Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Historia teatru w dawnym Lublinie (XVI–XIX wiek)

Najstarszym śladem widowisk teatralnych w Lublinie jest jeden z fresków w kaplicy św. Trójcy. Począwszy od 1594 roku mamy potwierdzone informacje o stałej działalności teatru kolegium jezuickiego w Lublinie. Od tego czasu po XIX wiek zmieniały się zespoły, style gry aktorskiej i sceny. Końcem najdawniejszej historii teatru w Lublinie było wybudowanie nowoczesnego gmachu teatru miejskiego (dziś Teatr im. Juliusza Osterwy).

Teatr "Rusłka" w Lublinie. Rysunek
Teatr "Rusłka" w Lublinie. Rysunek (Autor: Kuzko, Kamil)

Spis treści

[RozwińZwiń]

Teatr średniowieczny i teatr szkolny jezuitówBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Najstarszy materialny ślad po widowiskach teatralnych w Lublinie pochodzi z 1418 roku: jest to fresk w kaplicy św. Trójcy, który przedstawia dwóch igrców-skoczków razem z muzykantami w scenie naigrywania się z Jezusa, pochodzącej z wielkanocnego misterium liturgicznego. Oczywiście dzieło to, wykonane przez artystów z Rusi, nie potwierdza bynajmniej faktu istnienia w Lublinie liturgicznych „inscenizacji”, chociaż – jak pisał znawca kultury średniowiecza Julian Lewański1 – z pewnością na jarmarkach oglądano popisy wędrownych „igrców”, a w kościołach i na przyległych placach – popularne widowiska liturgiczne: widowiska pasyjne i jasełka.

Pierwszym udokumentowanym teatrem w Lublinie był stworzony w gmachu kolegium zakonu jezuitów teatr szkolny. Sala teatralna – jak podają źródła – szeroka o ośmiu oknach, wychodzących na ulicę Jezuicką, mieściła się na drugim piętrze i przystosowana była do odgrywania dużych przedstawień o rozbudowanej, barokowej widowiskowości.


Od 1594 roku sprawozdania zakonu opisują jego działalność, wymieniając szczegóły oprawy scenicznej i tytuły widowisk. Nie był to bynajmniej przysłowiowy szkolny teatrzyk: przez prawie dwa wieki widownię teatru jezuitów stanowili uczestnicy sądów trybunalskich: magnaci, senatorowie i dworzanie. Inscenizowano dialogi, moralitety, jasełka, widowiska pasyjne, sztuki oparte na motywach biblijnych, hagiograficznych i historycznych. Okolicznościowe „dialogi” grano najczęściej w języku łacińskim, z wygłaszanymi po polsku prologami i chórami, od połowy XVIII wieku po polsku. Lewański pisze o wielkim rozmachu niektórych inscenizacji: sześciogodzinnych, z udziałem 500 wykonawców, oddziałów wojska i z użyciem bardzo nowoczesnej, typowej dla teatru barokowego, maszynerii scenicznej, która pozwalała na wielokrotną, błyskawiczną zmianę miejsca akcji, „ulatywanie” aktorów w powietrze albo imitowanie powierzchni wody, po której pływały morskie zwierzęta. Oświeceniowe prądy w drugiej połowie XVIII wieku zmieniły charakter sceny jezuickiej (np. pojawiły się „nowoczesne” wtedy Bohomolca), spowodowały odejście od spektakularnych barokowych widowisk ku recytacji tragedii i komedii. W 1772 roku nastąpiły kasata zakonu i likwidacja teatru jezuitów, który zastąpiły teatry zawodowe.

Pierwszy teatr zawodowy – Komedialnia na KorcachBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Pierwsza lubelska scena zawodowa powstała około 1784 roku z inicjatywy Leona Pierożyńskiego, Andrzeja Mierzyńskiego, Józefa Harasimowicza i Dominika Kaczkowskiego. Była to tzw. Komedialnia na Korcach (w miejscu, gdzie dziś znajduje się kamienica przy ulicy Królewskiej 3). Grywano tu zarówno komedie, tragedie, jak i opery. Zachował się dokument, w którym napisano:

Aktorowie narodowi od roku 1784 do Lublina zjechawszy i z miastem ułożywszy się [...] pustą ruderę od szlachetnego niegdyś Jana Makarewicza, prezydenta lubelskiego, najęli, a z tych pustek własnym kosztem i pozaciąganymi od miasta długami do kilkunastu tysięcy na przykrycie dachem, zrobienie teatru, [...] sprawienie dekoracji i blejtramów, skupienie papierów do oper i komedii służących, tenże teatr i w nim loże wystawili2.

Kajetan Koźmian opisuje Komedialnię na Korcach jako „teatr szczupły wprawdzie i nie tynkowany, z lożami, lecz bez galerii, gdyż liberii [służby] i pospólstwa do niego nie wpuszczano”. Mógł pomieścić 300 osób. Według ówczesnej normy na parterze były miejsca stojące – dla mniej utytułowanej i uboższej części widowni, natomiast znajdujące się powyżej loże (z miejscami siedzącymi) przeznaczone były dla możniejszych widzów. Ówczesne standardy dopuszczalnych na widowni zachowań nieco różniły się od dzisiejszych. Opowiadający o wizycie w lubelskim teatrze fragment Pamiątek Soplicy Henryka Rzewuskiego zapewne nie był czystą literacką fikcją:

Przyznam się, że [...] trochem się zniecierpliwił. Bo człowiek był rad o sztuce granej dowiedzieć się i na koniec za to zapłacił, ale co zacznę słuchać, to koło mnie taki hałas, że ani sposobu trafić, o co rzecz. A jak pokaże się wyżej nas czy marszałek, czy deputat, czy jakiego deputata żona, to jak zaczną krzyczeć z dołu wiwat, a niektórzy każą wina przynieść i nakrzyczą na komediantów, aby przerwali granie, póki nie skończą zdrowia. A jak nawrzeszczawszy wiwatów i przez może dwadzieścia rąk kielich obszedłszy, dopiero komediantom pozwolą dalej grać, póki im na nowo nie przerwą. Dość, że tym sposobem sztuka się ledwo o jedenastej skończyła, a tylem o niej wiedział powracając z teatru, jakbym nigdy ze stancji nie wychodził. Postanowiłem sobie, póki będę w Lublinie, na teatr nie chodzić, aby więcej czterech złotych we wodę nie rzucać.

Śmiałe przedsięwzięcie aktorskiej spółki nie miało niestety zbyt szczęśliwego losu – aktorzy popadli w długi (rada miejska wyznaczyła nawet kuratora, który po każdym przedstawieniu zabierał część dochodów), a budynek spłonął w wielkim pożarze Starego Miasta i okolic w 1803 roku. Odtąd przedstawienia urządzano w najróżniejszych, często przygodnych salach: w pałacu Parysów przy placu bernardyńskim, w domu Wrońskich przy ulicy Wyszyńskiego, oraz w pałacu Potockich na rogu ulicy Zielonej i Staszica. Kulturalną rozrywkę zapewniały zespoły wędrowne, które na pewien czas – zazwyczaj na jeden teatralny sezon – zawierały umowę z władzami i w nadziei zarobku zjeżdżały do miasta. Od 1783 roku w Lublinie występowali aktorzy Teatru Narodowego Wojciecha Bogusławskiego, którzy założyli Kompanię Aktorów Narodowych.

Teatr Łukasza RodakiewiczaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

W 1822 roku na rogu ulic Dominikańskiej i Jezuickiej powstał pierwszy w Lublinie gmach od początku przeznaczony do celów teatralnych. Była to prywatna inwestycja budowniczego miejskiego, oficer księcia Józefa Poniatowskiego – Łukasza Rodakiewicza, który był również autorem projektu budynku. Pierwotnie widownia podzielona była na cztery kondygnacje: parter, dwa piętra lóż i galerię (tzw. jaskółkę) i mogła pomieścić 334 widzów. Teatr kilkakrotnie przebudowywano, m.in. zmniejszając liczbę kondygnacji do trzech, modernizując oświetlenie z olejnego na naftowe, gazowe, w końcu – na elektryczne. Pod koniec XIX wieku teatr (któremu zostaje nadana nazwa teatr Rozmaitości) odziedziczyła rodzina Makowskich.

Z repertuarem dramatycznym i operowym występowały w nim zespoły wędrowne: krakowskie Towarzystwo Dramatyczne Karola Bauera, towarzystwa: Skibińskich, Jana Brzezińskiego, Kajetana Nowińskiego, Pawła Ratajewicza, Anastazego Trapszy, Juliana Grabińskiego, Józefa Teksla, Józefa Puchniewskiego. Dużą część programu wypełniały opery (Cyrulik sewilski Gioacchino Rossiniego, Wolny strzelec Karola M. Webera, Halka Stanisława Moniuszki) i cieszące się olbrzymią popularnością operetki Jacquesa Offenbacha. Przeważał jednak repertuar najlżejszy, zaspokajający popularne gusta: farsy, dramy mieszczańskie, śpiewogry, melodramaty – w rodzaju Dwóch małp, czyli spalenia osady brazylijskiej Kajetana Nowińskiego: sztuki, w której „gwoździem programu” była widowiskowa scena ratowania dziecka z pożaru przez małpę. Tak wyglądała „codzienność” teatru, natomiast „od święta” lubelska publiczność oglądała m.in. inscenizacje repertuaru szekspirowskiego (Hamlet, Kupiec wenecki, Otello, Romeo i Julia); Intrygę i miłość, Zbójców Fryderyka Schillera, komedii Moliera (Skąpiec, Szkoła kobiet), Carlo Goldoniego (Łgarz), Aleksandra Fredry (Damy i huzary, Dożywocie, Zemsta, Pan Jowialski).

W 1899 odbył się tu pierwszy w Lublinie pokaz kinematografu, a od początku 1908 roku stałą działalność rozpoczyna kino Théâtre Optique Parisien. W latach międzywojennych sale dzielą między sobą kino (Rialto) i teatr pod nazwami: teatr Panteon, Teatr Powszechny, występują w nim także teatry żydowskie.

Po wojnie, aż do lat osiemdziesiątych, funkcjonowało tutaj Kino Staromiejskie, a budynek ulegał stopniowej dewastacji. W 1993 roku w zrujnowanym gmachu wybuchł pożar. Jeden z najstarszych polskich teatrów publicznych, nazywany dziś Teatrem Starym, doczekał się odbudowy.

Teatr WielkiBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Nową epokę w lubelskim życiu teatralnym wyznacza data 1886, kiedy otwarto nowy, reprezentacyjny gmach teatralny, zwany Teatrem Wielkim (dziś Teatr im. Juliusza Osterwy).

Teatry letnie – Tivoli, RusałkaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Lubelska widownia miała do dyspozycji również i tzw. teatry letnie (w odróżnieniu od teatru zimowego na Starym Mieście). Zwyczajowo gościły one przedstawienia lżejszej muzy: rewie, operetki, wodewile i bynajmniej nie wystrzegały się takich form popularnej rozrywki jak na przykład przedstawienia cyrkowe. W 1870 roku w ogrodzie Tivoli przy Krakowskim Przedmieściu (obecnie nry 58 i 60) Paweł Ratajewicz zbudował drewniany teatrzyk, który funkcjonował do 1882 roku. Po rozbiórce teatru Ratajewicza w tym samym roku przy ulicy Niecałej powstał kolejny, drewniany budynek na 500 miejsc, wybudowany przez Teofila Laskowskiego i Zofię Broniec, według projektu Aleksandra Zwierzchowskiego. W 1890 roku teatr ten całkowicie spłonął. Po ośmiu latach, w 1898 roku, Adam Wojdaliński (również według projektu Zwierzchowskiego) zbudował nowy, większy (na 1000 miejsc) drewniany teatr letni – Rusałka. Budynek ten, obok teatru mieszczący także i restaurację, usytuowany był nad Bystrzycą, przy ulicy Zamojskiej i funkcjonował do lat trzydziestych XX wieku.

LiteraturaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

  • Gerlecka R., Lata 1864–1905, [w:] Aleksandrowicz A., Gerlecka R., Śladkowski W., Tworek S. [red.], Z przeszłości kulturalnej Lubelszczyzny, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1978.
  • Gzella Al.L. [red.], Jego siła nas urzekła… Szkice i wspomnienia z dziejów lubelskiego teatru, Lublin 1985.
  • Kruk S., Teatr Miejski w Lublinie 1918–1939, Lublin 1997.
  • Kruk S., Życie teatralne w Lublinie. 1782–1818, Lublin 1982.
  • Raszewski Z., Krótka historia teatru polskiego, Warszawa 1990.

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

  1. Wróć do odniesienia J. Lewański, Przeróżne figury świata przed oczy stawiano. Przypomnienia o teatrach w Lublinie z odległych wieków, [w:] Al.L. Gzella [red.], Jego siła nas urzekła… Szkice i wspomnienia za dziejów lubelskiego teatru, Lublin 1985.
  2. Wróć do odniesienia L. Gawroński, Początki sceny lubelskiej w XVIII wieku, [w:] Al.L. Gzella [red.], Jego siła nas urzekła… Szkice i wspomnienia za dziejów lubelskiego teatru, Lublin 1985.