Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

1913. Lublin

Rok 1913 w Lublinie. Kalendarium

Spis treści

[RozwińZwiń]

WydarzeniaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Ostatnie lata zaboru rosyjskiegoBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Jak wyglądały formy protestu przeciwko zaborcy, w tym obchody powstań (szczególnie styczniowego), przygotowywane przez lubelską młodzież opisuje Feliks Araszkiewicz, uczeń w latach 1909–1913 tzw. Szkoły Lubelskiej:

W Katedrze – raniutko o godz. 6-ej rano – gdy w mroku za dusze poległych odprawiono nabożeństwo, a gromadka skupionej młodzieży w bocznej nawie śpiewała niepewnymi głosami: Boże, coś Polskę – a wszystko, co starsze uciekało ze świątyni, obawiając się policji... Potem te bale w noc powstania styczniowego, rozbijane przez młodzież, by pamięci poległych nie szargać... I te odezwy rozlepiane po murach miasta o święcie żałoby i konieczności walki z najazdem (...) Obchody ku czci wieszczów i Konopnickiej w jakiejś sali obok Hotelu Europejskiego (...) Młodzież ta miała swoich literackich patronów i własny krąg samodzielnie dobieranych lektur. Szczególnie rozczytywano się w dziełach romantyków i Żeromskiego, który był najwyższym autorytetem moralnym tego pokolenia. (...) Pod znakiem więc romantyków i Żeromskiego wchodziło w samodzielne, dojrzałe życie pokolenie, które wkrótce miało stanąć do walki na frontach I wojny światowej, a potem przystąpić do budowy własnego niepodległego państwa. Utwory Żeromskiego rozchwytywano i przeżywano na równi z zakazanymi książkami Mickiewicza. Niecenzurowane teksty Mickiewicza i Słowackiego czytaliśmy w całości znacznie wcześniej przed programowymi wykładami w szkole, w klasie VIII. Pełne teksty romantyków otrzymywaliśmy zza kordonu potajemnie za pośrednictwem ideowego księgarza Franciszka Raczkowskiego.

Stanisław Fita, Feliks Araszkiewicz Regionalista-Naukowiec-Pedagog, w: W kręgu Hieronima Łopacińskiego, red. Tadeusz Jezierski  i in. Lublin 1977, s. 114, 115.

Konspiracyjne spotkania młodych odbywały się w prywatnych mieszkaniach; jedno z nich, w staromiejskiej kamienicy przy ulicy Złotej, szczególnie dobrze zapamiętał Araszkiewicz:

Ilekroć przechodzę ulicą Złotą, zawsze wspomnienie wytwarza w mojej myśli szereg skojarzeń wokół osoby Franciszki Arnsztajnowej. Pierwsze, bardzo wczesne, gdzieś około 1911 roku, gdy w ich ogromnym staroświeckim salonie pod opiekuńczymi skrzydłami pani domu zbierała się młodzież konspirująca, rozżarzona ideą niepodległości, postępu i demokracji.

Feliks Araszkiewicz, Franciszka Arnsztajnowa, (tekst z 15 marca 1948 r.), maszynopis w Zbiorach Specjalnych WBP im. Hieronima Łopacińskiego, sygn 2068, s. 81-82.

O atmosferze, jaka panowała wśród lubelskiej młodzieży szkolnej w ostatnich latach carskich rządów, dowiadujemy się z książki E. Szelburg-Zarembiny Krzyże z papieru (1934), w której we wspomnieniach wraca do

sztubackich tajnych zebrań w zakonspirowanych mieszkaniach przesiąkniętych naftaliną i atramentem. W mieszkaniach z włóczkowymi patarafkami pod przezornie przyćmioną lampą, z oleodrukowymi trzema wieszczami na ścianie, ze zbiorem polskich pieśni ukrytych pod stosem etiud na palisandrowym, rozstrojonym fortepianie, z rozczytanymi na luźne kartki egzemplarzami Wesela, Wyzwolenia [...] dla mnie i Polska zaczęła się w Lublinie. To właśnie tam co roku śnieg na grobie chłopskiego spiskowca, ks. Ściegiennego, pokrywał się jedwabiem amarantowej szarfy, którą, ukrytą na piersiach pod uczniowskim paltem, w śmiertelnej trwodze i z na wszystko gotową odwagą przenosiło się w późną noc przez mur cmentarny [...] To tam na potajemnych wycieczkach harcerskich sygnalizowało się chustkami do nosa nawleczonymi na kolczaste pędy, zerwane z krzaku dzikiej róży w Zimnych Dołach, ogłaszając alfabetem Morsego dookolnym kartofliskom [...] I tam, niedługo potem, sprzedawało się szkolne książki na kupno rewolweru dla kolegów, którzy uciekali ze sztuby do Legionów.

Rozpoczęcie działalności przez Księgarnię Witolda Cholewińskiego Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Księgarnia Witolda Cholewińskiego mieściła się przy ul. Początkowskiej 1 (dziś Staszica). Działała od 1913 roku. W 1915 roku księgarnia przeniosła się na ul. Krakowskie Przedmieście 30 (naprzeciwko dawnego Hotelu Saskiego).

Rozpoczęcie działalności przez fabrykę powozów Stefana GąsiorowskiegoBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Początki fabryki powozów, usytuowanej na rogu ulic Przemysłowej i Zamojskiej (dawniej nr 25, obecnie 16,) sięgają 1913 roku.Jej zaczątkiem był istniejący do dzisiaj murowany, parterowy warsztat, ustawiony szczytowo do ulicy. W 1913 roku jego właściciel, Stefan Gąsiorowski, przedstawił do zatwierdzenia projekt rozbudowy warsztatu w fabrykę powozów. W dotychczasowym parterowym skrzydle miał pozostać warsztat i sklep, w drugim analogicznym zaprojektowano mieszkanie właściciela, natomiast w jednopiętrowym skrzydle poprzecznym składy ekwipaży.

Zaczyna ukazywać się „Głos Lubelski” Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

„Głos Lubelski” ukazywał się w latach 1913–1939, był najdłużej wydawaną gazetą codzienną na terenie miasta Lublina i odegrał ważną rolę w kształtowaniu myśli politycznej okresu międzywojennego. Założony w 1913 roku przez grupę działaczy Ligi Narodowej po kierownictwem Feliksa Moskalewskiego, od 1922 roku był politycznie związany z endecją regionu lubelskiego (ze Związkiem Ludowo-Narodowm później z Narodową Demokracją). Zasięgiem oddziaływania obejmował głównie Lublin ale około 20 proc. nakładu było rozprowadzane w powiatach, w których endecja miała znaczniejsze wpływy polityczne. Był adresowany głównie do inteligencji, zamożnego mieszczaństwa i duchowieństwa, prezentował szeroki dobór tematyki, jaką mogli być zainteresowani czytelnicy. Jego znaczenie polegało na tym, że był pismem ideologicznym jednego z najważniejszych i najsilniejszych ruchów politycznych w odrodzonej Polsce.

MiejscaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

MiastoBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Tak opisała wygląd Lublina z roku 1913 Ewa Szelburg-Zarembina:

Cały Lublin na wiosnę stał w zapachu bzów, a także w zapachach jaśminu i róż stulistnych – centyfolii, gdy wiosna przechodziła w lato. Ciche, brudne podwórka, stojące przy nich koślawe, parterowe domki, przybrudzone kamienice, pałace historyczne zrównane w zanieczyszczeniu z czynszówkami – oddychały wspólnie odurzającym zapachem

za: August Grychowski, Lublin i Lubelszczyzna w życiu i twórczości pisarzy polskich od średniowiecza do 1968 r., Lublin 1974, s. 285.

Odnotujmy też opis naszego miasta Józefa Weyssenhoffa, a raczej jego impresję po spacerze po Lublinie:

Sklepy ogłaszały swą zawartość nie tylko za pomocą szyldów, lecz i zapachów: cukiernia buchała „litewskim” masłem, skład apteczny dajweldrakiem. Tylko księgarnia wystawiała prozaikę druków mniej więcej bezwonnych.

za: August Grychowski, Lublin i Lubelszczyzna w życiu i twórczości pisarzy polskich od średniowiecza do 1968 r., Lublin 1974, s. 263.

LudzieBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Urodzili sięBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Róża Fiszman-Sznajdman (1913-1985)

Irena Sławińska (1913–2004)