Etnografia Lubelszczyzny - tradycyjna plastyka zdobnicza
Teraz dostępne już niemal tylko w Cepelii...
Spis treści
[Zwiń]Kwiatki bibułkowe
W okresie przed Bożym Narodzeniem, Wielkanocą i Zielonymi Świętami, a w niektórych domach nawet przed każdą niedzielą i świętami przystrajano ściany koło obrazów zielenią. Używano do tego gałązek jedliny czy świerka w okresie zimowym, a w lecie — brzeziny, lipiny, klonu. Dziś zieleń została zastąpiona kwiatami bibułkowymi o różnych kolorach, wykonywanymi przeważnie przez dziewczęta, rzadziej przez starsze kobiety.
Pająki i makatki
Wycinanki i wyklejanki
Przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą kobiety wiejskie przyklejały na ścianach lub belkach powały wycinanki z kolorowego papieru.
Geneza wycinanki nie jest jeszcze wyjaśniona. Jej początki datuje się na połowę XIX w. Wycinanki spotyka się też w innych krajach, nidzie jednak nie występują one w takim bogactwie odmian, jak w Polsce. Były one wycinane nożycami do strzyżenia owiec, które okazały się lepszymi od zwykłych nożyczek, gdyż posiadają większą sprężystość. Wycinanki polskie można podzielić na wiele grup, z których do najbardziej znanych należą kurpiowskie i łowickie. Wycinanki lubelskie w swych najstarszych formach, to: koła, gwiazdy, rozety lub pasy ułożone z laleczek, czasem drzewka. Charakterystyczne są tu ażury ząbkowane i wycięcia w postaci strzałki. Te dawne cechy zachowało wiele wycinanek współczesnych. Do takich należą, wycinanki Antoniny Musiatowicz z Białej, pow. Radzyń, Zofii Sałek z Olszanki, pow. Bychawa, Wawrzyńca Goździa z Kozłówki, pow. Lubartów i Wojciecha Wojniaka z Popowa, pow. Kraśnik. Technika ich cięcia jest prosta, budowa ornamentu nieskomplikowana, kompozycja przeważnie ośrodkowa, zbudowana na czterech osiach symetrii, posiadająca formę koła lub wieloramiennej gwiazdy kowanej po brzegach.
Wycinanka lubelska jest na ogół jednobarwna. Do rzadkości należą wyklejanki, jak np. z Żabikowa. Wycinanki Michaliny Kszowskiej ze Świdnika nie posiadają charakteru lubelskiego. Są one przypuszczalnie naśladownictwem ujrzanych gdzieś na ilustracjach wycinanek łowickich. Odrębny i indywidualny styl wycinanki stworzył Ignacy Dobrzyński z Garbowa, pow. Puławy. Świadczy ona o dużym wyrobieniu artystycznym twórców, choć widać, że wyrosła z podłoża tradycyjnej wycinanki ludowej. Silne piętno tradycji noszą przede wszystkim wczesne wycinanki o układzie pasowym. Zaznacza się to również w późniejszych jego pracach, gdzie powtarzają się formy rozet lub gwiazd, a także niektóre inne motywy. Do nowości należy wprowadzenie przez Ignacego Dobrzyńskiego dość naturalistycznie potraktowanych motywów roślinnych i zwierzęcych (liście dębu, kasztana, konie, ryby, łabędzie). Wycinanki te cechuje poza tym wielka delikatność i subtelność motywów, niespotykana w wycinankach tradycyjnych. Ignacy Dobrzyński tworzy od r. 1902 aż do śmierci w 1960r.. Jego wycinanki znane są nie tylko w kraju, lecz także zagranicą. Od ludowej tradycji odbiegł również Jan Kajniński z Księżomierza, pow. Kraśnik. Wycinanki jego cechuje pewien niepokój, wprowadzony przez częste stosowanie zachodzących na siebie linii falistych i zygzakowatych. Wprowadza on często krzyże i modlące się postacie, motywy zwierzęce i roślinne. Niektóre jego wycinanki noszą wyraźne wpływy twórczości Dobrzyńskiego.
Dzisiejsze wycinanki wykonywane są głównie na zamówienie miasta. Wycinanki jako ozdobę wnętrza znaleziono w Liśniku Dużym, pow. Kraśnik, ponadto spotyka się w niektórych okolicach nieraz bardzo udane wycinanki na gwiazdach kolędników. Oprócz wycinanek barwnych spotyka się jeszcze we wnętrzu izb chłopskich ozdobnie wycinane firanki do okien, wykonywane z białego papieru lub bibułki. Są one dziś dość rozpowszechnione.
Przypisy
1. O "wystrzępioku" Pani Anna mówi w następujący sposób: "Jest to gwarowa nazwa jednego ze wzorów w wycinankach lubelskich - tak ten wzór nazywała moja Babcia, która posługiwała się tylko i wyłącznie gwarą. Była osobą niepiśmienną. Opanowała pismo tylko na tyle, aby się niezgrabnie podpisać imieniem i nazwiskiem. Potrafiła bardzo powoli czytać, w czym było trochę mojej zasługi, ponieważ przynosiłam Babci do czytania bajki dla sześciolatków. Prawdziwa nazwa "wystrzępioka" to ząbkowanie. Ząbki mogły być szersze,węższe,dłuższe i krótsze. Jeżeli były wąziutkie i wydłużone wyglądały jak postrzępiony/wystrzępiony materiał, i może właśnie stąd wzięła się nazwa gwarowa.
2. Tekst otrzymany od pani Anny poddano w niewielkim stopniu zabiegom redakcyjnym.
Literatura
Karwicka T., Petera J., Sztuka ludowa lubelszczyzny, Nakładem Muzea Lubelskiego 1959.