczące Lublina: Dzień Lublina, Krótko z miasta podająca aktualne wydarzenia z życia miasta, w tym sensacyjne.

Redakcja „Kuriera” często świętowała małe jubileusze. W setnym numerze zamieszczono zdjęcie redakcji, opis drukarni oraz felieton obrazujący etapy powstawania gazety.

Z okazji pierwszej rocznicy ukazywania się pisma ukazał się dodatek Osesek Lubelski: numer pierwszy i ostatni, w którym skrótowo przedstawiono ciało redakcyjne w artykule Truchcikiem po redakcji. Układ tego rocznicowego numeru zawierał wszystkie stałe rubryki „Kuriera”.

W styczniu 1960 roku ukazał się 1000 numer „Kuriera Lubelskiego". Na adres redakcji spłynęły listy z gratulacjami, między innymi od I sekretarza KW PZPR - Władysława Kozdry: „Z okazji wydania tysięcznego numeru „Kuriera Lubelskiego" przesyłam Kolegium Redakcyjnemu wyrazu uznania (…)". 

Zarząd i Rada Nadzorcza Lubelskiej Spółdzielni Wydawniczej: „Najserdeczniejsze życzenia oraz wyrazy uznania z okazji 1000 numeru "Kuriera Lubelskiego" przesyłają zespołowi redakcyjnemu, pracownikom technicznym i administracyjnym Zarząd i Rada Nadzorcza LSW".

Redaktorzy gazety zapewniali: „Kurier Lubelski", który towarzyszy wam od tysiąca dni, będzie się starał również na tej dalszej drodze, w chwilach tudnych i dobrych być informatorem, doradcą i przyjacielem". 

Były też życzenia od redakcji drugiej w Lublinie wówczas gazety codziennej - „Sztandaru Ludu". 

Na trzeciej stronie 1000 numeru ukazał się artykuł zatytułowany „Co w „Kurierze" piszczało?" przybliżający trzyletnią historię powojenną gazety.

„Kurier Lubelski" w latach 1970–1981Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Kolejne lata ukazywania się gazety w zasadzie niczego nie zmieniają w charakterze pisma. Dalej jest to dziennik poświęcony w większości sprawom i wydarzeniom lokalnym, chociaż możemy odnaleźć w nim więcej informacji z kraju i ze świata, w tym politycznych i gospodarczych.

 

Prezentowano m.in. przemówienia Władysława Gomułki, informowano o kolejnych plenach KC PZPR, walce z przestępczością gospodarczą, oficjalnych wizytach szefów państw, planach gospodarki przestrzennej w latach 1976–1980, raporcie WHO, najczęstszych przyczynach zgonów, bezrobociu w Norwegii czy RFN, strajkach w USA, o Polakach mieszkających we Francji i związkach historycznych z Francją. Zastanawiano się nad opłacalnością energetyki jądrowej – czy będzie tańsza czy droższa, ale też pisano o wszelkiego rodzaju katastrofach i sensacjach światowych i krajowych. W rubrykach: Serwis poranny, Tak toczy się światek, Oko i ucho świata, Rozmaitości, Z ostatniej chwili, Serwis poranny, 7 dni, Co przyniósł tydzień, Nowinki motoryzacji, Przez szkiełko futurologii, Kurierem przez Polskę pojawiają się dodatkowe informacje krajowe i zagraniczne, podawane w sposób skrótowy, w których czytelnik dowiaduje się o różnego rodzaju ciekawostkach, wydarzeniach politycznych, społecznych lub technicznych.

 

W rubrykach: Dobrze wiedzieć, Taaaka ryba, Wszystkie nasze babskie sprawy, Mały łowiec, Czy pan też filatelista, Abc działkowca publikowane były informacje dla hobbystów i porady praktyczne. Na łamach dziennika były też prezentowane przeglądy prasy krajowej w rubrykach: Co w prasie piszczy, Nożycami przez prasę lub Co piszą inni, warte przeczytania pozycje książkowe polecano w rubryce Wśród książek.

 


Z okazji wydania 5000 numeru redakcja jeszcze raz podkreśliła, iż podstawowym czynnikiem jej działania jest „stały kontakt z ludźmi, wysłuchiwanie ich ocen i opinii, zapoznawanie się z nurtującymi ludzi sprawami, reagowanie na wszelkie wysuwane sprawy”, a także skierowała do czytelników apel: „Pamiętajcie o tym, iż gazeta nasza chce być również Waszym przyjacielem i doradcą, realizatorem Waszych postulatów i życzeń, rzecznikiem interesów i opinii”4.

W latach 70. i 80. XX wieku na tzw. czołówce „Kuriera Lubelskiego” dalej królował „news” i informacja lokalna.

Przeglądając numery z tych lat, najwięcej możemy się dowiedzieć o sprawach, jakie w poszczególnych okresach historycznych nurtowały mieszkańców Lublina i regionu. W stałych rubrykach: Z notatnika reportera, Przed sądem, Moje trzy grosze, Sygnały czytelników, Głosy i odgłosy – opinie czytelników, Sylwetki, Krótko z miasta zamieszczano wiele ciekawych i różnorodnych informacji o tym, co dzieje się Lublinie i w naszym regionie, nie unikając sensacji i plotek. Pisano m.in. o akcji przewodników lubelskich – opowiadania za darmo historii Lublina, perspektywach lubelskiego środowiska plastycznego Związku Polskich Artystów Plastyków, odbywającym się przy Miejskim Domu Kultury festiwalu teatrów amatorskich, przedstawieniach w Teatrze Lalki i Aktora, lubelskiej Operetce i Teatrze im. J. Osterwy, jubileuszu powstania Lubelskiego Towarzystwa Naukowego, postępie w pracach konserwatorskich kaplicy zamkowej, powstaniu „Stowarzyszenia Teatralnego Gardzienice”, otwarciu Zalewu Zemborzyckiego i jego zagospodarowaniu, reorganizacji komunikacji miejskiej, sytuacji w lubelskiej oświacie, a także o tym jak blaszany kogutek (strącony i połamany przez wichurę) po dwóch latach nieobecności powrócił odremontowany na Wieżę Trynitarską (27 października 1975 roku).

Przedstawiano sylwetki osób związanych z Lublinem, pisano o meczu siatkarzy Avii Świdnik z mistrzem olimpijskim z Monachium, kiermaszu pisanek w Zamościu, renowacji rynku w Zamościu, zakładach produkcyjnych Lubelszczyzny i tzw. ludziach dobrej roboty, otwarciu nowej przychodni zdrowia, pracach polowych, obskurnych restauracjach i kawiarniach lubelskich (np. Staromiejska i Stylowa) itd.

Szeroko też informowano o wydarzeniach kulturalnych, np. Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym, o nowym programie reaktywowanego kabaretu „Czart” pod tytułem Rogami po prasie, o sukcesach studenckiego teatru „Gong 2”, występach zespołów pieśni i tańca lubelskich uczelni, rocznicy powstania Ogrodu Saskiego, 670-leciu nadania Lublinowi praw miejskich, o koncertach kameralnych i targach kolekcjonerskich.

W latach 1970–1980 pojawiły się kolejne cykle prezentujące historię regionu i historię, np. cykl Z raptularza historyka – opowiadający historie zabawne (np. Krok od grzechu – historia pewnego szlachcica niemieckiego szukającego noclegu w Lublinie w roku 1663) i te bardziej poważne (np. Hołd pruski w Lublinie, Testament polityczny Jana Zamoyskiego, Protegowany ordynata – o Stefanie Chmielnickim itd.); cykl: Z dziejów kultury Lublina (np. Cmentarz przy Lipowej, Józef Brandt: w 60 rocznicę śmierci); cykl Ludzie związani z Lublinem; cykl Pogrom na działkach – o założonej w Lublinie organizacji KOP [Komenda Obrońców Polski] i losach jej członków.

Na łamach dziennika pojawiały się też eseje historyczne np. Eskadra płk. Rowehla – związana z niemieckim planem pod kryptonimem Fall Barbarossa z 22 czerwca 1941 roku, Sztuka śmieszna i kąśliwa – o satyrycznej prasie początku XX wieku ukazującej się w Lublinie, Ostatni rozkaz – o odnalezionych dokumentach wojennych, Czy w Zawieprzycach straszy? – o legendzie związanej z malowidłem ściennym przedstawiającym Sąd Ostateczny w kaplicy w Zawieprzycach, Wczesna twórczość Zenona Kononowicza – o artyście mieszkającym i tworzącym na Lubelszczyźnie po II wojnie światowej.

Kontynuowano także publikacje kolejnych powieści w odcinkach oraz humorystyczne rysunki np. Pan Koziołek (rys. Ludwik Paczyński) i rozrywki umysłowe.

W miarę potrzeb zgłaszanych przez czytelników do wydania głównego dołączano nowe dodatki, np. „Kurier Kraśnicki", „Kurier Bialski", „Kurier Chełmski", „Kurier Zamojski", „Kurier Magazyn", do wydań weekendowych. Na przełomie lat 1980–1981 pojawiła się rubryka Komunikaty «Solidarności» redagowana przez Zarząd Regionu „Solidarność”. Pisano też odważniej o sytuacji politycznej w kraju i w regionie, m.in. o pierwszym posiedzeniu KKP (Krajowa Komisja Porozumiewawcza) „Solidarność”, konferencji prasowej Lecha Wałęsy, strajkach w zakładach pracy i na lubelskich uczelniach, akcjach protestacyjnych rolników „Solidarność Chłopska Ziemi Lubelskiej”, czy o obradach Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Po latach jeden z redaktorów żałował, że w tamtym okresie nie zdecydował się na wyraźniejszy zwrot polityczny pisma.

Ogłoszenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku spowodowało zawieszenie wydawania dziennika na ponad dwa miesiące.

Wznowienie „Kuriera Lubelskiego" w 1982 roku i okres do przełomu 1990 i 1991 rokuBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

„Kurier Lubelski” został wznowiony 24 lutego 1982 roku pod redakcją Włodzimierza Wójcikowskiego.

W słowie zapowiadającym redakcja deklarowała: „Chcemy być gazetą obywatelską – zaangażowaną we wszystko, czym żyje nasz kraj i region, chcemy razem ze społeczeństwem uczestniczyć czynnie w rozwiązywaniu wszystkich problemów, które wiążą się z racjami naszego narodu i socjalistycznego państwa oraz tych codziennych, zwykłych, dziejących się w naszym najbliższym otoczeniu, w dzielnicy, mieście, zakładzie pracy… Podkreślamy zwłaszcza swój charakter jako gazety lokalnej, która pragnie głównie poświęcać swój serwis informacyjny i publicystyczny sprawom Lublina i regionu”5.

Tej zasadzie „Kurier Lubelski” pozostał wierny przez kolejne lata, ponieważ czytelnicy zawsze czuli niedosyt informacji lokalnych, chcieli też wypowiadać się na łamach prasy o swoich spostrzeżeniach i potrzebach, nie oczekiwali informacji powielanej z porannych wydań innych gazet. W trzydziestą rocznicę powstania dziennika, redakcja pisała, że zawsze pamięta o swoich korzeniach i „chce być gazetą aktywną, która nie tylko popiera czy opowiada się za takimi postawami, ale sama w miarę możliwości, czynnie uczestniczy w ich kreowaniu oraz inicjowaniu społecznych działań i kampanii organizatorskich”6.

Pisano więc o codziennym życiu miasta i regionu, o sprawach dużych i tych drobnych, nie unikając sensacji i plotek. Informacje polityczne ograniczano do niezbędnego minimum, bo przecież o polityce pisał dużo inny lubelski dziennik „Sztandar Ludu” (później „Dziennik Lubelski”).

Stałe rubryki „Kuriera Lubelskiego” często zmieniały nazwę (np. Raport Kuriera, Nasz babski światek, Między nami Polakami, Kuchcik, Z soboty na niedzielę, Dwa słowa melomana) lub były dodawane nowe, np. Sygnały czytelników, W labiryncie ludzkich spraw, W mroku prawa, Déjà vu, Anegdoty z lubelskiego teatru, Z pracowni lubelskich uczonych, Bez kitu: piszta co chceta, Młodzi wiersze piszą – strona młodzieżowa (w TV powstał nawet reportaż o ludziach współtworzących tą rubrykę), Animals, Kurierek – z rozrywkami dla najmłodszych, „Kurier Puławski” – jako dodatek do wydań weekendowych.

Prezentowano też na łamach dziennika ciekawe felietony, reportaże, eseje, szkice historyczne, publicystykę społeczną, polityczną, kulturalną, naukową i sportową, a także recenzje książek.

Na łamach dziennika pojawiały się wywiady, artykuły o znanych artystach lubelskich, o wystawach w lubelskich galeriach (np. Leszka Mądzika, Adama Myjaka), sztukach wystawianych w lubelskich teatrach (np. Gwiazda w reżyserii Jerzego Jasińskiego). Szeroko opisywano ważne wydarzenia odbywające się w mieście i regionie, np. Ogólnopolskie Warsztaty dla Młodych Artystów Kowali, Kozienalia, Biegi Solidarności, Ogólnopolski Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym. Przypominano o ważnych rocznicach i o różnego rodzaju jubileuszach. Informowano o ciekawych imprezach i koncertach odbywających się w mieście (Marsz żywych – na Majdanku, Arcydzieła muzyki kameralnej, festyn w Ogrodzie Saskim, wystawa fotograficzna Piękno Roztocza itp.) oraz imprezach sportowych.

Poruszano zagadnienia społeczne, kulturalno-oświatowe i prezentowano problematykę z różnych okresów historycznych, np. nowy cykl Sagi polskich rodów, przedstawiano historie osób związanych z Lublinem (np. Dr. Teodora Tripplina wycieczka w Lublin7), omawiano środowiska opozycyjne na Lubelszczyźnie z lat 1975–1980.

W rubrykach Z ruchu wydawniczego i Kąciku bibliofilskim informowano i krótko recenzowano nowe wydawnictwa książkowe i czasopisma.

Umieszczano także listy od czytelników, programy imprez lokalnych i regionalnych, repertuar kin, teatrów, programy stacji polskiego radia i telewizji, reklamy i ogłoszenia oraz informacje o dyżurach aptek, przychodni itd.

Jak w każdym dzienniku nie brakowało informacji sensacyjnej, która zawsze ciekawiła czytelników. 

Przy ocenie treści zawartych w „Kurierze Lubelskim” powinniśmy pamiętać, że w latach 1945–1989 media w Polsce znajdowały się pod kontrolą polityczną i że działała cenzura. Należy jednak docenić oddziaływanie dziennika na opinie i poglądy swoich czytelników, a w konsekwencji mobilizowanie do działania, a także nagłaśnianie wszelkich inicjatyw lokalnych.

Zmiany po przełomie lat 1990–1991Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Na przełomie lat 1990–1991 w związku z ustawą o likwidacji koncernu RSW „Prasa-Książka-Ruch” nastąpiła zmiana wydawcy „Kuriera Lubelskiego”, ale gazeta pozostała pismem typowo informacyjnym, które wyraża poglądy i nastroje lokalnej społeczności bez jakichkolwiek preferencji politycznych.

Ze względów ekonomicznych i organizacyjnych, od września 1993 roku „Kurier Lubelski” stał się gazetą poranną, zachowując jednak wszelkie walory popołudniówki.

Wydanie 10 000. numeru dziennika 5 września 1996 roku stało się okazją do zaprezentowania pracy redakcji i krótkiej historii dziennika w artykule Grzegorza Wójcikowskiego Polowanie z długopisem: z życia sfer redakcyjnych8.

Przy okazji kolejnych jubileuszów „Kuriera Lubelskiego” podkreślano obywatelski charakter gazety, która od samego początku tkwiła głęboko we wszystkich sprawach decydujących o życiu Lublina, jego rozwoju i otwartości na codzienne problemy swoich czytelników. Jak w latach poprzednich na łamach dziennika odnajdziemy informację o wydarzeniach ze sfery życia politycznego, społecznego, gospodarczego, kulturowego i obyczajowego, np. o kontynuowanych rozmowach przedstawicieli rządu i „Solidarności”, stosunku Polski do niepodległości Litwy, wzroście przestępczości w Europie, projekcie nowej ustawy aborcyjnej, podwyżce cen benzyny, pozwach dawnych właścicieli dotyczących zwrotu gruntów rolnych i kompleksów pałacowych, które utracili w wyniku reformy rolnej, interwencyjnym skupie żywca, akcjach protestacyjnych rolników.

Wiadomości lokalne to przede wszystkim informacje o codziennych sprawach dotyczących miasta i regionu, np. o pożarach, zbrodniach, sensacjach, ale też o otwarciu pierwszej prywatnej stacji benzynowej w Lublinie, wyborach samorządowych, likwidacji nierentownych zakładów produkcyjnych, sytuacji na lubelskim rynku pracy (w rubryce Z Kurierem do pracy), rozbiórce kamienicy przy placu Bychawskim, zastosowaniu nowej metody udrażniania tętnic w Klinice Chirurgii Klatki Piersiowej i Serca.

Informacja na łamach „Kuriera Lubelskiego” dotyczyła szeregu tematów, takich jak: planowane imprezy i wydarzenia, kampanie, przyznanie nagród i odznaczeń, osiągnięcia, newsy o produktach i usługach, wyprzedaże.

Przypominano także o ważnych rocznicach, jubileuszach (Jubileusz początków lubelskiego teatru9, 75-lecie powstania Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego), informowano o ciekawych imprezach i koncertach odbywających się w mieście (festiwal w Józefowie, Międzynarodowy Bieg Jezior, Lubelskie Spotkania Gitarowe itd.) oraz imprezach sportowych.

Na łamach dziennika publikowano wywiady z artystami, artykuły o dokonaniach znanych artystów lubelskich (o wystawie grafiki Zbigniewa Jóźwika w Hrubieszowie, o sukcesie lubelskich plastyków: Wiesława Bednarza na XII Międzynarodowym Biennale im. Dantego we Włoszech i Jacka Tybura na Międzynarodowym Triennale Sztuki – Przeciw Wojnie).

Poruszano także zagadnienia społeczne, kulturalno-oświatowe, publikowano wspomnienia o tematyce historycznej, które są bogatym skarbcem wydarzeń z poprzednich lat (np. Największa miłość Sobieskiego10, Pokłon polskiemu skrzydłu – o konstruktorze lotniczym inż. pil. Kazimierzu Puławskim). Kontynuowano cykle: Z prasy dawnego Lublina (np. Kasa przed Polihymnią11) oraz Anegdoty z lubelskiego teatru opowiadane przez Ludwika Paczyńskiego, pojawiły się też nowe cykle historyczne, m.in. Ciekawostki z myszką, o wielu wybitnych pisarzach i osobach związanych z Lubelszczyzną (np. Zbuntowany czynownik12 – o Hieronimie Łopacińskim).

Zaprezentowano także cykl rysunków zabytkowych dworków Lubelszczyzny autorstwa Józefa Tarłowskiego Dwory i dworki pana Józefa.

W rubryce Na księgarskiej półce «Kuriera» krótko recenzowano nowe wydawnictwa książkowe (Michała Głowińskiego Mowa w stanie oblężenia 1982–1988 czy Włodzimierza Sedlaka W pogoni za nieznanym).

„Kurier Lubelski" w latach 2002–2007Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Od numeru 114 (17 maja 2002) „Kurier Lubelski” zmienił winietę, kolorystykę, format (41 cm) i układ treści według najnowszych trendów prasowych. Redaktorem naczelnym został Paweł Chromcewicz.

Powstały nowe stałe rubryki redagowane przez wyznaczonego redaktora: Temat dnia (red. Marek Podgajny); Lublin (red. Tomasz Walaszczyk); Dzielnice (red. Marek Naumiuk); Kultura (red. Małgorzata Gnot); Kurier informator i Kurier TV (red. Małgorzata Prus); Powiaty (red. Wiktor Lickiewicz); Kraj–świat (red. Marek Podgajny, Dariusz Kotlarz); Opinie (red. Anna Skoczowska póżniej Dariusz Kotlarz); Poradnik (red. Małgorzata Mazurek później Grzegorz Wójcikowski); Relaks (red. Małgorzata Prus); Sport (red. Tomasz Chmura); Notowania (red. Krzysztof Nalewajko); Kurier akademicki (red. Wojciech Kłusek); Kurier hobby (red. Ewa Czerwińska); Recenzje (red. Andrzej Molik); E-xpress (red. Krzystof Wróblewski).

Według czytelników nowy layout dziennika był bardziej uporządkowany, wygodny w czytaniu i co najważniejsze znacznie bogatszy w objętości. Zawierał najważniejsze doniesienia z miasta, wzbogacone o informacje społeczne i polityczne z regionu, porady praktyczne dla każdego z różnych dziedzin życia, a także krótkie felietony.

Od 2004 roku, gdy na rynku prasowym zanotowano znaczące spadki obrotów, do podstawowego wydania dziennika dołączano dodatki tematyczne lub okazjonalne, często wspomagane prezentami (np. płyty CD lub DVD).

Do wydań poniedziałkowych wydania podstawowego dołączano „Kurier Sportowy”, do wydań wtorkowych „Kurier Praca”, do wydań środowych „Kurier Auto”, do wydań czwartkowych „Kurier Dom” lub „Kurier Hobby”, do wydań piątkowych „Kurier Magazyn” (red. Artur Borkowski), do wydań sobotnio-niedzielnych „Kurier Bazar”.

W latach 1999–2005 jako dodatek do „Kuriera Lubelskiego” był też publikowany miesięcznik informacyjny zarządu Uczelnianego Samorządu Studentów UMCS zatytułowany „A4” a od 2005 roku pojawiły się kolejne drukowane dodatki : „Nauka, Technika, Innowacje”, „Pielęgniarki i położne w zdrowiu i chorobie”, „Na Topie”, „Nieruchomości”.

W odmienionym dzienniku można było odnaleźć informacje z kraju i ze świata, w tym sensacyjne z aktualnymi wydarzeniami i problemami z różnych dziedzin, wiadomości lokalne, publicystykę, felietony historyczne i poruszające współczesne problemy społeczne, np. o repatriantach z Kazachstanu. Pojawiły się także nowe cykle przybliżające historię miasta i regionu: w piątkowym „Magazynie" w cyklu pt. Nowości z przeszłości publikowano m.in. informacje o likwidacji lubelskiego getta w 1942 roku, czy o losach Żydów ocalonych przez lubelskich rolników, w innym publikowanym cyklu pt. Lublin wczoraj i przedwczoraj ciekawe szkice z historii miasta (np. w artykule Legenda czyli jak to ukradliśmy stół13 przedstawiono powody wykradzenia 16 maja 1957 roku przez redaktorów „Kuriera” stołu z czarcią łapą z Trybunału Koronnego).

W uporządkowanych rubrykach każdy czytelnik łatwo odnajdował bieżące informacje lokalne, o tym co dzieje się w mieście i regionie (np. o organizowanych Dniach Portugalii w Lublinie, nagrodach i wyróżnieniach zdobytych przez Muzeum Lubelskie na Zamku, Muzeum Zamoyskich w Kozłówce czy Muzeum Wsi Lubelskiej, o odremontowanej sali kina „Wyzwolenie”, nowej siedzibie Lubelskiego Sądu Administracyjnego, „polowaniu” na specjalistów w lubelskich szpitalach, strajkach w lubelskich szpitalach, dzieciach-żebrakach na ulicach miast, gangsterach okradających kantory, interwencjach straży miejskiej i policji, nepotyzmie w Urzędzie Miasta, makietach starego Lublina autorstwa Tomasza Krajewskiego prezentowanych w Centrum Budowlanym Gajek, targach pracy, planach budowy obwodnicy Lublina i nowego stadionu, okradaniu grobów na lubelskich cmentarzach, potrzebach i problemach w lubelskich dzielnicach mieszkaniowych, zawyżaniu wysokości nakładu przez „Kresy Tygodnik Chełmski” itd.), porady praktyczne na różne tematy (np. gdzie warto pojechać, jak otrzymać dodatek mieszkaniowy, jak dbać o domową elektronikę, co można odliczyć od podatku itd.), ciekawe opinie (felietony o tematyce głównie społecznej, kulturalnej, politycznej), sondaże, notowania giełdowe, listy do redakcji oraz informacje sportowe z boisk lokalnych i krajowych.

Informacje o ciekawych wydarzeniach kulturalnych na terenie miasta i regionu (np. Pełnia dla Czechowicza14 – spacer trasą Poematu o mieście Lublinie, Z koziołkiem w tle – rozstrzygnięcie konkursu na piosenkę o Lublinie), często uzupełniano terminarzem odbywających się w mieście koncertów, festiwali, wystaw lub konkursów.

W stałej rubryce „recenzje” pisano także o dokonaniach lubelskich artystów na arenie międzynarodowej i krajowej (np. Mądzik w Teatrze Wielkim15, Jerzy Gnatowski na Wawelu, Sławomir Marzec w Krzysztoforach), Teatrze Panoptikum Młodzieżowego Domu Kultury. Prezentowano impresje z wystaw, np. z Wystawy Małej Grafiki (Lublin 2002).

Pojawiły się też nowe stałe rubryki, w których podawano bieżące informacje z regionu (we wcześniejszych latach były publikowane jako dodatki): „Kurier Bialski", „Kurier Chełmski", „Kurier Zamojski", „Kurier Lubartowski".

Od października 2007 roku dziennik wszedł w skład koncernu prasowego Polskapresse i zmienił tytuł na „Polska Kurier Lubelski”.

Podsumowując, można powiedzieć, że „Kurier Lubelski” przez lata stanowił platformę debaty publicznej w sprawach dotyczących miasta i regionu, uczestniczył w przekazywaniu zdarzeń i ich interpretacji oraz rzetelnej informacji o działaniach władz lokalnych. Aktywnie wpisywał się w proces budowania tzw. małych ojczyzn, więc był najlepszą platformą promocji rodzimych wartości, często wspierał i nagłaśniał wszelkie inicjatywy lokalne.

Opracowanie: Anna Wojtysiak

 

Dzięki współpracy Ośrodka Brama Grodzka – Teatr NN” i Kuriera Lubelskiego”
zostały zeskanowane i udostępnione on-line egzemplarze dziennika, które ukazały się w latach 1957–2002
 

Opis bibliograficzny czasopisma „Kurier Lubelski"Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Tytuł
„Kurier Lubelski”

Miejsce wydania
Lublin, Lubelska Spółdzielnia Wydawnicza, 1957–2007, (Drukarnia Udziałowa)

Format
55 cm; od nr. 75 (2002)

Numeracja
R. 1; nr 1 (niedziela, 24 marca 1957) – nr 240 (13/14 października 2007); od 1994 brak numeracji rocznika

Redaktorzy naczelni
Redaktor naczelny Lesław Gnot
od R. 26 (1982) – Włodzimierz Wójcikowski
od R. 36, 1 kwietnia 1992 (nr 65) – Kazimierz Pawełek
od 2 stycznia 2002 (nr 1) – Paweł Chromcewicz
od 3 stycznia 2003 (nr 2) – p.o. redaktora naczelnego Jerzy Szubiela
od 5 maja 2003 (nr 103) – Adam Świetlicki vel Węgorek
od 2006 (nr 51) – Małgorzata Ilka

Zmiana podtytułu
od 26 marca 1957 (nr 2) – „pismo popołudniowe”
od 1982 – dziennik Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej „Prasa–Książka–Ruch”

Zmiany wydawców
od 1982 – Lubelskie Wydawnictwo Prasowe (ul. Jasna 6)
od 1988 – Spółdzielnia Wydawnicza „Prasa–Książka–Ruch”
od sierpnia 1991 – „Mulico”
od 1 maja 2006 – spółka pod nazwą „Kurier Lubelski Sp. z o.o.”

Adres redakcji
ul. 3 Maja 14

Adres drukarni
Drukarnia Prasowa (Lubelskie Zakłady Graficzne im. PKWN), ul. Unicka 4

Zmiany formatu
od 1961 – 59 cm
od 1994 – 56 cm
od 2002 (nr 76) – 41 cm
 

Dodatki
Teraz, Konfrontacje, Kalejdoskop – dodatek o kulturze, Kontrapunkty, Magazyn, Dziennik Poranny, Telewizyjny Kurier Lubelski, Za Kierownicą, Kurier dla Zmotoryzowanych, Chmielaki, Ruch 1818–1998, Kurier Kraśnicki, Kurier Ubezpieczeniowy, Kurier Rycki, Kurier Chełmski, Kurier Handlowy, Kurier Zamojski, Kurier Bialsko-Podlaski, Kurier Mundialowy, Kurier Lubartowski, Kurier Włodawski, Kurier Biłgorajski, Kurier Tomaszowski, Kurier Magazyn, Bieg Jezior, Kurier Hrubieszowski, Kurier Sportowy, Kurier Krasnostawski, Kurier Opolski, Kurier Puławski, Konfrontacje Teatralne, Ogólnopolski Bieg Solidarności, Kurier Bankowy, Kurier Sport–Turystyka–Relaks, Mój Dom, Tramp, Bazar, Z Kurierem nie Boli, Kurier w Ogrodzie, Kurier na Juwenalia, Kurier Media–Reklama–Komputery, Kurier na Euro 2000, Z Kurierem po Europie, Lubelski Lipiec ’80, Kurier Olimpijski, Sobota w Fotelu, Z Kurierem na Rynku Elizówka, Kurier Ubezpieczeniowy, A4, Nauka–Technika–Innowacje, Nieruchomości, Pielęgniarki i Położne w Zdrowiu i w Chorobie, Na Topie, Sukces


Tytuł poprzedni
„Życie Lubelskie” 1947, nr 1 (28 marca) – 1957, nr 64 (16 marca)

Tytuł następny
„Polska Kurier Lubelski” 2007, nr 241 (15 października) – 2013, nr 276 (16/17 listopada)


Stałe rubryki
Wiadomości lokalne; Wiadomości dnia: krajowe, zagraniczne; Ostatnie doniesienia; Gawędy starego zrzędy; Ploteczki przy pół czarnej; Pogotowie reporterskie; Z notatnika reportera; Dzień Lublina; O czym mówią w Lublinie; Kronika sądowa; Ludzie i ich sprawy; Kronika towarzyska; Myśli potargane; Fotoreportaże ze świata; Tańczące myśli; W moim ogródku; Tylko dla kobiet; Rozmaitości; Oko i ucho świata; Z prasy dawnego Lublina; Tanio i smacznie; Głosy i odgłosy; Sygnały czytelników; Ludzie i ich sprawy; Konfrontacje (kolumna studencka); Wesoły Kurierek; Rendez-vous z czytelnikami; 89–82 dzwoni; Kurier Sportowy; Na Tropie; Na antenie; Co, gdzie, kiedy?; Zgubiono – znaleziono; Powieść w odcinkach; Komiks; Ogłoszenia; Reklamy; Nekrologi; Krzyżówka; Przed sądem; Pop sezam; Ankiety – co pragniesz czytać w Kurierze?; Przez szkiełko futurologii; Pan Koziołek; Kurierek – rubryka dla dzieci


Rysownicy
Karol Olender, Szczepan Sadurski, Ludwik Paczyński (przez trzydzieści lat rysował Pana Koziołka), Paweł Widz, Józef Tarłowski, Małgorzata Gnyś-Wysocka, Andrzej Graniak, Lucjan Furmaga, Rafał Kawalec, Józef Tarłowski, Janusz Czyżewicz, Piotr Beer, Zbigniew Jujka

Fotoreporterzy
Jan Trembecki, Andrzej Koziara, Jacek Babicz, Emilia Szumowska, Zbigniew Kopyść

Wiersze na łamach dziennika publikowali m.in. Irena Koziejska, Józef Wiesław Zięba, Jerzy Jedziniak, Stanisław Weremczuk, Józef Osmoła, Jerzy Gutowski, Tadeusz Kwiatkowski-Cugow, Kazimierz Pawełek, J. Zeidler, Zofia Szczepulska, Ad van Rijsevijk (poeta i dramaturg holenderski).

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

1„Kurier Lubelski” 1960, nr 1 (1–2 stycznia 1960).
2„Kurier Lubelski” 1962, nr 40 (17 lutego 1962).
3„Kurier Lubelski” 1966, nr 112 (13–14 maja 1966).
4„Kurier Lubelski” 1974, nr 109 (10–11 maja 1974).
5„Kurier Lubelski” 1982, nr 1 (24 lutego 1982).
6„Kurier Lubelski” 1987, nr 58 (24 marca 1987).
7„Kurier Lubelski” 1983, nr 99 (20–21 maja 1983).
8Kurier Lubelski” 1996, nr 206 (5 września 1996).
9„Kurier Lubelski” 1994, nr 60 (25–27 marca 1994).
10Kurier Lubelski” 1996, nr 178 (2 sierpnia 1996).
11„Kurier Lubelski” 1991, nr 2 (4–6 stycznia 1991).
12„Kurier Lubelski” 1994, nr 116 (17–18 czerwca 1994).
13„Kurier Lubelski” 2006, nr 319 (1 grudnia 2006).
14„Kurier Lubelski” 2007, nr 178 (3 sierpnia 2007).
15„Kurier Lubelski” 2006, nr 18 (21–22 stycznia 2006).

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

  1. Wróć do odniesienia Relacja Stanisława Jadczaka ze zbiorów Ośrodka "Brama Grodzka-Teatr NN", 23.05.2016, rozm. Joanna Majdanik.
  2. Wróć do odniesienia Relacja Małgorzaty Gnot ze zbiorów Ośrodka "Brama Grodzka-Teatr NN", 12.03.2013, rozm. Agnieszka Góra.

Powiązane artykuły

Zdjęcia

Wideo

Audio

Historie mówione

Słowa kluczowe