Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Konsekwencje i dziedzictwo powstania styczniowego

Choć powstanie styczniowe trwało ponad rok, a ostatni partyzanci walczyli nawet dłużej, musiało w końcu upaść w obliczu ogromnej przewagi Rosjan. Władze carskie wprowadziły bezwzględne represje wobec uczestników insurekcji, konspiratorów, a nawet ich rodzin. Kolejne ukazy zlikwidowały całkowicie autonomię Królestwa i zabroniły oficjalnego używania języka polskiego. Naród polski (podobnie jak litewski i ruski) poniósł ogromne straty – tak ludzkie, jak ekonomiczne i kulturowe. Powstały liczne prace naukowe, poświęcone aspektom militarnym, politycznym i kulturowym tego wydarzenia. Rozpaczliwy zryw narodowy ma także niezwykle bogatą spuściznę literacką w formie powieści, opowiadań, pamiętników i poematów.

Uroczystość upamiętnienia powstania styczniowego w Lublinie
Uroczystość upamiętnienia powstania styczniowego w Lublinie (Autor: nieznany)

Spis treści

[RozwińZwiń]

Represje w czasie powstaniaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

W lecie 1863 roku car Aleksander II był zaniepokojony przedłużającymi się walkami w Królestwie Kongresowym. Choć powstańcy nie byli w stanie opanować kraju, to ich lokalne sukcesy i ogromne poparcie, jakie mieli w całej zachodniej Europie groziły Rosji konfliktem z Francją, Anglią i Austrią. Car zdecydował się na prowadzenie polityki bezwzględnych represji i wyznaczył hrabiego Fiodora Berga do jej realizacji.

Nowy namiestnik wprowadził politykę odpowiedzialności zbiorowej – za pomoc powstańcom karano całe wsie, konfiskowano majątki, nie tylko osób walczących w powstaniu, ale także ich rodzin. W procesach konspiratorów powszechnie stosowano tortury. Najważniejszych powstańców czekała kara śmierci, resztę zesłanie. Brutalna polityka władz carskich doprowadziła wkrótce do zmniejszenia się poparcia dla powstania. Ludność cywilna była zastraszona, mało kto miał odwagę, by gościć powstańców w wioskach, dostarczać im zaopatrzenie, czy nawet wspierać finansowo. Oddziały rozpadały się lub były rozpuszczane przez dowódców.

Ostateczny cios zadało powstaniu aresztowanie ostatniego dyktatora, Romualda Traugutta, oraz innych członków konspiracyjnego Rządu Narodowego. Polacy stracili nadzieję na zwycięstwo w walce przeciw caratowi.

Wyroki, zsyłki i emigracjaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Po zakończeniu powstania władze carskie kontynuowały politykę represji. Niepełna lista wyroków śmierci wykonanych na powstańcach mówi o 669 straconych partyzantach (do których należy doliczyć setki zabitych jeńców). Szacuje się, że na Syberię zesłano około 38 tys. osób. Znaczna część padła ofiarą chorób, głodu lub klimatu; z zesłania lub katorgi powracali tylko nieliczni.

Wielu powstańców starało się uciec przed karą za granicę. Krajem, do którego najczęściej wyjeżdżano była Austria, przez którą wiodła droga na zachód Europy. Niewielka tylko część powstańców decydowała się na powrót do kraju, większość do końca życia miała pozostać na emigracji. Szacuje się, że po 1864 roku Królestwo Kongresowe opuściło ponad 10 tys. ludzi.

Konsekwencje polityczneBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Karą, która najbardziej dotknęła Polaków miało być zniesienie autonomii Królestwa Polskiego. Część guberni wcielono bezpośrednio do Rosji, zniesiono też Radę Administracyjną, zastępując ją Komitetem Urządzającym dla Królestwa Polskiego. W 1867 roku wprowadzono jedną z najcięższych represji – zakazano używania języka polskiego w szkolnictwie i administracji. Polityka rusyfikacji dotknęła też kwestii religijnych – w miastach likwidowano klasztory, które wspierały powstanie, wieziono licznych duchownych. Zlikwidowano także kościół unicki, przymusowo zajmując wszystkie świątynie na rzecz prawosławia. Wobec wiernych niestosujących się do ukazów władz otwarcie stosowano przemoc – w Pratulinie w 1874 roku wojsko carskie otworzyło ogień do bezbronnej ludności modlącej się pod cerkwią; zabito 14 osób.

Kolejne zmiany dosięgły systemu oświaty. Zniesiono Szkołę Główną Warszawską, powołując na jej miejsce uniwersytet z wykładowym językiem rosyjskim. W 1869 roku władze carskie zlikwidowały wszystkie szkoły powiatowe.

Ostateczne zniesienie autonomii Królestwa Polskiego nastąpiło w 1874 roku, gdy zlikwidowano urząd namiestnika, zastępując go generalnym gubernatorem. Od tego momentu ziemie polskie zaczęły być określane mianem Kraju Nadwiślańskiego (Priwislinskij kraj) i choć nie zniesiono formalnie Królestwa Polskiego, jego nazwa nie była używana.

LublinBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Po zakończeniu powstania Lublin został obciążony kontrybucją w wysokości 11 383 rubli i 92 kopiejek. W mieście zapanował terror policyjny – liczne aresztowania dotknęły rodziny podejrzewane o sprzyjanie powstaniu. Bardzo ciężkie represje spadły na Kościół katolicki, który aktywnie angażował się w ruch wyzwoleńczy. Zlikwidowano klasztory augustianów, bazylianów, brygidek, bonifratrów, karmelitów, karmelitanek i misjonarzy. Władze carskie skonfiskowały majątki seminarium diecezjalnego i księży emerytów. Duchowieństwo lubelskie zostało zmuszone do wystosowania do cara wiernopoddańczego adresu. W regionie lubelskim zamknięto kilka szkół, a w pozostałych wprowadzono język rosyjski. Utworzenie granicy celnej pomiędzy Królestwem a resztą Rosji utrudniło handel (pozbawienie kupców głównego rynku zbytu) i spowolniło rozwój miasta.

Sześćdziesiąt lat późniejBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Weterani powstania styczniowego, prześladowali przez władze carskie nawet po powrocie z zesłania czy więzienia, byli jednak otoczeni powszechnym szacunkiem społeczeństwa. Organizowano dla nich zbiórki funduszy, zapomogi, nawet pożyczki bankowe. Prawdziwego uhonorowania powstańcy doczekali się jednak dopiero, gdy Polska odzyskała niepodległość. W 1919 roku Józef Piłsudski zdecydował, że weterani będą mieli te same uprawnienia, jakie przysługują żołnierzom Wojska Polskiego. Powstańcy otrzymali dożywotnią pensję, prawo noszenia specjalnych, granatowych mundurów i przywileje wojskowe. Powołana w 1919 roku komisja przyznała prawa weteranów 3644 osobom.

Społeczeństwo II Rzeczypospolitej darzyło powstańców niezwykłym szacunkiem, byli oni wręcz traktowani jak żywe relikwie. Zapraszano ich na uroczystości państwowe, imprezy masowe i wojskowe. Tradycyjnie salut jako pierwsi oddawali im nawet generałowie Wojska Polskiego. Ostatni z powstańców styczniowych, Feliks Bartczuk, zmarł w 1946 roku.

Dziedzictwo kulturalne powstania styczniowegoBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Powstanie styczniowe znalazło ogromny oddźwięk w twórczości polskich artystów, poetów i pisarzy. Najsłynniejszym z malarzy, którzy podjęli temat zrywu narodowego był Artur Grottger. Jego cykle Warszawa I, Warszawa II, Polonia, Lituania, Wojna stały się pomnikami odwagi, patriotyzmu i determinacji walczących. O powstaniu pisali liczni pisarze, jak Eliza Orzeszkowa, Bolesław Prus czy Stefan Żeromski. Ich podejście do tematu bywało bardzo różne – od idealizacji insurekcji do jej potępienia. Liczne wiersze poświęciło zrywowi styczniowemu wielu poetów, w tym Cyprian Kamil Norwid. Jego Fortepian Szopena ukazuje zagładę polskiej kultury dokonaną przez barbarzyńskich carskich żołnierzy.

Wśród poetów przeważało nastawienie patriotyczne. Nawet tuż po upadku powstania wiersze opisywały bohaterstwo partyzantów, ich poświęcenie i gotowość do kolejnego zrywu. Samuel Henryk Merzbach, poeta polski pochodzenia żydowskiego, pisał:

Zgniotą nas tyrany – powstaniem na nowo!
I naostrzym znowu zardzewiałe noże!
I ginąc za Ciebie, Wolności-Królowo,
Znów modlić się będziem krwią i łzami Boże!

LiteraturaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

  • Caban W., Powstanie styczniowe, Kielce 2011.
  • Kieniewicz S., Powstanie styczniowe, Warszawa 1972.
  • Mencel T. [red.], Powstanie Styczniowe na Lubelszczyźnie: pamiętniki, Lublin 1966.
  • Michalska-Bracha L., Powstanie styczniowe: w pamięci zbiorowej społeczeństwa polskiego w okresie zaborów, Kielce 2003.
  • Niebelski E., Zmierzch powstania styczniowego w Lubelskim i na Podlasiu, Lublin 1993.
  • Radzik T., Śladkowski W., Wójcikowski G., Wójcikowski W., Lublin, dzieje miasta. Tom II XIX i XX wiek, Lublin 2000.