Cud Lubelski (1949)
W niedzielę 3 lipca 1949 roku w lubelskiej katedrze odbywał się ingres nowego biskupa lubelskiego – Piotra Kałwy. Po południu, mniej więcej około godziny 15., osoby modlące się przed obrazem Matki Bożej zauważyły zmiany na twarzy Maryi.
Spis treści
[Zwiń]Krwawe łzy
W niedzielę 3 lipca 1949 roku na obrazie Matki Bożej w katedrze w Lublinie pokazały się łzy. Wiadomość ta bardzo szybko rozprzestrzeniła się wśród wiernych. Następnego dnia od rana przed kościołem zbierali się wierni, którzy oczekiwali na obejrzenie obrazu. Wkrótce zaczęto przyjeżdżać z najbliższych województw, a Urząd Bezpieczeństwa w Lublinie rozpoczął ograniczanie możliwości dotarcia do lubelskiej katedry. Lubelski biskup, Piotr Kałwa, wydał oświadczenie dotyczące wydarzenia. Stwierdził w nim, że to zjawisko nie może zostać uznane za cudowne i poprosił o zaprzestanie pielgrzymek.
Sytuacja w mieście
Do Lublina przyjeżdżało coraz więcej osób. Już wcześniej służby bezpieczeństwa starały się ograniczyć obchodzenie przez wiernych świąt kościelnych. Chciano przeciwdziałać procesjom kościelnym w Święto Bożego Ciała. Szesnastego czerwca miał miejsce incydent. Samochód służby bezpieczeństwa wjechał w uczestników procesji, którzy następnie wywrócili samochód i zaatakowali pasażerów. Władze miejskie postanawiły przeciwdziałać napływowi wiernych do Lublina. Zaprzestano sprzedaży biletów do Lublina, patrole milicji na rogatkach miasta zatrzymywały ludzi, którzy nie mieszkali w Lublinie. Odbywały się także wiece przeciwko cudowi, nawołujące do zaprzestania tzw. histerii cudu. Od 10 lipca miały miejsce liczne aresztowania, trwające do 17 lipca, które objęły także księży pracujących w katedrze. W rezultacie aresztowań doszło do zamknięcia katedry, bo nie było osób mogących odprawiać nabożeństwa.