Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

1925. Lublin

1925 rok w Lublinie. Kalendarium.

Spis treści

[RozwińZwiń]

Miejsca / MiastoBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Konkurs na Plan Wielkiego Miasta Lublina

Na przełomie 1924 i 1925 roku Ignacy Kędzierski opracował warunki konkursu na Plan Wielkiego Miasta Lublina. W 1925 roku Towarzystwo Urbanistów Polskich ogłosiło „Konkurs na szkic regulacyjny miasta Lublina”. W wytycznych do konkursu zwracano szczególną uwagę na eksponowanie panoram miasta – od strony Bystrzycy i Czechówki. Konkurs urbanistyczny został potraktowany jako narzędzie pomocnicze, wnoszące nowe pomysły i szersze spojrzenie na problemy miasta, przy sporządzaniu planów regulacyjnych i zabudowy.

Przestrzeń miasta

Natalia Przesmycka:

Centrum i sercem miasta w okresie międzywojennym ciągle była ulica Krakowskie Przedmieście, na odcinku od placu Litewskiego do Bramy Krakowskiej. W 1925 r. w Lublinie istniało 5 placów targowych: na rogu ulicy Obywatelskiej i Lubartowskiej (handel słomą, sianem i zbożem), na Kalinowszczyźnie (handel bydłem i trzodą), przy ulicy Lubartowskiej w dzielnicy żydowskiej (artykuły spożywcze, jatki), za Magistratem, przy ul. Świętoduskiej (artykuły spożywcze, jatki, galanteria, sklepy) i targ na placu Bychawskim, w dzielnicy Piaski.

Natalia Przesmycka, Lublin. Przeobrażenia urbanistyczne 1815–1939, Lublin 2012, s. 185.

Wodociągi i kanalizacja

Początek budowy wodociągów i kanalizacji w Lublinie. W latach 1925–1929 firma Ulen wybudowała sieć wodociągową i kanalizacyjną, przepompownię i oczyszczalnię ścieków położoną na łąkach Ponikwody.

Budowa tunelu na ulicy Bychawskiej (1925–1928)

Budowa „tunelu bychawskiego” miała duże znaczenie dla unowocześnienia układu komunikacyjnego miasta.

Telefon

W 1925 roku miasto otrzymało półautomatyczną centralę na 1800 abonentów. Dla potrzeb telefonii miejskiej zbudowano w tym roku przy ul. Staszica odpowiedni budynek. W następnym roku (1926) miasto otrzymało też nową centralę telefoniczną międzymiastową, stanowiącą pierwszą w Polsce nowocześnie urządzoną centralę tego typu.

Rzeźnia miejska (1925–1928)

Rzeźnia Miejska powstała na gruntach folwarku Tatary w latach 1925–1928. Była to największa nowa inwestycja przemysłu spożywczego w okresie międzywojennym. Dla potrzeb zakładu wybudowano bocznicę kolejową i utwardzono drogę.

Wydarzenia

Kurier LubelskiBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

W 1925 roku ukazał się Kurier Lubelski. Było to pismo poświęcone sprawom gospodarczym. Wychodziło w poniedziałki i dni poświąteczne, wydawane i redagowane przez Kazimierza Szczepańskiego. Znany jest tylko pierwszy numer tego czasopisma z 25 czerwca 1925 roku.

Dwutygodnik „Nowe Życie”Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Dwutygodnik „Nowe Życie” ukazywał się od maja do lipca 1925 roku. W „Nowym Życiu” zamieszczali swe utwory poeci z grupy „Reflektora” – Czechowicz pod pseudonimem Józefa Leśniewicza, Konrad Bielski pod pseudonimem Tomasza Ptaka lub Wacława Ziemica, a także Kazimierz Jaworski i Tadeusz Bocheński, który obok oryginalnych wierszy drukował przekłady z języków zachodnioeuropejskich, prowadził recenzje teatralne i muzyczne.

LudzieBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Józef CzechowiczBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Lublin Józefa CzechowiczaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

W „Przeglądzie Lubelsko-Kresowym” (luty 1925, nr 4) ukazał się tekst Czechowicza Kościół na Zamku w Lublinie. Trzeba to odnotować, bowiem jest to pierwszy tak obszerny i pełny tekst poety, poświęcony konkretnemu zabytkowi w Lublinie. Również w tym samym numerze „Przeglądu” zamieścił pod pseudonimem M. Gozdawa inny swój tekst: Tajemnice lubelskich podziemi. Te teksty pokazują, że Lublin i jego historia stają się ważnym tematem dla Czechowicza. Obok tego, że opisywał miasto, w którym żył, potrzebował również bardzo konkretnego, fizycznego kontaktu z nim. Czechowicz uważał, że ci, którzy chcą poznać Lublin, muszą po mieście chodzić, a może nawet wędrować. Zachęcał nas wręcz do tego, aby „»poszperać po kątach« miasta, zajrzeć do Trybunału, do starych mrocznych kościołów, zobaczyć stół z diabelską łapą, zobaczyć Kaplicę Świętej Trójcy na Zamku; trzeba posłuchać starych legend i podań1.

Poeta daje też ważną radę, żebyśmy nie śpieszyli się w czasie zwiedzania:

Bo czy podobna szybkimi stopami przemierzać wąziutkie chodniki zaułków, przy których dom patrzy domowi przeciwległemu z bliska w twarz, gdzie arki klamrami spinają mur z murem, gdzie szkarpa wysuwa się na chodnik pochyła, wysoka, niby noga olbrzyma w dostojnej pozie zastygłego. Powolność, spokój, echo niepowrotności czasów sprawiają wspólnie, że po starym mieście chodzimy cicho, poważnie. A chodząc tak, przystając, na piętra, załomy, cienie, napisy patrząc, ani wiemy, kiedy i jak zaczyna do nas mówić dusza starych kątów. Słuchajmy.

Józef Czechowicz, Słowa o Lublinie, Scriptores, 2008, nr 32, s. 273.

Czechowicz był niezwykle przywiązany do rodzinnego miasta, wręcz zafascynowany jego urodą i atmosferą. Jego misją stało się popularyzowanie historii Lublina („miasta ojczystego, najbliższego sercu”). Potwierdzają to słowa Wacława Gralewskiego, który napisał o swym przyjacielu:

szperacz w przeszłości, poszukiwacz konkretnych zdarzeń niezwykłych a mgłą czasów przysłoniętych.

Józef Czechowicz, Lublin, miasto zabytków i legend, warte jest dokładnego poznania, Scriptores, 2008, nr 32, s. 390.

Tylko ktoś darzący swoje miasto głęboką miłością mógł wyznać:

Miasto rodzinne, ilekroć ciężko lub najciężej, do ciebie zwracam się pamięcią (...). Miasto na skłonie pagórka rozłożone, dzwoniące kościołami dzieciństwa, poddające mury odwiecznych budowli słońcu, które tam tyle razy wschodziło, to samo co i gdzie indziej, lecz inne.

Lublin był dla Czechowicza miastem, które „obok swojej realnej historii ma historię pisaną legendą”, miastem „posiadającym ten niewysłowiony czar, którym zachwycają się malarze i poeci”.

Feliks Popławski:

Miał [Czechowicz, przyp. T. P.] duży zasób wiedzy historycznej, związanej z jego [Lublina, przyp. T. P.] poszczególnymi gmachami i zakątkami. Bez wysiłku operował nazwiskami budowniczych kościołów i klasztorów oraz właścicieli pałaców sprzed stuleci. Przytaczał fakty historyczne, wiążące się z danymi budowlanymi, mówił o epoce ich powstawania i o stylu, w jakim wzniesione.

za: Tomasz Pietrasiewicz, Miasto na skłonie pagórka rozłożone... Teksty historyczne i literackie, Scriptores, 2008, nr 32, s. 268.

Poeta ubolewał, że

cechuje Lublinian jakaś dziwna apatia i brak zainteresowania przeszłością miasta.

M. Gozdawa [właśc. J. Czechowicz], Tajemnice lubelskich podziemi, „Przegląd Lubelsko-Kresowy” 1925, nr 4, s. 8.

Pisał artykuły do gazet, wygłaszał pogadanki, organizował wycieczki po mieście. Bardzo świadomie tworzył obraz tajemniczego i odrealnionego Lublina, w którym „legenda roztacza nad miastem uroki i czary”.

Jest autorem krótkiego bedekera Stary i nowy Lublin. Krótki przewodnik po naszym mieście (1928), ale najważniejszy utwór Czechowicza, dedykowany rodzinnemu miastu, to Poemat o mieście Lublinie (1934).

Józef Czechowicz – narodziny wielkiego poety

W czasie jednego ze spotkań grupy „Reflektor”, wieczorem 16 lutego 1925 roku Czechowicz odczytał swoje nowe wiersze. Wszyscy, którzy go słuchali, czuli, że są świadkami narodzin genialnego poety. Wiersze te powstały po „wstrząsie”, jaki Czechowicz przeżył dzień wcześniej po zapoznaniu się z wierszami Apollinaire’a w tłumaczeniu Adama Ważyka, przysłanymi do redakcji „Reflektora”. Po ich lekturze poeta doznał swego rodzaju olśnienia.

Dla Czechowicza autor Alkoholi był szczególnie ważny z uwagi na przeżycia wojenne, które opisywał – lubelski poeta odnajdywał w nich swoje własne.

Śmierć Stanisława Czechowicza

12 marca 1925 roku umiera brat Józefa, Stanisław Czechowicz.

Kolejne numery czasopisma ReflektorBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

W 1925 ro.  ukazał się 2. numer „Reflektora”, w którym były również zamieszczone przekłady poetów francuskich, m.in. Guillaume’a Apollinaire’a. To dzięki tym przekładom Czechowicz odkrył dla siebie tego poetę. Twórczość Apollinaire’a była dla niego rodzajem wstrząsu, dzięki któremu znalazł dla siebie własną oryginalną drogę w poezji.

W tym numerze „Reflektora” znajduje się wiersz Czechowicza Wyznanie, zamykający pewien etap jego twórczości związany z awangardą. W wierszu tym świat opisywany jest w realiach nowoczesnego miasta i współczesnej cywilizacji. Dlatego to m. in. użył ulubionej przez awangardowych poetów metafory „świata film”. Miała ona podkreślać dynamikę i tempo życia, jego intensywność – to wszystko, o co w nowej sztuce chodziło. Wiersz ten ma też pewien element tak bardzo charakterystyczny dla poezji Czechowicza na nowym etapie – po dokonanym przełomie pod wpływem zetknięcia się z francuskim poetą. Nie posiada już znaków interpunkcyjnych (chociaż są jeszcze zachowane duże litery). Czechowicz zrobił dokładnie to samo, co stosował Apollinaire, usuwający w swoich wierszach znaki przestankowe. Wyrazem wielkiego zafascynowania Czechowicza poezją Apollinaire᾽a była kolumna poetycka jemu właśnie poświęcona i przygotowywana przez Czechowicza w 1930 roku w „Ziemi Lubelskiej”.

Wieczór autorski poetów „Reflektora”

28 III 1925 roku w sali Teatru Muzycznego (w gmachu Teatru Miejskiego) odbył się wieczór autorski poetów „Reflektora”. Główny twórca numeru 2. pisma, Czesław Bobrowski, wygłosił wtedy tekst pt. „Nowa sztuka i grupa »Reflektor«”. Wspominał w nim o wierszach Czechowicza – była to jakby ich pierwsza „recenzja”. Stało się to na tyle ważne dla Czechowicza, że w autobiograficznej nocie (z 1939 r.), przeznaczonej do Antologii współczesnych poetów lubelskich napisze: „Odkrywa go w roku 1925 znany krytyk Czesław Bobrowski, który też zachęcał go do wydania pierwszego zbiorku poezji”. Tekst wygłoszony 28 marca przez Bobrowskiego ukazał się drukiem w „Przeglądzie Lubelsko-Kresowym”.

Reflektor nr 3

W maju 1925 roku ukazał się kolejny 3. numer „Reflektora”, który jak się okazało był też ostatnim. Do ścisłego grona redakcji dołączył wtedy kolejny poeta, Stanisław Grędziński. Ten numer „Reflektora” stał na najwyższym poziomie i doczekał się omówień w prasie literackiej całego kraju. To w nim zamieszczony był po raz pierwszy słynny futurystyczny poemat Anatola Sterna Europa i zupełnie nowe wiersze Czechowicza: Koniec rewolucji, Na wsi.

Wiersz Na wsi to zupełnie nowy Czechowicz z tak charakterystycznym dla niego wspomnieniem sielankowego dzieciństwa, budowanym w opozycji do zagrożenia, które niesie noc i ciemność („księżyc idzie srebrne chusty prać”), a więc śmierci. Poeta szuka w sielance ocalenia. I tak już będzie aż do ostatnich wierszy Czechowicza.

Ten „Reflektor” z powodzeniem mógł się mierzyć z najwybitniejszymi periodykami awangardowymi, wychodzącymi w tym okresie w Polsce. Niestety, był to już też ostatni numer „Reflektora”, bowiem pismo upadło. Czechowicz opublikował w nim aż trzy wiersze, co podkreślało jego zaznaczający się prymat w grupie.

W rok po zwieszeniu pisma – „Biblioteki Reflektora”, ukazał się tomik wierszy Stanisława Grędzińskiego pt. Parabole (1926).

Również Czechowicz uznał, że jego debiut poetycki, tomik Kamień (1927), powinien ukazać się w ramach „Biblioteki Reflektora”.

Ulica Kościuszki

Od chwili, gdy Czechowicz zaczął pracować jako dziennikarz w „Expressie” (1924), w jego życiu ważnym miejscem stała się ulica Kościuszki. Ulica ta, obok Kapucyńskiej, gdzie urodził się i wychował, jest najważniejszą ulicą w „lubelskim” życiorysie Czechowicza. Miała ona swój specyficzny charakter związany z tym, że znajdowało się tu kilka redakcji gazet i drukarnie – stąd potocznie nazywano ją „dziennikarską”. Obok współpracy z redakcją  „Expressu Lubelskiego” (Kościuszki 8), przez jakiś czas pisał do „Ziemi Lubelskiej” (Kościuszki 2). To w siedzibie redakcji „Expressu” odbywały się w latach 1924–1933 spotkania kompanii „reflektorowców”. W drukarni „Sztuka” (Kościuszki 8) drukowany był pod koniec lipca 1927 roku Kamień, debiutancki tom poezji Czechowicza. Były tu też drukowane trzy numery „Reflektora”. Na drugim piętrze tej kamienicy mieszkał jego przyjaciel K. Miernowski. W jednej z kamienic przy ul. Kościuszki powstała świetlica dla bezdomnych dzieci, której współzałożycielem był Czechowicz. Czymś symbolicznym stało się to, że w kamienicy stojącej na rogu Kościuszki i Krakowskiego Przedmieścia, w zakładzie fryzjerskim „Fryzjernia Ostrowskiej”, mieszczącym się na parterze kamienicy, zabiła go bomba.

Spotkanie z Franciszką Arnsztajnową

Pod koniec roku 1925 poznaje Franciszkę Arnsztajnową i jest to początek ich przyjaźni. Jej świadectwem stanie się wspólny tom Stare kamienie (styczeń 1934), w którym stara poetka i młodziutki poeta odkrywają przed czytelnikiem piękno ich rodzinnego miasta – Lublina.

Jeszcze jednym ich wspólnym utworem jest poemat Dwugłos (1939), wydrukowany w piśmie „Pióro” (nr 2), założonym przez Czechowicza.

Mieszkanie Arnsztajnowej w kamienicy Złota 2 było jednym z literackich „salonów” Lublina. Bardzo często bywał tam Czechowicz.

Urodzili sięBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Irena Szczepowska-Szychowa (1925–1993)

ZmarliBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Teofil Emeryk Laśkiewicz (1869-1925)

 

 

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

  1. Wróć do odniesienia Józef Czechowicz, Lublin, miasto zabytków i legend, warte jest dokładnego poznania, Scriptores 2008, nr 32, s. 390.