Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Ośrodek chroni i udostępnia dla zwiedzających obiekty dziedzictwa kulturowego na wystawach w Bramie Grodzkiej, Lubelskiej Trasie Podziemnej, Piwnicy pod Fortuną, Teatrze Imaginarium oraz Domu Słów.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Ośrodek chroni i udostępnia dla zwiedzających obiekty dziedzictwa kulturowego na wystawach w Bramie Grodzkiej, Lubelskiej Trasie Podziemnej, Piwnicy pod Fortuną, Teatrze Imaginarium oraz Domu Słów.

Akcja „Reinhardt” w dystrykcie Galicja

Od 19 marca 1942 do 8 grudnia 1942 roku z Dystryktu Galicja wywieziono do Bełżca w 71 transportach kolejowych ok. 250 tys. Żydów, z czego najwięcej od sierpnia do listopada (sierpień: 14 transportów, 80 tys.; wrzesień: 11 transportów, 55 tys.; październik, 9 transportów, 34 tys.; listopad, 14 transportów, 36 tys.). W masowych egzekucjach na miejscu, podczas deportacji, zginęło ok. 80 tys. Żydów

Tablica do baraku przebieralni obozu w Bełżcu
Tablica do baraku przebieralni obozu w Bełżcu (Autor: nieznany)

Spis treści

[RozwińZwiń]

KontekstBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Okupacja sowieckaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Przebiegu Zagłady w Dystrykcie Galicja ogółem, zaś akcji „Reinhardt” w szczególności, nie sposób zrozumieć bez wprowadzenia kontekstu, którym była okupacja sowiecka. Sowietyzacja na wzór radziecki objęła wszystkie dziedziny życia ziem Ukrainy Zachodniej i Białorusi, które po 1941 roku weszły w skład dystryktu, od edukacji, poprzez życie religijne, społeczne i gospodarcze. Szkoły przekształcono w radzieckie dziesięciolatki z językiem wykładowym ukraińskim, polskim lub jidysz; zlikwidowano wszystkie działające dotąd organizacje społeczne i stowarzyszenia; ograniczono lub zlikwidowano zupełnie możliwości kultu religijnego, bez względu na wyznanie; mieszkańcy Galicji poddani zostali również intensywnym działaniom propagandowym, mającym na celu ich rychłą przemianę we wzorowych ludzi sowieckich. Rozpoczęła się również zakrojona na szeroką skalę przebudowa gospodarki, która przejawiała się przede wszystkim nacjonalizacją przedsiębiorstw i zakładów pracy oraz wywłaszczeniem większych właścicieli ziemskich i organizacją kołchozów. Od samego początku władze sowieckie stosowały w Galicji terror i represje, zarówno wobec realnych przeciwników politycznych, jak i prewencyjnie: działania władz obejmowały m.in. aresztowania, uwięzienia, egzekucje i deportacje. Szacuje się, że jedynie w trakcie czterech wielkich deportacji z całych Kresów Wschodnich wywieziono kilkaset tysięcy polskich obywateli.

Przed wybuchem wojny Galicję zamieszkiwało ok. 500–530 tys. Żydów. We wrześniu na Wschód napłynęła rzesza żydowskich uchodźców uciekających spod okupacji niemieckiej: szacuje się, że mogło być ich nawet 150–180 tys., z czego kilkadziesiąt tysięcy w samym Lwowie1. Sytuacja Żydów galicyjskich w czasie okupacji sowieckiej nie różniła się diametralnie od losu Polaków i Ukraińców. Żydowscy właściciele stracili swoje sklepy, fabryki i warsztaty, religijni Żydzi (których w Galicji była większość) pozbawieni zostali swobody praktyk religijnych, żydowskie dzieci w sowieckiej szkole poddane zostały ostrej indoktrynacji. W 1940 roku i w pierwszych miesiącach 1941 z Ukrainy Zachodniej deportowano ok. 65 tys. żydowskich uciekinierów spod okupacji hitlerowskiej2; stanowili oni nawet do 80 proc. wszystkich wywiezionych w czasie trzeciej wielkiej deportacji w czerwcu 1940 roku. Jednak szczególnie na początku okupacji wielu przedstawicieli społeczności żydowskiej witało Armię Czerwoną przychylniej, niż czynili to Polacy czy Ukraińcy: działo się tak z powodu (jakże uzasadnionego) strachu przed Niemcami, jak i z racji prosowieckich postaw wśród części młodzieży żydowskiej, czy też nadziei na deklarowane przez Sowietów równouprawnienie obywateli należących do różnych grup etnicznych. Pod rządami Sowietów Żydzi, w II RP praktycznie pozbawieni dostępu do stanowisk w administracji, policji czy kolei, zaczęli być widoczni w życiu publicznym na równi z Polakami i Ukraińcami, co podsycało istniejące już wcześniej antagonizmy na tle narodowościowym. Osobną kwestią była obecność Żydów przybyłych z Ukrainy Sowieckiej we władzach i sowieckim aparacie represji na terenie Galicji.

Sytuacja w okresie 1941–1942Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Wszystkie te czynniki miały znaczenie dla sytuacji Żydów w Galicji, gdy w czerwcu 1941 roku wkroczyli do niej Niemcy. Armia niemiecka zajęła całość Galicji Wschodniej do 8 lipca 1941 roku. Za Wehrmachtem do Galicji podążyły cztery oddziały Einsatzgruppe C (Sonderkommando 4a i 4b oraz Einsatzkommando 5 i 6), ok. 1000 policjantów i żołnierzy (wzmocnione 9. rezerwowym batalionem policji i plutonem Waffen-SS). W końcu czerwca zadania Einsatzgruppe przejął specjalny oddział policyjny (Einsatzkommando zur besonderen Verwendung), odpowiedzialny za represje wobec osób współpracujących przed 1941 rokiem z Sowietami, polskiej inteligencji, działaczy politycznych oraz ludności żydowskiej. Niemcy mordowali Żydów od samego początku. Już 22 czerwca w Sokalu, pierwszym większym mieście zajętym przez Niemców, żołnierze Wehrmachtu zastrzelili 11 Żydów; ogółem w czerwcu 1941 roku w Galicji zginęło ok. 1000 Żydów3.

Okres tuż po wkroczeniu Niemców to w Galicji przede wszystkim pogromy antyżydowskie, w których udział brała miejscowa ludność. W wielu miejscach pretekstem do aktów przemocy było odkrycie masowych morderstw na więźniach Sowietów, dokonanych przez wycofujące się NKWD: szacuje się, że Sowieci wymordowali wówczas ok. 20 tys. osób, których nie zdołali ewakuować w głąb ZSRR. Byli to głównie więźniowie polityczni, przeważnie Ukraińcy, jednak wśród ofiar byli również Polacy i Żydzi. Niemcy wykorzystali sowiecką zbrodnię, by podsycić nastroje antyżydowskie: zamordowanych przedstawiano jako ofiary judeo-bolszewizmu, zaś miejscowych Żydów zmuszano do wykopywania rozkładających się zwłok. Przemoc o różnym stopniu nasilenia, od rabunków i pobić do regularnych pogromów z setkami lub tysiącami ofiar śmiertelnych, wybuchła latem 1941 roku w kilkudziesięciu miejscowościach w Galicji, m.in. we Lwowie (7 tys. ofiar), Złoczowie, Stanisławowie, Tarnopolu, Buczaczu, Drohobyczu i Przemyślanach. Choć inicjowane przez Niemców, pogromy miały zawsze lokalnych wykonawców: przeważali wśród nich Ukraińcy. Czasami, jak we Lwowie, prym wiedli bojówkarze milicji OUN-B, jednak w większości sprawcy reprezentowali pełen przekrój społecznych „zwykłych” ludzi, od nauczycieli po drobnych złodziei; w pogromach brały udział również kobiety4. Szacuje się, że w pogromach zginęło w Galicji co najmniej 12 tys. Żydów.

Do czasu formalnego wydzielenia Dystryktu Galicja 1 sierpnia 1941 roku (gubernatorem został wówczas Karl Lasch, przeniesiony z Radomia; po pół roku na stanowisku zastąpił go Otto Wächter, uprzednio zarządzający dystryktem krakowskim) tereny zajęte przez Niemców znajdowały się pod administracją wojskową. Określenie, ilu dokładnie Żydów znajdowało się w Dystrykcie Galicja po wkroczeniu do niego Niemców przysparza badaczom trudności ze względu na znaczne przemieszczenia ludności w latach 1939–1941 (napływ uchodźców i deportacje sowieckie), brak wiarygodności sowieckich danych demograficznych oraz problem z oszacowaniem liczby Żydów ewakuowanych przez Sowietów w czerwcu 1941 roku (ze 115 tys. ewakuowanych Żydzi stanowić mogli ok. 35 tys.)5. W Dystrykcie Galicja przebywać mogło latem 1941 roku od 500 do 540 tys. Żydów6, jednak niektórzy badacze podają liczbę o kilkadziesiąt tysięcy większą7, zaś różne dane niemieckie z czasów wojny mówią nawet o 700 tys.8

Już wkrótce po utworzeniu Dystryktu na jego terenie zaczęła obowiązywać większość antyżydowskiego ustawodawstwa z Generalnego Gubernatorstwa. Utworzono Judenraty, wprowadzono niemieckie rasistowskie definicje Żyda i Żydówki, nakaz noszenia opaski z gwiazdą Dawida na ramieniu, zakazano Żydom chodzenia chodnikiem, korzystania z usług urzędów pocztowych, zakupów w sklepach nieżydowskich, wyjeżdżania poza miejsce zamieszkania. W tym samym czasie powstawały w Dystrykcie Galicja pierwsze getta, jednak formalnie większość z ponad 50 gett galicyjskich utworzono dopiero w grudniu 1942 roku9. Getta tworzone jesienią 1941 roku były gettami otwartymi, powstały m.in. w Mościskach, Rohatyniu czy Bukaczowcach. W listopadzie i grudniu 1941 roku getta powstały w miastach z największą liczbą ludności żydowskiej: Tarnopolu (18 tys. mieszkańców), Stanisławowie (20 tys.) i przede wszystkim Lwowie (80 tys.)10. Od 1942 roku celem władz niemieckich była stopniowa koncentracja Żydów z mniejszych miejscowości w większych ośrodkach, co ułatwić miało realizację akcji „Reinhardt”. Jednak już przesiedleniom Żydów do gett w 1941 roku towarzyszyła przemoc na masową skalę, taka jak np. „krwawa niedziela” w Stanisławowie 12 października 1941 roku, gdy jednego dnia wymordowano ponad 20 tys. Żydów. O ile w pierwszym okresie okupacji niemieckiej ofiarami niemieckiej przemocy padali przede wszystkim mężczyźni, głównie przedstawiciele inteligencji, od października masowe mordy objęły również pozostałą ludność żydowską, w tym kobiety i dzieci. Galicja była pierwszą częścią Generalnego Gubernatorstwa, w której już w 1941 roku zaczęto zabijać Żydów na skalę masową. W 1941 roku w Galicji z rąk Niemców i miejscowych kolaborantów zginęło ponad 55 tys. Żydów (obwód drohobycki: 4,5 tys.; lwowski: 12 tys.; stanisławowski: 27 tys.; tarnopolski: 12 tys.)11.

Akcja „Reinhardt”Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

SprawcyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Jak w całym Generalnym Gubernatorstwie, przygotowanie i realizacja akcji „Reinhardt” w Dystrykcie Galicja podporządkowane były wytycznym odgórnym. Całość przedsięwzięcia nadzorował Odilo Globocnik, szef policji i SS na Lubelszczyźnie, dowódca Aussiedlungsstab i twórca obozów zagłady. Jego działania podlegały jedynie Himmlerowi oraz wyższemu dowódcy SS i policji na Generalne Gubernatorstwo, Friedrichowi Wilhelmowi Krügerowi. Jednak głównym wykonawcą akcji „Reinhardt” w Dystrykcie Galicja był SS- und Polizeiführer Friedrich (Fritz) Katzmann, znany ze swojego niechlubnego Raportu o rozwiązaniu kwestii żydowskiej w Dystrykcie Galicja z 1943 roku. Katzmann urodził się w 1906 roku, w wieku 21 lat wstąpił do SA (niem. Die Sturmabteilungen der NSDAP, pol. Oddziały Szturmowe NSDAP), rok później do NSDAP, w 1930 roku wstąpił do SS12. Ukończył szkołę dowódców SS w Dachau. Od 9 września pracował w sztabie Selbstschutz i policji w Krakowie. 1 listopada 1939 roku otrzymał awans na dowódcę SS i policji w dystrykcie radomskim. W lipcu 1941 roku trafił do Lwowa, gdzie otrzymał zadanie koordynowania działalności specjalnych oddziałów SS i policji, podlegających przybyłemu z Krakowa dowódcy Sipo i SD (niem. Sicherheitsdienst des Reichsführers-SS, pol. Służba Bezpieczeństwa Reichsführera SS) w Generalnym Gubernatorstwie Eberhardowi Schöngarthowi. Powstały z inicjatywy Schöngartha specjalny oddział policyjny (Einsatzkommando zur besonderen Verwendung) kontynuował zapoczątkowane przez Einsatzgruppen represje wobec byłych urzędników sowieckich, polskiej inteligencji oraz ludności żydowskiej. 13 października został mianowany dowódcą SS i policji w Dystrykcie Galicja. Do jego obowiązków należał m.in. nadzór nad kwestiami żydowskimi. Prawnie Katzmann podlegał gubernatorowi dystryktu, zaś w praktyce Krügerowi.

Do realizacji akcji „Reinhardt” w Dystrykcie Galicja Niemcy wykorzystywali przede wszystkim różnego rodzaju formacje policyjne – niemieckie Schutzpolizei, żandarmerię i bataliony policji ze struktur Sipo i Orpo13. W praktyce w „akcjach wysiedleńczych” brały również udział oddziały SS, wszystko zaś odbywało się przy aktywnej współpracy niemieckiej administracji cywilnej, przede wszystkim starostów i starostów miejskich (Kreis- i Stadthauptmannów). Duża była także rola miejscowej policji ukraińskiej. Powstała z bojówek OUN-B jeszcze w czerwcu 1941 roku, we Lwowie już 2 lipca podporządkowana została SS, zaś na przełomie sierpnia i września przekształcona została formalnie w Hilfspolizei (Ukrainische Polizei). Funkcjonariusze policji ukraińskiej brali udział w zagładzie Żydów od samego początku: wyłapywali Żydów, doprowadzali na miejsce masowych rozstrzałów, zmuszali do wykopywania grobów, czasami również sami strzelali14. Podczas akcji deportacyjnych nadzorowali organizację transportów: spędzali Żydów na stacje kolejowe, ładowali do wagonów, a następnie segregowali odebrane im ubrania. Zachowały się szczegółowe raporty z lwowskich komisariatów policji, kierowane do komendanta policji ukraińskiej we Lwowie Pituleja, które pokazują stopień zaangażowania w deportacje poszczególnych formacji policyjnych. Z meldunku III Komisariatu Ukraińskiej Policji we Lwowie z 25 czerwca 1942 roku:

Melduję, że w prowadzeniu akcji w dniu 24 VI 1942 r. od godz. 14.00 do 20.00 w rejonie III Komisariatu uczestniczyły następujące siły policyjne: policjanci z III Komisariatu Ukraińskiej Policji 23, policjanci ze szkoły policyjnej 20, Sonderdienst (SD) [pol. Służba Specjalna – red.] 10, Schutzpolizei 3 oraz 1 oficer ukraiński i 1 oficer niemiecki. W wyniku akcji przyprowadzono ponad 300 osób. Po sprawdzeniu dokumentów, wydzielono do wywiezienia 17115.

Przy realizacji akcji „Reinhardt” w Dystrykcie Galicja wykorzystywano również tzw. oddziały z Trawnik – oddziały wartownicze SS, powołane specjalnie do nadzorowania obozów zagłady (oficjalna nazwa: Oddziały Wartownicze Pełnomocnika Reichsfuhrera SS i Szefa Policji Niemieckiej ds. Utworzenia Baz SS i Policji na Nowych Terenach Wschodnich)16. Rekrutowano do nich byłych jeńców sowieckich oraz, „nader rzadko”, szczególnie lojalnych cywilów z terenów okupowanych; szkolono na terenie cukrowni położonej pod miejscowością Trawniki, 37 km na południowy wschód od Lublina. Odpowiedzialny za rekrutację był bezpośrednio Odilo Globocnik. „Ludzie z Trawnik” pracowali jako nadzorcy we wszystkich obozach akcji „Reinhardt”. W styczniu 1942 roku część strażników oddelegowano do obozu janowskiego we Lwowie, znany jest również ich udział w masakrach Żydów we Lwowie w maju i czerwcu oraz listopadzie 1943 roku17.

Deportacje i egzekucje 1942: charakterystyka ogólnaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

W odróżnieniu od reszty Generalnego Gubernatorstwa, akcja „Reinhardt” w Dystrykcie Galicja przebiegała dwutorowo. Jej najważniejszym elementem były deportacje do obozu zagłady w Bełżcu, który działał od marca do grudnia 1942 roku, jednak równolegle z deportacjami odbywały się masowe rozstrzały w miejscach zamieszkania ludności żydowskiej. Patrick Desbois trafnie nazwał zagładę Żydów na terenach byłego ZSRR „Holokaustem dokonanym za pomocą kul”18. Masowe egzekucje kontynuowane były również po zamknięciu obozu w Bełżcu, czyli w 1943 roku. W ramach bezpośrednich przygotowań do akcji „Reinhardt” w pierwszym i na początku drugiego kwartału 1942 roku Niemcy zintensyfikowali proces koncentracji ludności żydowskiej w gettach i przesiedlenia z mniejszych do większych gett. Powstały wówczas m.in. getta w Wiśniowcu (marzec 1942), Tłumaczu i Borszczowie (kwiecień 1942), zaś część otwartych gett była przekształcana w getta zamknięte (Tłumacz w maju 1942). Schemat akcji deportacyjnych był na terenie całego dystryktu dość podobny. Niemcy – policja, żandarmeria, gestapo – oraz policja ukraińska otaczali szczelnym kordonem dzielnicę żydowską (lub formalnie istniejące getto), wyrzucali z domów ludność żydowską lub Żydów należących do pewnych grup ludności, spędzali na centralny plac miasteczka lub w inne dogodnie położone miejsce, następnie zmuszali do przemarszu do najbliższej stacji kolejowej, co mogło oznaczać kilkaset metrów, kilka kilometrów lub, w skrajnych przypadkach, kilkadziesiąt kilometrów. W trakcie pierwszych akcji deportacyjnych Niemcy używali różnych podstępów, by skłonić Żydów do posłuszeństwa. Herman Steinkohl z Horodenki wspomina:

Dzień przed akcją rozdawali ulotki po domach żydowskich, by nazajutrz o 6 rano przyszli do bundowskiej szkoły, tzw. Czerwonej szkoły celem szczepienia się. Główny lekarz Horodenki Dr. Schneider dostał też wezwanie, by przyszedł z rodziną i narzędziami lekarskimi dla szczepienia. Poszedł sam, żona i córka natomiast nie poszły i podobno na aryjskich papierach uciekły do Żywca i podobno żyją19.

Na stacji kolejowej Żydom odbierano wszystkie wartościowe przedmioty, które były potem segregowane i bądź przekazywane miejscowym volksdeutschom, bądź wysyłane do Rzeszy, bądź sprzedawane miejscowej ludności. Następnie Żydzi pakowani byli do wagonów kolejowych – po sto lub więcej osób do jednego wagonu – i transport ruszał. W zależności od usytuowania danej miejscowości, pociąg jechał prosto do Bełżca, bądź też do punktu przeładunkowego na stacji Kleparów we Lwowie, gdzie w niektórych przypadkach następowała ponowna selekcja i część deportowanych kierowano do obozu janowskiego we Lwowie. Ze względu na potworne warunki w transportach – brak wody, jedzenia i możliwości załatwiania potrzeb fizjologicznych, duchotę latem i niską temperaturę zimą, a przede wszystkim przeładowanie wagonów – część Żydów w chwili przybycia do Bełżca była już martwa, w poszczególnych transportach ta liczba dochodziła do 25 proc.20 Ponadto część Żydów ginęła podczas prób ucieczki z pociągu, uciekinierzy mordowani byli przez strażników transportu, niemieckich i ukraińskich policjantów w terenie oraz miejscową ludność, umierali też z powodu obrażeń doznanych podczas upadku z rozpędzonego pociągu.

Wyobrażenie o standardowym przebiegu akcji deportacyjnej daje sprawozdanie dowódcy 7. kompanii pułku policji z 14 września 1942 roku:

Dnia 8 i 10 IX 1942 r. przeprowadzono akcję w Kutach, Kosowie, Horodence, Zabłotowie i Śniatyniu. Około 1500 trzeba było pognać piechotą 50 km z Kut do Kołomyi i 35 km z Kosowa do Kołomyi, gdzie wraz z innymi Żydami zgromadzonymi z okolicznych miejscowości przenocowali na dziedzińcu policyjnego więzienia. Oprócz Żydów złapanych w Horodence i Śniatyniu i załadowanych w tych miejscowościach do wagonów przez Schupo, załadowano jeszcze 30 wagonów w Kołomyi.
Ogólna liczba wysłanych do Bełżca 10 IX 1942 wyniosła 8205.
Podczas akcji w okolicach Kołomyi w dniach 8 i 10 IX 1942 r. zostało zlikwidowanych przy pomocy broni palnej, ze znanych powodów [niedołężni i chorzy], 400 Żydów.
[…]
W następstwie wspomnianych wyżej utrudnień, negatywnego wpływu spiekoty i przeładowania większej ilości wagonów, gdy już o 19.30 zapadła ciemność, Żydzi zaczęli uciekać. […] Próbom ucieczki z pociągu w ciemnościach albo zapobiegano, albo strzelano do uciekinierów. […]
Pociąg przybył do Lwowa o 11.15. […] Po krótkim postoju na stacji Lwów skierowano pociąg do podmiejskiej stacji Kleparów, gdzie 9 wagonów oznaczonych literą „L” rozładowano. Żydzi z nich byli przeznaczeni do obozu pracy przymusowej. […] Następnie do tych wagonów załadowano około 1000 Żydów. […] O 13.30 pociąg odjechał do Bełżca. […]
Nasilająca się panika wśród Żydów spowodowana silnym upałem, przepełnienie wagonów i woń zwłok (podczas rozładowania wagonów stwierdzono w pociągu około 2000 nieżywych Żydów) utrudniły pełne wykonanie zadania.
O 18.45 pociąg przybył do Bełżca a o 19.30 został przekazany Obersturmführerowi SS i komendantowi obozu21.

Początkowo do Bełżca deportowano głównie tzw. element nieproduktywny – osoby starsze, chore, ułomne, dzieci. We Lwowie i wielu innych miastach dystryktu wydano ludności żydowskiej opaski oznaczone literami A, B lub C, z czego A oznaczało pracujących, C – osoby bez pracy. Następna fala deportacji, latem i jesienią 1942 roku, objęła właśnie osoby nieposiadające kart pracy (przed deportacją chroniła zwłaszcza praca dla Wehrmachtu). W ostatniej fazie deportacji wywożeni byli wszyscy bez wyjątku. Na miejscu pozostawiano niewielką ilość ludzi pracujących dla Niemców – dla Wehrmachtu, Kolei Wschodniej, niemieckich formacji policyjnych. Podczas wielkiej deportacji Żydów ze Lwowa w sierpniu 1942 roku (50 tys. osób) zabrano wszystkich bez pieczątki na karcie pracy. W obozie janowskim przeprowadzono selekcję – zdrowi mężczyźni skierowani zostali do pracy w obozie, reszta została deportowana do Bełżca. Podczas wszystkich deportacji na miejscu, w gettach/dzielnicach żydowskich, mordowano ludzi niezdolnych do samodzielnego poruszania się, chorych, starych oraz sprzeciwiających się wysiedleniu. Odbywały się też planowe masowe egzekucje w najbliższej okolicy: np. we Lwowie rozstrzały miały miejsce na Piaskach, w Lesie Białogórskim, w Lesienicach i janowskiej Dolinie Śmierci; w Żółkwi – w tzw. Borku, lesie położonym kilka kilometrów za miastem; w Samborze, Gródku i Dolinie – w pobliskich lasach; wszędzie – na cmentarzach żydowskich, tzw. okopiskach. Ofiary były doprowadzane na miejsce przez niemiecką i ukraińską policję, zmuszane do rozebrania się i oddania wartościowych przedmiotów, następnie mordowane strzałem w tył głowy. Podczas akcji w Kamionce Strumiłowej:

Przez noc rozstrzelano wszystkich. Między rozstrzelanymi była nauczycielka gimnazjum Gertwager. Przemawiała do Żydów, mówiła im, żeby nie płakali, żeby umierali bohatersko. Niemcy jej nie przeszkadzali. Potem kazali jej, by się rozebrała. Rozebrała się i pierwsza weszła do dołu i pierwsza została rozstrzelana22.

Ofiary czasami wcześniej musiały same wykopać sobie groby, w innych przypadkach wielkie doły, mieszczące po kilkadziesiąt ciał, były kopane przez miejscową ludność, również przymusowo doprowadzoną na miejsce. Miejscowi nie-Żydzi zasypywali też groby, udeptywali ciała, segregowali ubrania i przedmioty osobiste ofiar.

Chronologia i bilans ofiar w 1942 roku23Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Deportacje z Dystryktu Galicja do obozu zagłady w Bełżcu rozpoczęły się w marcu 1942 roku. W połowie marca miała miejsce pierwsza wielka akcja deportacyjna we Lwowie, trwająca niemal dwa tygodnie. W dziesięciu transportach wywieziono wówczas do Bełżca ok. 15 tys. osób. W akcji brała udział niemiecka Schutzpolizei (Schupo, Policja Prewencyjna dosł. Policja Ochronna), ukraińscy policjanci z komisariatów nr I, II, IV i VIII oraz grupa policjantów żydowskich (Judischeordnungspolizei)24. W marcu deportowano również pierwszych Żydów z Żółkwi (700 osób), Rawy Ruskiej (2 tys. osób) i Drohobycza (700 osób). W kwietniu deportowano Żydów ze Stanisławowa (5 tys.) i Kołomyi (6 tys.). Od połowy kwietnia do końca maja nastąpiła przerwa w deportacjach związana z pracami remontowymi w Bełżcu, podobna przerwa miała miejsce od połowy czerwca do połowy lipca. Jednak kontynuowane były egzekucje: w Tarnopolu, Rohatyniu, Kałuszu (marzec), Borszczowie (kwiecień), Lwowie (czerwiec), Czortkowie i Jagielnicy (sierpień). Pod koniec czerwca deportowano Żydów ze Lwowa (5 tys.) oraz Kołomyi (2 tys.), pod koniec lipca – z powiatu Rawa Ruska (5 tys.).

Deportacje wznowiono w sierpniu 1942 roku. Kolejno były to: powiat Sambor (6 tys.), Borysław i Drohobycz (6 tys.) oraz Drohobycz (6 tys.). 12 sierpnia sformowano transport w Bóbrce (2962), 13 sierpnia w Gródku Jagiellońskim (2800). W drugiej połowie sierpnia miała miejsce wielka deportacja ze Lwowa (50 tys.), następnie deportacje z Turki (6 tys.), powiatu czortkowskiego (300) i tarnopolskiego (Mikulińce, Zbaraż, Skałat, Złoczów, Olesko – 7 tys.). 1 i 3 września wysiedlono ludność żydowską z powiatu stryjskiego, m.in. ze Stryja, Sambora, Chodorowa, Skolego, Rozdołu, Mikołajowa, Żydaczowa, Żurawna, Brzozdowców, Bolechowa, łącznie ponad 11 tys. W masowych egzekucjach zginęło tam w tym samym czasie ponad tysiąc Żydów. 7 września deportowano 4769 Żydów z Kołomyi, 9 września – ponad 8 tys. Żydów z powiatu kołomyjskiego (ponad 700 osób zginęło na miejscu). 12 września deportowano 5 tys. Żydów ze Stanisławowa, 15 września – 2900 osób z Kamionki Strumiłowej i Radziechowa; 17 września – 2 tys. osób z Sokala; 19 września – po 2500 osób z Brodów (300 zabito na miejscu) i Przemyślan. 21 września odbyła się deportacja z powiatu brzeżańskiego (Podhajce, Rohatyn, Bukaczowce, Bołszowce, Brzeżany, Kozowa, Narajów – łącznie ponad 5300), 26 września – z powiatu czortkowskiego (5 tys.), 30 września – z powiatu tarnopolskiego (Kopyczyńce, Zbaraż, Chorostków, Tarnopol, Zborów, Kozłów – razem 4810 osób). Październik to deportacje z powiatu czortkowskiego (Tłuste, Monasterzyska, Jagielnica, Czortków, Buczacz – ponad 6 tys. osób; na miejscu rozstrzelano 500 Żydów w Buczaczu i 120 w Tłustem), Kołomyi (4 tys.), Stryja (2 tys.), Sambora (3 tys.), Zbaraża (1 tys.), Skałatu (3 tys.), Drohobycza (1179), Borysławia (1020), znów Sambora (400) i znów Stryja (800). Kilkuset Żydów zginęło na miejscu w Zbarażu i Skałacie. Końcówka października to deportacje z powiatu brzeżańskiego (3100), powiatu Kamionka Strumiłowa (3 tys.), Podhajców (3 tys.), Lubaczowa (2500). W listopadzie deportowano Żydów z Brodów (3 tys.), Złoczowa (2500), Jaworowa (1800, na miejscu zabito 512 osób), powiatu tarnopolskiego (Zbaraż, Skałat, Tarnopol, Trembowla, Strusów – 4100), Stryja (1200), Lwowa (10 tys.), Żółkwi (2 tys.), Kałusza (3 tys.), Buczacza (1600, zamordowano na miejscu 740), Mościsk (2500), Szczerca (863), Drohobycza i Borysławia (2 tys.), Rudek i Komarna (821). W grudniu, ostatnim miesiącu deportacji do Bełżca, wysiedlono Żydów z Brzeżan (1200), Rawy Ruskiej (2 tys.), Rohatyna (1400, 500 zabito na miejscu) i Bóbrki (1200).

Od 19 marca 1942 do 8 grudnia 1942 roku z Dystryktu Galicja wywieziono do Bełżca w 71 transportach kolejowych ok. 250 tys. Żydów, z czego najwięcej od sierpnia do listopada (sierpień: 14 transportów, 80 tys.; wrzesień: 11 transportów, 55 tys.; październik, 9 transportów, 34 tys.; listopad, 14 transportów, 36 tys.). W masowych egzekucjach na miejscu, podczas deportacji, zginęło ok. 80 tys. Żydów25.

Getta szczątkowe i ich likwidacjaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Po zakończeniu deportacji do Bełżca, w grudniu 1942 roku, w Galicji wciąż przebywało ok. 160 tys. Żydów, z czego ok. 120–130 tys. w gettach, ok. 30–40 tys. w obozach pracy. W 17 gettach w obwodzie lwowskim przebywało 87 tys. Żydów, w 13 gettach w obwodzie tarnopolskim – 40 tys. Żydów, i w 3 gettach w obwodzie stanisławowskim – 7 tys.26 Zgodnie z rozkazem Krügera z 10 listopada 1942 roku w Dystrykcie Galicja istnieć miało odtąd legalnie jedynie 32 „żydowskich osiedli mieszkaniowych”, Jüdische Wohnbezirke (w rzeczywistości było ich o kilka więcej)27. Celem władz niemieckich było skoncentrowanie Żydów w wybranych gettach i obozach pracy po to, by ułatwić zakończenie procesu masowej zagłady. Historia gett wtórnych w Dystrykcie Galicja od grudnia 1942 do czerwca 1943 roku to w istocie historia sukcesywnych akcji likwidacyjnych, po których kolejne miejscowości w Galicji zyskiwały miano Judenrein (pol. Wolny od Żydów).

Warunki panujące w gettach galicyjskich po zakończeniu wywózek do Bełżca były potworne. Ludność żydowska stłoczona została na bardzo małej przestrzeni mieszkalnej, warunki sanitarne były fatalne, brakowało wody, jedzenia. Szerzyły się choroby zakaźne, przede wszystkim tyfus, a ludzie masowo umierali z głodu. Za opuszczenie getta groziła kara śmierci; groziła ona również wszystkim, którzy zdecydowaliby się na świadomą pomoc uciekinierom. Niemcy łudzili Żydów nadzieją na przetrwanie, przekonując, że zamieszkanie w getcie i uzyskanie statusu pracownika uchroni ich przed deportacją, jednak w istocie praca dla Wehrmachtu, czy to w getcie, czy w obozie pracy, była jedynie odroczeniem wyroku28. Likwidacja gett wtórnych trwała ok. pół roku, ale niektóre istniały zaledwie kilka tygodni. Już w grudniu 1942 roku, podczas epidemii tyfusu, zlikwidowano całkowicie getto w Rawie Ruskiej. Chorych rozstrzelano na miejscu, pozostałych deportowano do Bełżca; młodych mężczyzn wywieziono do obozu janowskiego. Pozostawiono tylko ok. 60 osób do grzebania zamordowanych. Część ludzi z obozu pracy odesłano po kilku tygodniach z powrotem do uprzątania getta i segregacji rzeczy pozostałych po deportowanych. W marcu 1943 roku stracono grabarzy, a 8 czerwca ostatnich 100 Żydów pracujących przy porządkowaniu getta29.

Podobny schemat miały akcje likwidacyjne w większości gett dystryktu. W styczniu 1943 roku zlikwidowano getta w Jaryczowie i Gródku Jagiellońskim, w lutym – w Mostach Wielkich i Stanisławowie. W kwietniu przestały istnieć getta w Rudce, Bóbrce, Jaworowie, Buczaczu i Złoczowie, w maju – w Sokalu, Busku, Kamionce Strumiłowej i Przemyślanach. W czerwcu wymordowano ostatnich Żydów z Drohobycza, Czortkowa, Stryja, Brodów i Sambora. Bardzo często dokonywano kilku zaplanowanych jedna po drugiej, w krótkich odstępach czasu lub co kilka tygodni, akcji likwidacyjnych. I tak, w Borszczowie akcje miały miejsce w połowie marca, 19 kwietnia i 5 czerwca, w Kopyczyńcach 15 kwietnia i w maju. Getto w Tłustem, jedyne wówczas getto typu otwartego w Dystrykcie Galicja, oficjalnie liczące 1500 osób, nieoficjalnie kilka tysięcy, otoczone zostało przez policję niemiecką w nocy z 26 na 27 maja; 27 maja na cmentarzu rozstrzelanych zostało ok. 3 tys. Żydów. Pozostałych umieszczono na dwóch sąsiadujących ze sobą ulicach miasta, 6 czerwca wszyscy zostali zamordowani, a getto zlikwidowane.

W Żółkwi 15 marca 600 zdolnych do pracy osób wywieziono do obozu janowskiego. 25 marca rozstrzelano większość pozostałych Żydów. Getto otoczone zostało przez Schupo, SS i milicję ukraińską, a Żydzi zagnani do Borku, niedużego lasu kilka kilometrów od Żółkwi, tam rozstrzelani i zakopani w masowych grobach. Polka Zofia Porochniawiec, w czasie wojny kilkunastoletnia, wspomina:

Tych Żydów, to lager zrobili i później ich wywozili na maszynach na taki Borek, lasek nazywa się. Koło lasu wykopane były dwie jamy, czy trzy nawet, i tam ich strzelali, tych Żydów. Zasypali piaskiem, a ci, kto mieszkał, mówił, że popękała ziemia, bo się ruchała, bo niektóre byli żywe jeszcze, na pół żywe, i krew tak ciekła30.

Najsłabszych mordowano na miejscu, w swoich domach i na podwórkach. 6 kwietnia miała miejsce ostatnia akcja, po której Żółkiew została ogłoszona oficjalnie Judenrein. Pozostali w getcie Żydzi wywabieni zostali podstępem z kryjówek i rozstrzelani w Borku (Niemcy ogłaszali, że potrzebują ludzi do pracy, zaś ochotnicy otrzymają chleb i marmoladę). Z całej społeczności żółkiewskich Żydów zostało 60 osób: zginęli w Borku 10 lipca31. Izydor Hecht pisze o tym tak:

Rano, gdy jak zwykle stawili się do apelu, skierowano ich do pracy na stację kolejową. Przybywszy na miejsce pracy, zostali otoczeni przez Niemców, policję ukraińską i autem wywiezieni na miejsce stracenia do «borku», gdzie zakończyli żywot swój tak, jak większość Żydów żółkiewskich – w masowych grobach32.

Największe skupisko Żydów w Dystrykcie Galicja, getto we Lwowie, likwidowano sukcesywnie od 10 listopada 1942 roku, kiedy to przekształcone zostało w Julag, czyli zamknięty obóz żydowski, Judenlager. Wciąż przebywało w nim wówczas ok. 24 tys. Żydów. Podczas akcji przeprowadzonej 5 i 6 stycznia 1943 roku zginęło ok. 5–8 tys. Żydów, kolejne 2 tys. wywiezione zostało do Sobiboru. Zastrzeleni zostali ostatni członkowie Judenratu, zaś nadzór nad obozem przejęło SS. Masowe egzekucje odbywały się również w marcu i maju, zaś w czerwcu miała miejsce akcja likwidacyjna. Likwidacja getta trwała niemal miesiąc. Kilkanaście tysięcy Żydów rozstrzelanych zostało na miejscu, kilka tysięcy w miejscach masowych rozstrzałów na obrzeżach miasta, niewielka liczba mężczyzn trafiła do obozu janowskiego33. Podczas likwidacji getta Niemcy wyciągnęli ze schronów i kryjówek ok. 3 tys. ciał Żydów, którzy nie chcąc wpaść w ręce Niemców, popełnili samobójstwa.

Jako ostatnie zlikwidowane zostało getto wtórne w Czortkowie. W swoim raporcie Fritz Katzmann podaje, że do 27 czerwca 1943 roku zamordowano w Dystrykcie Galicja 434 329 Żydów34.

Obozy pracy na terenie dystryktu po zakończeniu akcji „Reinhardt”Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Po zakończeniu akcji „Reinhardt” w Dystrykcie Galicja w 21 obozach pracy, które miały być „na bieżąco likwidowane”, pozostało jedynie 21 156 Żydów35. W obwodzie lwowskim istniało 16 obozów pracy, w których łącznie przebywało ok. 12 tys. więźniów (3,5 tys. w obozie janowskim, 2,5 tys. w Drohobyczu, 1,5 tys. w Borysławiu). W obwodzie tarnopolskim działało 14 obozów z 6 tys. więźniów, dodatkowo ok. 3 tys. Żydów pracowało w majątkach ziemskich zarządzanych przez Niemców, Liegenschaftach. Najmniej „legalnych” Żydów przebywało w obwodzie stanisławowskim: zaledwie 3 tys. osób (450 w Stanisławowie, 1800 w Bolechowie, 400 w Wyszkowie, 100 w Broszniowie-Osadzie, 250 w Niebyłowie)36. Nastroje panujące wśród Żydów skoszarowanych w obozach dobrze oddaje relacja Szyji Rajzera:

Po akcji marcowej w 1943 r. nastrój w obozie był przeraźliwy. […] Mówiono, że Ukraina będzie «Judenfrei». Naokoło Mostów nie było już w ogóle Żydów. Oprócz Sokala, gdzie również w krótkim czasie getto zostało zlikwidowane. Ludzie nie mieli dokąd uciekać. Również zdawali sobie sprawę, że dziś–jutro wszystkich zlikwidują. Będąc w tak beznadziejnej sytuacji liczyliśmy tylko na to, by uciekać do lasu37.

Wszystkie obozy pracy zostały zlikwidowane do jesieni 1943 roku. Jako ostatni przestał istnieć obóz janowski, zlikwidowany wkrótce po operacji „Erntefest”. W listopadzie 1943 roku przebywało w nim wciąż ok. 7 tys. więźniów, pracujących w większości w warsztatach Niemieckich Zakładów Zaopatrzenia Wojskowego. Wczesnym rankiem 19 listopada obóz otoczony został przez szczelny kordon niemieckiej i ukraińskiej policji. Większość więźniów została wyprowadzona z obozu i rozstrzelana. Tego samego dnia zabito również członków janowskiego Sonderkomando, złożonego z Żydów oddziału zajmującego się niszczeniem śladów masowych mordów we Lwowie. Po tych rozstrzałach w obozie janowskim osadzano ukrywających się i złapanych we Lwowie Żydów. Ostatnich stu więźniów wywieziono z obozu janowskiego do obozu w Płaszowie tuż przed wkroczeniem do Lwowa Armii Czerwonej w sierpniu 1944 roku38.

ZakończenieBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Opór, partyzantka, ucieczkiBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

W Galicji nie było zorganizowanego oporu na wielką skalę, który doprowadziłby do powstań takich jak w Warszawie czy Białymstoku. Drobne wystąpienia zbrojne miały miejsce w gettach w Zborowie (5 czerwca 1943), Tarnopolu (22 lipca 1943) i Lwowie (1 czerwca 1943). Desperacką i nieskuteczną próbę oporu podjęli również więźniowie likwidowanego obozu janowskiego w dniu 19 listopada 1943 roku. Nie znaczy to, że Żydzi galicyjscy nie próbowali żadnych prób oporu. Organizacjom podziemnym z gett w Kamionce Strumiłowej, Żelechowie, Bolechowie, Busku, Borszczowie, Czortkowie, Dolinie, Złoczowie, Niemirowie, Stanisławowie, Podhajcach i Brodach udało się wyprowadzić część ludzi z getta do działań partyzanckich w okolicznym terenie39. Baruch Widman z okolic Doliny wspomina:

W styczniu 1943 r. przystąpiłem do partyzantki, która działała na terenie powiatu dolińskiego, blisko Stryja. O tej partyzantce, której ognisko było w lesie 2 km od Doliny wiedzieliśmy wszyscy. Śmiałe czyny były wprost legendarne, tak dalece, że wieśniacy nie śmieli napadać na Żydów, samotnie nawet chodzących, myśląc, że to są partyzanci, a przecież w innych powiatach chłopi ukraińscy rabowali i zabijali Żydów40.

W Dystrykcie Galicja istniały samodzielne oddziały partyzanckie pod dowództwem Cukiera, Birenbauma, Gerszowskiego, Frydlanda i Lazingera, ale los tego typu oddziałów był z reguły przesądzony. Po rozbiciu swoich oddziałów partyzanci czasami trafiali do oddziałów polskich lub sowieckich, częściej jednak zmuszeni byli do samotnej walki o przetrwanie. Zdarzały się również nieudane próby przedarcia się do lasu i zorganizowania grup partyzanckich, jak np. we Lwowie, gdzie grupa młodzieży pod wodzą poety Jankiela Szudricha została zdradzona i zamordowana, zanim jeszcze na dobre opuściła getto41.

Opór niekoniecznie oznaczać musiał wystąpienia zbrojne. Jako przejawy oporu traktować należy każde sprzeciwiające się niemieckim rozkazom działanie, które miało na celu przetrwanie. W getcie lwowskim wydawano gazetę podziemną – ukazało się sześć numerów. W wielu gettach działały garkuchnie dla najuboższych oraz inne nieformalne sposoby udzielania wsparcia najbardziej potrzebującym członkom społeczności żydowskiej. Klara Schwarz, która przeżyła Zagładę w Żółkwi, pamięta, że jej matka przez wiele miesięcy przed decyzją rodziny o ukrywaniu się gotowała codziennie wielki gar zupy dla głodnych żółkiewskich Żydów. W Żółkwi istniała również zorganizowana siatka pomocy dla tzw. skoczków, czyli Żydów wyskakujących z transportów do Bełżca (Żółkiew leżała niedaleko od linii kolejowej prowadzącej ze Lwowa do Bełżca). Uciekinierzy, którzy przeżyli upadek i nie zostali zastrzeleni przez Niemców, byli odnajdowani przez mieszkańców żółkiewskiego getta (wówczas jeszcze otwartego), transportowani do getta, tam leczeni i doglądani. Klara Schwarz wspomina:

Wyskakują oni [skoczkowie] nago, z powodu gorąca, jakie panuje w wagonie. Trzeba ich odziać, nakarmić, a przede wszystkim opatrzyć, gdyż rzadko którzy skoczyli z tej wysokości bez szwanku. […] Pomagają jej [organizatorce siatki, Pepce Fisch] dziewczęta i ja też przyłączam się do niej. Chodzę z nią na opatrunki, zbieram odzież, żywność, trochę pieniędzy daje Judenrat (gmina żydowska). Przeważną część dnia spędzam poza domem (w szpitalu albo w mieście), przy czym boję się, by mnie nie zaskoczyła akcja, żebym sama nie została i nie miała gdzie uciekać. Rozgrywają się tragedie nie do uwierzenia. Rodzice zostawiają dzieci w wagonach, dzieci rodziców […] żeby uratować życie42.

Najbardziej masowym przejawem oporu Żydów było zbiegostwo z gett i obozów pracy przymusowej, ukrywanie się w obliczu akcji deportacyjnych, budowa bunkrów. Strategie przetrwania w Dystrykcie Galicja były różne, jednak najczęściej sprowadzały się do próby uniknięcia kolejnych represji: Żydzi decydowali się nie iść do getta, nie stawić na miejsce zbiórki, nie dać się wywieźć do obozu pracy, ukryć w czasie akcji likwidacyjnej, wreszcie uciec z getta i znaleźć schronienie „po aryjskiej stronie”. Ten ostatni krok oznaczał najczęściej zdanie się na pomoc miejscowych nie-Żydów. Zdarzały się przypadki ukrywania się Żydów w lasach, w kryjówkach i bunkrach daleko od skupisk ludzi (Abraham Morgenstern z Czortkowa ukrywał się przez pewien czas w jaskini43), jednak uciekinierzy ci rzadko byli w stanie przetrwać bez pomocy aż do wyzwolenia.

Stosunek miejscowej ludności, liczba ocalałychBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

W odróżnieniu od reszty Generalnego Gubernatorstwa, Zagłada w Dystrykcie Galicja odbywała się od początku do końca na oczach miejscowej ludności nieżydowskiej. Dotyczyło to częściowo również akcji „Reinhardt”: choć trzon akcji stanowiły deportacje do Bełżca i to tam ginęła większość galicyjskich Żydów od marca do grudnia 1942 roku, ponad 80 tys. Żydów zginęło w tym samym czasie w masowych egzekucjach w gettach, na „okopiskach”, czyli żydowskich cmentarzach, oraz w pobliskich lasach. W mordach kontynuowanych przez Niemców w Galicji w 1943 roku zginęło ok. 135 tys. Żydów44. To wszystko oznaczało, że Polacy i Ukraińcy, którzy przeżyli okupację niemiecką w Galicji, zetknęli się z Zagładą w sposób bezpośredni – jako świadkowie, czasami bardzo bliscy świadkowie, jako sprawcy – z własnej woli lub nie – oraz jako ratujący. Ogromna większość nieżydowskiej ludności Dystryktu Galicja była świadkami – mniej lub bardziej współczującymi, czasami obojętnymi, czasami w głębi duszy cieszącymi się, że Niemcy rozwiązują „problem żydowski”. Dawni sąsiedzi widzieli Żydów prowadzonych do transportu, czasami widzieli również same egzekucje. Pole należące do rodziny urodzonego w 1931 roku mężczyzny z Bóbrki sąsiadowało z miejscem masowego mordu, podczas którego Niemcy stracili w marcu 1943 roku miejscowych Żydów: mężczyzna nie widział samej egzekucji, ale widział nagiego Żyda, który uciekł Niemcom i biegł przez pole45. Polskie i ukraińskie dzieci z Żółkwi wspinały się na drzewa rosnące na „okopisku”, by dojrzeć rozstrzeliwanych tam Żydów. Mniejszość, narażając życie własne i swoich rodzin, pomagała swoim żydowskim sąsiadom. Czasami pomoc ta ograniczała się do dostarczania jedzenia do getta lub kryjówki, czy pośrednictwa w wymianie wartościowych rzeczy na żywność (a warto zauważyć, że już to karane było przez Niemców śmiercią). Czasami jednak oznaczała wzięcie pełnej odpowiedzialności za żydowskie życie – od momentu przyjęcia Żyda pod swój dach czy na swoje podwórze, poprzez zdobywanie dodatkowych racji żywnościowych, przygotowanie i dostarczanie posiłków, usuwanie zanieczyszczeń i przede wszystkim dbanie o bezpieczeństwo – aż do wyzwolenia. Żydzi ukrywani byli w piwnicach domów, na strychach, w kryjówkach wybudowanych w domach, stodołach i oborach, a także w bunkrach i schronach wykopanych w ziemi. We wszystkich tych przypadkach potrzebowali pomocy nie-Żydów, aby przetrwać. W wielu przypadkach ginęli, ponieważ nie-Żydzi ich wydawali. W przypadku Dystryktu Galicja na szczególną uwagę zasługuje kwestia stosunku do Żydów UPA, Ukraińskiej Powstańczej Armii, zbrojnego ramienia ukraińskiego podziemia niepodległościowego, której członków żydowscy uciekinierzy bali się nieraz bardziej niż Niemców46. Otwarta wrogość ze strony ukraińskich partyzantów, a często wręcz dokonywane przez nich zorganizowane mordy na Żydach, znacząco zmniejszały szanse na przetrwanie ukrywających się na ukraińskiej prowincji Żydów. Dystrykt Galicja charakteryzował się najmniejszą „stopą przeżywalności” Żydów na Ukrainie: w obwodzie stanisławowskim zginęło 94,2 proc. przedwojennej populacji żydowskiej, w tarnopolskim – 97 proc. (dla porównania, w obwodzie charkowskim zginęło jedynie 9,1 proc. Żydów, połtawskim – 23,4 proc., żytomierskim – 43,9 proc.). Jedną z przyczyn jest to, że Niemcy zajęli Galicję na tyle szybko, że tamtejsi Żydzi nie zdążyli uciec, bądź ewakuować się z Armią Czerwoną. Jednak jako drugą przyczynę wskazać można właśnie antysemityzm ukraińskiego podziemia niepodległościowego i jego współudział w mordowaniu Żydów, w szczególności w drugiej fazie akcji „Reinhardt”, gdy mordowani w pobliżu swoich miejsc zamieszkania Żydzi próbowali ratować się ucieczką47. Szacuje się, że po zakończeniu akcji „Reinhardt” w Galicji było jeszcze ok. 20 tys. Żydów; do wkroczenia Armii Czerwonej doczekało nie więcej, niż kilkanaście tysięcy. Wyobrażenie o skali zniszczenia dają przykładowe liczby Żydów, którzy przetrwali w konkretnych miejscowościach: w Żółkwi, zamieszkanej przed 1939 rokiem przez ok. 5 tys. Żydów, były to 74 osoby, w posiadającym ponadstutysięczną populację żydowską Lwowie – ok. 1–2 tys.48

Usytuowanie w dramacie akcji „Reinhardt” miejscowej ludności nieżydowskiej wyróżnia w Galicji jednak coś innego. Z powodu dokonywania znacznej części mordu na Żydach na miejscu, nie zaś tylko w odległych obozach zagłady, Niemcy masowo korzystali w tym procederze z pomocy miejscowych. Patrick Desbois wyróżnił ponad 20 czynności, które ludność miejscowa wykonywała na zlecenie Niemców. Było to przede wszystkim kopanie grobów, wożenie ciał, sortowanie przedmiotów osobistych, ale również rzeczy mniej oczywiste: przygotowywanie posiłków dla policjantów wykonujących egzekucje, naprawianie ubrań ściągniętych z ofiar (zaszywanie dziur po kulach), wyrywanie ofiarom złotych zębów, czy też ugniatanie ciał w masowych grobach, by zmieściło się ich więcej49. Wszystkie te czynności wykonywali Polacy i Ukraińcy zmuszeni do tego pod groźbą śmierci. Nigdzie indziej w Generalnym Gubernatorstwie akcja „Reinhardt” nie odcisnęła takiego piętna na nie-Żydach, czyniąc z nich tyleż przymusowych sprawców, co ofiary mimochodem.

 

LiteraturaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Wybór

Berenstein Tatiana, Eksterminacja ludności żydowskiej w dystrykcie Galicja, „Biuletyn ŻIH” 1967, nr 61.

Black Peter, Prosty żołnierz „akcji Reinhardt”. Oddziały z Trawnik i eksterminacja polskich Żydów, [w:] Akcja Reinhardt. Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie, Dariusz Libionka [red.], IPN, Warszawa 2004.

Dean Martin, German ghettoization in occupied Ukraine: Regional patterns and sources, [w:] The Holocaust in Ukraine. New Sources and Perspectives. Conference Presentations, Center for Advanced Holocaust Studies, 2013.

Desbois Patrick, The Holocaust by Bullets. A Priest’s Journey to Uncover the Truth Behind the Murder of 1.5 Million Jews, Palgrave Macmillian, New York 2008.

Desbois Patrick, The Witnesses of Ukraine or Evidence from the Ground: The Research of Yahad–In Unum, [w:] The Holocaust in Ukraine. New Sources and Perspectives. Conference Presentations, Center for Advanced Holocaust Studies 2013.

Finder Gabriel, Prusin V. Alexander, Collaboration in Eastern Galicia: The Ukrainian Police and the Holocaust, „East European Jewish Affair” 2004, vol. 34, nr 2.

Friedman Filip, Zagłada Żydów lwowskich, Centralna Żydowska Komisja Historyczna w Polsce, Łódź 1946.

Golczewski Frank, Shadows of Grey: Reflections on Jewish-Ukrainian and German-Ukrainian Relations in Galicia, [w:] The Shoah in Ukraine. History, Testimony, Memorialization, Ray Brandon, Wendy Lower [red.], Indiana University Press, Bloomington and Indianapolis 2008.

Himka John-Paul, Former Ukrainian Policmen in the Ukrainian National Insurgency, [w:] Lessons and Legacies XII. New Directions in the Holocaust Research and Education, Wendy Lower [red.], Northwestern University Presss, Evaston 2017.

Honigsman Jakub, Zagłada Żydów Lwowskich (1941–1944), przekład i opracowanie Adam Redzik, ŻIH, Warszawa 2007.

Jones Eliyahu, Żydzi Lwowa w okresie okupacji 1939–1945, Oficyna Bibliofilów, Łódź 1999.

Krakowski Shmuel, Żydowski opór w Generalnym Gubernatorstwie, [w:] Akcja Reinhardt. Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie, Dariusz Libionka [red.], IPN, Warszawa 2004.

Kruglov Alexander, Jewish Losses in Ukraine, 1941–1944, [w:] The Shoah in Ukraine. History, Testimony, Memorialization, Ray Brandon, Wendy Lower [red.], Indiana University Press, Bloomington and Indianapolis 2008.

Krugłow Aleksander, Deportacje ludności żydowskiej z dystryktu Galicja do obozu zagłady w Bełżcu w 1942, „Biuletyn ŻIH” 1989, nr 3.

Libionka Dariusz, Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie, Państwowe Muzeum na Majdanku, Lublin 2017.

Lower Wendy, Anti-Jewish violence in Western Ukraine, summer 1941: varied histories and explanations, [w:] The Holocaust in Ukraine. New Sources and Perspectives. Conference Presentations, Center for Advanced Holocaust Studies, 2013.

Pohl Dieter, Nationalsozialistische Judenverfolgung in Ostgalizien 1941–1944, R. Oldenbourg Verlag, München 1997.

Żbikowski Andrzej, Wstęp, [w:] Friedrich Katzmann, Rozwiązanie kwestii żydowskiej w dystrykcie Galicja, IPN, Warszawa 2001.

Rossiliński-Liebe Grzegorz, Ukraińska policja, nacjonalizm i zagłada Żydów w Galicji Wschodniej i na Wołyniu, „Zagłada Żydów. Studia i materiały” 2017, nr 13.

Taffet Gerszon, Zagłada Żydów żółkiewskich, Centralna Żydowska Komisja Historyczna, Łódź 1946.

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

  1. Wróć do odniesienia Dieter Pohl, Nationalsozialistische Judenverfolgung in Ostgalizien 1941–1944, R. Oldenbourg Verlag, München 1997, s. 44.
  2. Wróć do odniesienia Jakub Honigsman, Zagłada Żydów Lwowskich (1941–1944), przekład i opracowanie Adam Redzik, ŻIH, Warszawa 2007, s. 23.
  3. Wróć do odniesienia Alexander Kruglov, Jewish Losses in Ukraine, 1941–1944, [w:] The Shoah in Ukraine. History, Testimony, Memorialization, red. Ray Brandon i Wendy Lower, Indiana University Press, Bloomington and Indianapolis 2008, s. 274.
  4. Wróć do odniesienia Wendy Lower, Anti-Jewish violence in Western Ukraine, summer 1941: varied histories and explanations, [w:] The Holocaust in Ukraine. New Sources and Perspectives. Conference Presentations, Center for Advanced Holocaust Studies, 2013, s. 147.
  5. Wróć do odniesienia Dieter Pohl, Nationalsozialistische Judenverfolgung..., s. 44; Andrzej Żbikowski, Wstęp..., s. 7.
  6. Wróć do odniesienia Andrzej Żbikowski, Wstęp, [w:] Friedrich Katzmann, Rozwiązanie kwestii żydowskiej w dystrykcie Galicja, IPN, Warszawa 2001, s. 7.
  7. Wróć do odniesienia Tatiana Berenstein, Eksterminacja ludności żydowskiej w dystrykcie Galicja, „Biuletyn ŻIH” 1967, nr 61, s. 13.
  8. Wróć do odniesienia Tatiana Berenstein, Eksterminacja..., s. 9.
  9. Wróć do odniesienia Martin Dean, German ghettoization in occupied Ukraine: Regional patterns and sources, [w:] The Holocaust in Ukraine. New Sources and Perspectives. Conference Presentations, Center for Advanced Holocaust Studies, 2013, s. 75.
  10. Wróć do odniesienia Tatiana Berenstein, Eksterminacja..., s. 17; Martin Dean, German ghettoization..., s. 76.
  11. Wróć do odniesienia Alexander Kruglov, Jewish Losses..., s. 278–279.
  12. Wróć do odniesienia Andrzej Żbikowski, Wstęp..., s. 5–7.
  13. Wróć do odniesienia Dariusz Libionka, Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie, Państwowe Muzeum na Majdanku, Lublin 2017, s. 102.
  14. Wróć do odniesienia Grzegorz Rossiliński-Liebe, Ukraińska policja, nacjonalizm i zagłada Żydów w Galicji Wschodniej i na Wołyniu, „Zagłada Żydów. Studia i materiały” 2017, nr 13, s. 75.
  15. Wróć do odniesienia Aleksander Krugłow, Deportacje ludności żydowskiej z dystryktu Galicja do obozu zagłady w Bełżcu w 1942, „Biuletyn ŻIH” 1989, nr 3 , s. 108.
  16. Wróć do odniesienia Peter Black, Prosty żołnierz „akcji Reinhardt”. Oddziały z Trawnik i eksterminacja polskich Żydów, [w:] Akcja Reinhardt. Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie, red. Dariusz Libionka, IPN, Warszawa 2004, s. 105.
  17. Wróć do odniesienia Peter Black, Prosty żołnierz „akcji Reinhard”..., s. 120.
  18. Wróć do odniesienia Patrick Desbois, The Holocaust by Bullets. A Priest’s Journey to Uncover the Truth Behind the Murder of 1.5 Million Jews, Palgrave Macmillian, New York 2008.
  19. Wróć do odniesienia Archiwum ŻIH 301, sygn. 301/1396 Herman Steinkohl.
  20. Wróć do odniesienia Aleksander Krugłow, Deportacje..., s. 107.
  21. Wróć do odniesienia Tamże, s. 109.
  22. Wróć do odniesienia Archiwum ŻIH, 301/2986 Relacja Szyji Rajzera.
  23. Wróć do odniesienia Jeśli nie zaznaczono inaczej, ilościowy bilans deportacji w 1942 roku podaję w całości za: Aleksander Krugłow, Deportacje ludności.
  24. Wróć do odniesienia Jakub Honigmsan, Zagłada Żydów Lwowskich (1941–1944), przekład i opracowanie Adam Redzik, ŻIH, Warszawa 2007, s. 49.
  25. Wróć do odniesienia Alexander Kruglov, Jewish Losses..., s. 281.
  26. Wróć do odniesienia Tamże, s. 282.
  27. Wróć do odniesienia Martin Dean, German ghettoization..., s. 76.
  28. Wróć do odniesienia Dariusz Libionka, Zagłada Żydów..., s. 185.
  29. Wróć do odniesienia Tatiana Berenstein, Eksterminajca..., s. 24.
  30. Wróć do odniesienia Zofia Porochniawiec, Archiwum Historii Mówionej, sygn. AHM_PnW_0843.
  31. Wróć do odniesienia Clara Kramer, Tyleśmy już przeszli. Dziennik pisany w bunkrze (Żółkiew 1942–1944), Centrum Badań nad Zagładą, Warszawa 2017, s. 36.
  32. Wróć do odniesienia Gerszon Taffet, Zagłada Żydów żółkiewskich, Centralna Żydowska Komisja Historyczna, Łódź 1946, s. 60.
  33. Wróć do odniesienia Dariusz Libionka, Zagłada Żydów..., s. 207–208.
  34. Wróć do odniesienia Friedrich Katzmann, Rozwiązanie kwestii żydowskiej w dystrykcie Galicja, IPN, Warszawa 2001, s. 38–39.
  35. Wróć do odniesienia Tamże, s. 38–39.
  36. Wróć do odniesienia Alexander Kruglov, Jewish Losses..., s. 282.
  37. Wróć do odniesienia Archiwum ŻIH 301, sygn. 301/2986, Relacja Szyji Rajzera.
  38. Wróć do odniesienia Dariusz Libionka, Zagłada Żydów..., s. 231.
  39. Wróć do odniesienia Shmuel Krakowski, Żydowski opór w Generalnym Gubernatorstwie, [w:] Akcja Reinhardt. Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie, red. Dariusz Libionka, IPN, Warszawa 2004, s. 285–286.
  40. Wróć do odniesienia YIVO testimonies, RG-67.026, Eyewitness accounts of the Holocaust period collection (RG-104), Folder No. 71, Baruch Widman.
  41. Wróć do odniesienia Filip Friedman, Zagłada Żydów..., s. 24.
  42. Wróć do odniesienia Clara Kramer, Tyleśmy przeszli..., s. 39.
  43. Wróć do odniesienia Abraham Morgenstern, Chortkow remembered. The annihilation of a Jewish community, Publisher: A. Morgenstern, 1990.
  44. Wróć do odniesienia Alexander Kruglov, Jewish Losses..., s. 282.
  45. Wróć do odniesienia Oral history interview with Yahad-In Unum interviewee 733, RG-50.589*0183.
  46. Wróć do odniesienia John-Paul Himka, Former Ukrainian Policmen in the Ukrainian National Insurgency, [w:] Lessons and Legacies XII. New Directions in the Holocaust Research and Education, red. Wendy Lower, Evaston: Northwestern University Presss, 2017, s. 141–143.
  47. Wróć do odniesienia Alexander Kruglov, Jewish Losses..., s. 284.
  48. Wróć do odniesienia Gerszon Taffet, Zagłada Żydów..., s. 67; Filip Friedman, Zagłada Żydów..., s. 25.
  49. Wróć do odniesienia Patrick Desbois, The Witnesses of Ukraine or Evidence from the Ground: The Research of Yahad—In Unum, [w:] The Holocaust in Ukraine. New Sources and Perspectives. Conference Presentations, Center for Advanced Holocaust Studies, 2013, s. 95–96.

Powiązane artykuły

Powiązane miejsca

Zdjęcia

Wideo

Audio

Historie mówione