Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Język muzyczny i styl

              Ludomir M. Rogowski był artystą nieustannie poszukującym nowych technik organizacji materiału dźwiękowego. Punktem wyjścia były dla niego utwory oparte na tradycyjnej teorii muzyki, które dokładnie studiował. Kompozytor wkrótce zapragnął przewartościowania i przebudowania elementów dotychczasowego języka muzycznego. W tworzeniu własnego programu artystycznego bez wątpienia inspirował się poznaną już w dzieciństwie twórczością ludową. Kompozytor pisał: "Od najmłodszych lat kochałem głęboko naszą pieśń ludową, a najbardziej wzruszały mnie nasze melodie prastare i w jakiś tajemniczy sposób wiązały mi się one ze Wschodem, jakimś dalekim, nieznanym, wymarzonym Wschodem".
              Na lata 1918-1919 przypada przełomowe usamodzielnienie języka brzmieniowego, poprzedzone długimi latami poszukiwań. Rogowski wprowadza kompleks skal: pięcio-, sześcio-,
siedmio- i ośmiotonową, a także skalę całotonową. Pełna krystalizacja języka wypowiedzi muzycznej nastąpiła ok. 1936 roku. W rezultacie poszukiwań i eksperymentów kompozytor zbudował ośmiostopniowy system skupiający w syntetycznej formie istotne cechy skal spotykanych w muzyce słowiańskiej, a także właściwości tonalne skali całotonowej i arabsko-perskiej. Nazwał go skalą słowiańską, która stała się wyrazem przekonania twórcy, iż istnieje pokrewieństwo kulturowe Słowian z prastarymi kulturami Wschodu, który tak go fascynował.
               Pobyt Rogowskiego w Dubrowniku to czas twórczych poszukiwań i intensywnych eksperymentów z wykorzystaniem własnego materiału dźwiękowego. W jego czasach znamienne były ambicje kompozytorów, by twóczość opierać na własnych zasadach organizacji. Koncepcja, którą przedstawił Rogowski, nie znalazła zrozumienia, choć wykazuje podobieństwa do pomysłów Beli Bartoka, a nawet wyprzedza późniejszą teorię Olivera Messiaena. Wyszedł także poza środki używne przez uznanego za indywidualność Karola Szymanowskiego.
               Rogowski opowiedział się za stylem narodowym. Widział potrzebę łączenia najnowszych osiągnięć i tendencji stylistycznych z najstarsza tradycją. W wyniku tej kompilacji miała powstać odrębna sztuka narodowa, której styl miał łączyć prymitywizm z nowoczesnością i narodowością. Podobne wartości wyznawał Szymanowski, poszukujący tradycji na Podhalu i Kurpiach. Rogowski również czerpał inspiracje z tych regionów, ale znajdował je także w melodiach śpiewanych na Lubelszczyźnie. Obaj kompozytorzy wyznawali więc tę samą ideę, jednak każdy z nich widział ją w innym świetle. Szymanowski nawoływał do "europejskości" w polskiej muzyce. Z kolei Rogowski twierdził, że Polska zbyt silnie "adoruje" Europę i w swej twórczości kompozytorzy powinni zwrócić się raczej ku tradycjom Wschodu. Zarzucał Polakom, że zawsze byli i są napiętnowani "na zawsze, jako naród pawia i papugi".