Apokryfy i „legendy” z Lubelszczyzny
znanej w całej Polsce, w wariancie tekstowym z Lubelszczyzny:
Gdy Najświętsza Panienka po świecie chodziła
I swojego synaczka za ronczke wodziła
Żyli w mieście Nazaryt tam roboty mało
I ni mieli z cego żyć dziecie głod cierpiało
Ludzie z maista Nazaryt tak im doradzali
Do Jeruzalem miasta byście sie dostali
Jerozolima wielka i bogate miasto
Tam będziecie mieć życie i roboty nadto
Ale do tego miasta jest tam bór niemały
A na pośrodku mieszka zbójnik tak zuchwały
Gdy przez tyn las pójdziecie dwie drogi znajdziecie
Udajcie sie na prawo zbójce ominiecie
I bardzo sie boimy bardzo sie trwożymy
Jedno drogi nie znamy zbójcy sie boimy
Ale na wole Boga bo cóż zrobić mamy
Gdy tu pracy i wyjścia żadnego nie mamy
I tak na wole Boga w podróż sie udali
Gdy na wpół boru zaśli dwie drogi zastali
Udali sie na prawo gdzie był bór zmniejszony
Bardzo gynstej krzewiny ze samej olszyny
A wtyncas zbójnik idzie widzi trzy miesiące
Więcej sie uradował myśloł ze tysiące
Podchodzi coraz bliży i słyszy gadanie
I bardzo sie zatrwożył i zdziwił sie na nie
Podchodzi jesce bliży widzi troje ludzi
I poczyna rozmawiać bo go litość budzi
Mówi skądzeście ludzie i dokund idziecie
Cy tu nocować chcecie wy tu pomarzniecie
Pójdźcie ze mna na druge do domu mojego
A nie bójcie sie smutku przypadku żadnego
Skoro na druge wyśli w dom jego trafili
Żone jego z pokorom o nocleg prosili
A żona odpowiada nie moge ncocwać
Bo mam męża zbójnika poszed w bór wartować
Gdy po boru powróci bo wkoło wartuje
I do domu powróci wam tyż nie daruje
Lecz Najświętsza Panienka też ona mówiła
Gdyby un nam nie kazał bym ja tu nie była
Wtencas zona zbójnika wymawiać przestała
I do domu swojego zarz wejść kazała
A wtnczas zbójnik idzie ledwo w dom wstępuje
Pyto sie zony swoi czy kogo nocuje
Nocuje troje ludzi na zapiecku stojo
Ale nic nie gadajom bo sie bardzo bojom
Zbójnik kaze swej żonie wieczerze gotować
No i pościel wygodnom tym ludziom szykować
Gdy wieczerze skończyli szykujum posłanie
A Pan Jezus zacząwszy rzywliwe płakanie
Wtem Najświętsza Panienka te słowa mówiła
Pewnie un tego płace dawnom go nie myła
A zbójnica to słyszy szykuje wanienke
Srebnom by obmyć syna Przeczystej Panience
Gdy Najświętsza Panienka synacka obmyła
Prosi zeby zbójnica swego syna myła
Zbójnica odpowiado mój syn jest wrzodziały
Gdyby do wody przysed byłby płacz niemały
Lecz Najświętsza Panienka lekuchno go wzieła
I w tej wodzie zbójnicy syna tyz obmyła
Gdy go z wody wyjła zbójnica zdziwiona
Jej syn jest cały zdrowy żadnych wrzodów ni ma
Zbójnik gdy to zobacył bardzo sie zdziwował
Nie wiedział kogo byndzie dziś w domu nocował
Mówi skondzeście ludzie i z jakiego rodu
I zem was tu w dom dostał chwała Panu Boga
Nazajutrz bardzo rano on ich wypytuje
Co wy za to nadejście płacić obiecuje
Lecz Najświetsza Panienka tak odpowiedziała
Za wieczerze i nocleg com tu otrzymała
A zbójnik odpowiada nie pytom sie o to
Bo mam dosyć wszystkiego mam srebło i złoto
I poszed po piniondze i ich wyszykuje
A jak wam tego braknie to przyjść obiecuje
A gdy sie rozstawali tak se dziekowali
Jezus z synem zbójnika aż sie dziwowali
Mówi rośnij braciszku a jak porośnimy
To obydwa przy kupie na krzyżu pomrzymy
A rodzice to słyszunc bardzo sie strwożyli
Wszystkie swoje marności zbójectwa rzucili
Gdy syna wychowali wszystko mu oddali
Żeby sobie szanowoł tak mu przekazali
Ale po jeich smierci łatwo mu to przysło
I niedługo to trwało rozproszył un wszystko
I poszed do złodziei i z nimi targował
Aż go z jednym chwycili z którym un wartował
Powiesili na krzyzu przeciw u Jezusa
Jednak tego zbójnika sczęsliwa jest dusa
Rodzice jego majom grzechy darowane
Za grzechy popełnione przez to nocowanie
Bo napisoł w rozdziale ze jesce nagrodzi
Kto takiego nocuje co po świecie chodzi
Uważcie Chrześcijanie którzy to cynicie
Jaki Bóg dobrotliwy niebo otrzymacie